smsy do innej

Ostatnio zobaczylam u mojego chlopaka w komorce smsy od jakiejs dziewczyny. Zapytalam kto to itp. powiedzial ze kolezanka z pracy- oni nie pracuja razem ale na sasiadujacych stoiskach. Zapytalam po co mu jej numer- najpierw cos tam baknal o tym ze chcial sie dowiedziec o ofercie itp. pozniej powiedzial ze to ona poprosila go o numer telefonu i ponoc wziela tez od jego kolegow. jak to ujal: fajnie sie gadalo, chciala to jej dalem( !!!). ja zapytalam kto pierwszy napisal- on do mnie ze ON... kilka smsow mi pokazal, wczesniejszych mi nie pokazal... wkurzylam sie na niego. a on na mnie tez, ze nic zlego nie zrobil, ze ma tego dosc itp. Ostatanio ona go zapytala czy jej w czyms tam pomoze ( nie w godzinach pracy) to odmowil. z tego co ja wiem to ona nie wie ze ona ma dziewczyne... Nie podoba mi sie to.. co o tym sadzicie?

zalezy o czym pisza, no bo jak o glupotach albo o pracy to robisz z igly widly.

idz do niego na ten bazar, uclauj, pogadaj....moze laska sie sama nawinie

"gówno sądzimy" :D hmm to nie jest bazar:D a mi tu cos nie pasuje...troche krecil zanim pokazal telefon, pewnie nie chcial zebym zobaczyla te smsy, pozniej krecil po co mu jej numer. pytam go czy ona mu sie podoba to on ze nie, ze jest brzydka i do tego glupia ( a niby mu sie z nia fajnie gadalo), i po co sie do niej pierwszy odezwal! dodam ze nie w zadnej konkretnej sprawie, tylko bardziej wygladalo to tak jakby chcial zagadac. Ja mam problemy z zaufaniem i zazdroscia, tymbardziej nie powinien takich rzeczy robic jesli ona mu jest calkiem obojetna, a jednak ciagle wystawia moje zaufanie na proby:/

nie zdradzil, to pewne. ale mam wrazenie ze za moimi plecami z nia kreci...ze podoba mu sie ze ona go adoruje. :(

gdybys w jego komórce zobaczyła tzytzki innej ?