niezręczna sytuacja

Słuchajcie. Kilka miesięcy temu mój chłopak poprosił ojca, żeby kupił mi perfumy w sklepie bezcłowym. Oczywiście za moje pieniądze. Dostałam je i zapłaciłam. Mój chłopak zaczął mi wciskać, że ojciec powiedział, że mam się jeszcze jakoś mu się odwdzięczyć tzn. przynieść jakieś ciasto czy pierogi od mojej mamy. I wiedziałam, że muszę coś mu zawieźć, lecz pech chciał, że zupełnie przy okazji zajrzałam do nich do domu (bez pierogów :) ) no i niestety go spotkałam, więc tylko podziękowałam i powiedziałam, że w niedalekiej przyszłości się jakoś odwdzięczę. Siedziałam w salonie, a on do mnie podszedł i się jakoś nachylił. I po prostu myślałam, że chce buziaka w ramach odwdzięczenia się, więc mu dałam w policzek. A potem doszło do mnie, że on prawdopodobnie przyszedł mnie powąchać chyba i zobaczyć jak te perfumy pachną. Teraz tak bardzo się wstydzę i jak o tym pomyśle to robi mi się niedobrze. Zwalam winę na mojego chłopaka, bo to był jego pomysł z tymi perfumami oraz sądzę, że ten pan też nie umiał się zachować jak można przyjść i kogoś wąchać. ;/// I tak miałam zaoszczędzić na flakoniku 30 zł, a narobiłam sobie tylko problemów. Powiedzcie co zrobilibyście w mojej sytuacji. Jak podeszliście do tego problemu?