wredna kumpela

to bedzie dosc dluga historia ale streszcze sie jak tylko potrafie :D "wredna kumpele" znam juz okolo 7 lat, od 3 lat mam chlopaka, z ktorym mieszkam wiec ona go zna. Zauwazylam ze zaczela do niego pisac eski, wydzwaniac, w roznych sprawach, zwykle jakas pierdola. Sms wogole nie znaczace. Niby sie nie lubili... Wyzywali sie zawsze dla zartow itp. Jakos mi zaczelo to przeszkadzac, co bez zbednych ceregieli tez jemu jak i jej powiedzialam. Powiedzialam jej ze to nie chodzi o nia, tylko to mi nie pasuje, nie chce zeby cos mnie poroznilo z moim chlopakiem bo juz i tak przechodzilismy w tym okresie mały kryzys itp. Uwazalam ze jezeli nie zrobi z tego szopki to znaczy ze ma go gdzies, jak i cala ta sprawa. Widocznie nie miala. Myslalam ze zrozumie. Nie zrozumiala... Nie oddzywa sie juz do mnie ani slowem, do mojego brata tez nie, a wogole nie wiem co on ma z tym wspolnego. Na ulicy uciaga sie i odwraca. Nie uzalam sie, nie zalezy mi na niej. Szczerze powiedziawszy byla mi jedynie ciężarem. Jednak cos mi sie nie zgadza... Czy postąpilam zle proszac ja o ta przysluge? Byłam szczera jak nigdy, moze wlasnie ta ja zabolało?

Albo po prostu ona przestała się bawić w " pozory" i otwarcie uznała za konkurencje. Chociaż tyle dobrze. Pomyśl co by było gdyby nadal Ci słodziła ze wszystko ejst w porządku a za plecami dalej wdzięczyłą sie do Twojego faceta.

tylko wlasnie wydaje mi sie ze ona nie tyle do niego hmm... "zarywała" tylko szukala kumpla, moze troche za bardzo, albo kogos wiecej niz kumpla, na tyle ile ja znam wiem ze by mi takiego swinstwa nie zrobila. Ale to tylko mi sie wydaje. Moze wlasnie jest tak jak mowisz...

zaraz. a czemu ona jest wredna? przecież przestała pisać ale i przestała mieć z tobą kontakt

lecz się. przepraszam, ale nazywasz wredna osobe ktora nie poderwalaby ci faceta a jedynie szukala przyjaciela.... i kto tu jest wredny...

nie chcialam juz sie za bardzo rozpisywac we wstepie ;p bylo kilka sytuacji, namawia wspolne kolezanki przeciwko mnie, ta sprawa z bratem, no i to czesc na ulicy mogla by powiedziec [mi, chlopakowi, bratu], a ona zachowuje sie jak dzieciak...

to mi sie tylko tak wydaje!! nawet moja mama powiedziala mi ze to inaczej wyglada...

Po prostu nie istnieje coś takiego jak solidarność jajników, jądęr prędzej ;P. Kobieta kobiecie wilkiem jest i im mniej mówisz im jesteś bardziej zdystanowana tym lepiej robisz.

własciwie to tez tak teraz mysle, juz od jakiegos czasu jej przestalam mowic wazniejsze rzeczy, to rezegralo sie jakis czas temu, ale tak mnie to denerwuje ze mam ochote zachowywac sie jak ona, chociaz strasznie nie chce znizyc sie do jej poziomu to jednak zemsta kusi... :/

pogoń ja i nie żałuj znam takie pi......y moja rzekoma wieloletnia zaręczona przyjaciółka wlazła do łóżka mojemu wieloletniemu facetowi skutecznie mnie eliminowała, wydzwaniała do niego,pocieszałą puściła się będąc narzeczoną ale rzekomo od lat zakochana była w moim facecie jak jeszcze o tym myślę to mnie ścisaka więc kończę, śni mi się to po nocach pogoń i nie żałuj!!!!!!!!!! dobrze Ci radzę