Pytanie do kobiet w sprawie zdrady

Ktoś napisał wyżej, że rozwód można mieć bez zgody drugiej strony... może i tak, ale co w sytuacji gdy ta HIPOTETYCZNA żona w sądzie zeznaje, że "kocha męża i chce z nim być oraz dokładać wszelkich starań by małżeństwo przetrwało"? Trudno wymyśleć ciekawy nik jesteś kobietą czy facetem?

Orioniks ------> a po czym zakładasz że gdyby chodziło o kobietę byłoby ok? Byłaby to dokładnie ta sama sytuacja przecież.

ale co mnie interesuje kim ty jestes czy sytacja jest hipotetyczna dla zdrady nie ma wybaczenia i zdradzajacego sie nie tlumaczy jak komus w ziwakzu nie pasowala to z godnoscia odchodzi a jak decyduje sie pozostaj toma obowiaze wiernosci niezaleznie od bliskosci relacji i nie chodiz o wlasnosc a o zasady wartoci i godne zachowanie ludzi i nie tlyko glupi krazek zobowiazuje do takich zasad rowzniez w zwiazku bez obraczkisa takie same zasady

nie ma znaczenia, rozwod i tak sie dostanie! ile razy trzeba ci to jeszcze napisac? plec nie ma tu znaczenia, a ty szukasz usprawiedliwienia dla siebie lub kogos

Trafnik... Akt własności traci znaczenie gdy własności nie szanujesz i nie chcesz. Jeśli żona nie oddaje z siebie nic, nie angażuje się, nie kocha, nie wspiera i daje chłód i obojętnośc o gdzie tu logika prawa własności? Człowiek jest wolny do końca i sam decyduje o sobie. Żona zdecydowała i przyczyniła się do zdrady w ogromnym stopniu. jeśli jest tak jak podaje założycielka topiku, to nie ma tu mowy o zdradzie.

dobre pytanie zdradę można udowodnić a jak udowodnić rozkład pożycia po stronie żony, która aktywnie zbiera dowody że rozkład nie nastąpił ? (obiad i seks raz w miesiącu)

poza tym żeniąc się facet zgodził się niejako na taki układ - kobieta godząc się na terapię wyraziła wolę kontynuowania związku :)

dlaczego nie odejdziesz?? nie ma znaczenia, rozwód i tak sie dostanie! I tu się mylisz. Jak myślisz, że sąd da rozwód bo ktoś się komuś znudził to się mylisz. Żeby dostać rozwód musi istnieć tzw,. "trwały rozkład pożycia". A ten fakt trzeba udowodnić. Wiec nie gadaj bzdur, że jak ktoś chce to rozwód dostanie... czasami chcieć to sobie można. Małżeństwo jest związkiem opierającym się na trzech filarach: więzi fizycznej, uczuciowej i gospodarczej - właśnie na tych trzech RAZEM a nie jednej czy dwóch. Jeśli małżeństwo jest zgodne i DWIE osoby CHCĄ być razem to fakt... jest to pewien "akt własności", ale tylko wtedy. Z resztą jak ktoś jest w małżeństwie szczęśliwy to nie szuka sobie ani kochanka ani kochani. Oczywiście są przypadki gdzie w małżeństwie wszystko gra a druga strona ma du..ę albo ku...sa na boku ale nie o takim przypadku jest ta historia...

precyzyjnie wiem kiedy dostaje sie rozwod, bo jestem prawnikiem i niestesty nie znasz sie. gwoli informacji polecam udac sie do kolegi po fachu

a to ciekawe bo kiedys jeden "kolega po fachu" mówił mi co innego...

jak czesto spotykasz sie z ta kolezanka?

proponuje udac sie bezposrednio do prawnika, ja tu jestem po pracy

Nie, nie wmawiajcie mi że system ludzi wiąże na siłę i rozwodu nie można wziąć jak tylko jedna strona go chce. Jest ciężko ale można, także to nadal tylko wymówki. Poza tym w tej hipotetycznej historii ten facet nadal jest z żoną, tak? Nadal je jej okazyjnie robione obiadki i uprawia z nią seks raz w miesiącu? No sorry, rozwodu może nie dostanie łatwo ale odejść może zawsze.

czy konieczne musisz dostac rozwod?

Trzeba się rozwieść . . . tylko rozwód zagwarantuje im spokój orz optymalne zdrowie psychiczne do życia! Zdrada to normalna rzecz. Jeden człowiek będzie bardziej monogamiczniejszy, a dugi bardziej poligamiczniejsi - tego w szkolach nie uczą co świadczy o slabej edukacji systemu nauczania w Polsce! Najlepsza edukacja jest w kraju w którym jest najmniej rozwodow właśnie . . .

Nie chodzi o to, że to nie możliwe tylko, że nie takie proste jak się komuś wydaje. Problem nie jest w chęciach tylko w uwodnieniu rozkładu pożycia. Nie ma obowiązku współżycia raz na tydzień czy dwa razy w tygodniu. KRO stanowi jasno, że powinna istnieć więź (była o tym mowa wcześniej). Wątpliwe jest to żeby dla sądu fakt, że żona współżyje z mężem raz na dwa trzy miesiące było wystarczającym faktem dla orzeczenia rozkładu związku. Z resztą ona i tak może zeznać przed sądem, że współżyje codziennie... No i jak to udowodnić. To jest słowo przeciw słowu... Co na to szanowny Prawniku powiesz....

ta żona to jest sobie sama winna. Ja bym tak nie mogła męża traktować.

Każdy kto posiada nr konta wróżki Anieli, niech go wklei w Google. Przekonacie się jak bardzo wiekowa i uczciwa jest to osoba. Zwykły mail może więcej niż całe jej czary-mary

A co do tego tematu ma jakaś wróżka???? Spadaj spamerku...!

podnoszę pytanie z 25.06. po wypowiedziach prawników wygląda jakby w praktyce niemożliwym udowodnić rozkład pożycia gdy jedna strona nie chce rozwodu. czy autor naprawdę ma przes..ane ?