Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szopica praczka

Złośliwość przedmiotów martwych?

Polecane posty

Nie lubi mnie pralka. Ani mnie, ani mojej rodziny. No bo chyba nie jestem aż tak kiepską przedstawicielką ptactwa domowego...? Problem przedstawia się następująco; 1) Program 'codzienny', stopni 30. Ubrania średnio brudne, raczej przepocone, zakurzone... Proszek ze średniej półki do kolorów + płyn do płukania. Efekt - plamy. No niezaplamione ubrania wyjmuję z plamami przypominającymi takie z tłuszczu. Jasne, pastelowe rzeczy wrzuciłam na 95 stopni, dodałam wybielacza i odplamiacza - zeszło. Co prawda razem z kolorem, ale to głównie podkoszulki, bielizna, dziecięce body, nic co nosi się na wierzchu. Więc pal licho kolory. Jednak nie mam pojęcia jak wywabić plamy z kolorowych rzeczy? No i skąd one się biorą? 2) Dziecięce, bawełniane rzeczy (głównie koszulki, kaftaniki) wyjmuję dwa razy szersze. Z innymi ciuchami nie mam problemu z rozciąganiem. Dlaczego, pytam? 3) Abstrahując od tego jednego prania w 95' gdzie utrata koloru jest normalna, to ubrania prane w 30', 40', po trzech, czterech praniach tracą kolory. Soczysty pomarańcz staje się jakimś mdłym grejpfrutem, a czerń robi się szaro -bura . Why? Pralki automatycznej używam od ok. roku, wcześniej miałam tzw. Franię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdania
Ja też się przesiadłam z frani ale na jakiś stary automat w wynajętym mieszkaniu. Fachura który naprawiał tą pralkę doradził (jako że to antyk) żeby proszek wsypywać do pustego bębna, pod pranie, zamiast do szufladki, bo wtedy lepiej się rozprowadza i nie zostawia zacieków. Nie mam problemu z plamami, może dlatego że persila używam. A wysuszyłaś to pranie z plamami? Być może wydaje Ci się że to plamy - po wirowaniu pranie jest częściowo prawie suche, częściowo mokre i faktycznie wygląda jak by było całe w plamach. Rozciąganiu można też chyba zapobiec skracając czas wirowania i wybierając 'delikatniejszy' program. Ja zawsze piorę w temp. 40-60, nie więcej. 95 to przecież prawie gotowanie. A piorę rzeczy w których dość ciężko pracujemy fizycznie i jesteśmy wiecznie upaćkani. W poprzednim mieszkaniu automat mieliśmy nowszy, i goniona czasem nastawiałam zawsze szybki, 30 minutowy program i wtedy faktycznie nie dopierało się. Może rozwiązaniem jest wybranie dłuższego programu? I zainwestuj lepiej w dobry proszek, bo to i tak tańsze niż nowe ubrania ;) A do plam na kolorach tylko odplamiacz do proszku, broń Cię Panie Boże wybielacza;) I niezbyt wysoka temperatura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym spróbowała 1. płynu do prania, 2. włączyć dodatkowe płukanie. co do tych szerokich kaftaników - nie wiem, może to zależy od jakości bawełny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, i może za dużo pchasz do pralki? może bęben powinien być bardziej pusty, żeby wszystko sie łądnie wyprało i wypłukało? a jak plamy są tłuste to szybko dzwoń do fachowca, bo to na pewno nie od proszku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babble25
na innym topiku czytalam, ze dziewczyny piora takie delikatne bawelniane ubrania w woreczkach do prania bielizny. wtey nie rozciagaja sie podczas prania. ja sama mam kilka sweterkow z takiej szitowej bawelny, ktora po dwoch praniach wyglada jak scierka po podlogi, wiec chyba przetestuje ten pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba prac nie umiecie
ja tam piorę wszystko w pralce, wiruje, i w ogóle, nie mam plam, bo zalewam je płynem do naczyń przed włożeniem do pralki, a bawełna nie będzie szersza po praniu,jeżeli wyjmiesz ją mokrą z pralki i od razu rozciągniesz wzdłuż jak najmocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. nie mam pojęcia co się stało. moze neichcąco wylądowało w tej pralce coś jeszcze?... 2. bawełna się często rozciąga. 3. utrata kolorów tez jest dośc normalna. zalęzy od jakości materiału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
Moj facet ostatnio robil pranie kolorow (40 stopni),zadzwonil ile proszku i plynu ,wszystko powiedziałam.Po skonczonym praniu dzwoni i mowi ,ze plamy :( przez przypadek wsadził do pralki tlusta scierke,ktora zamiast sie uprac to tylko puscila tluszcz.Wole sama segregowac pranie niz inwestowac w odplamiacze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×