czuje sie jak w tojkacie uczuciowym. on ja i jego ex...

kochal ja bardzo wiem o tym, ze mna jest rok a nadal z nia pisze chce sie spotykac i czuje ze ona mu maci w glowie. nie wiem co mam z tym zrobic. ciagle slysze ze oa nic dla niego nie znaczy itp itd ze teraz wazna jestem tylko ja i to mnie kocha , jednak jak mu mowie zeby dal juz z nia spokoj bo nie jest mi z tym fajnie to powtarza ze mam dac spokoj to tylko kolezanka. wiem, ze czesto wspominaja dawne czasy, ona pyta co by bylo gdyby chciala do noego wrocic i maja jakis dziwny pociag do sieie. klocilam sie z nim juz iwele razy o to nawet sie rozstalismy na jakis czas ale bez skutku. nie chce go zostawiac tylko ze mam juz tego dosc powoli.

Patologia..

Nie rozumiem. Oburzyłaś się za to, że wyszedł bez Ciebie, za to, że się spóźnił, za to, że był z X czy za to, że nie odebrał? Właściwie o co w tym chodzi.

a o co ma chodzic? chodzi o jego ex a nie o to ze nie odbiera czy sie spoznia, bo tego nigdy nie robi.

Ja zalozylam podobny temet kilka dni temu. Poczytaj sobie. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4511967

Wyglada na to, ze to tamta jest dla niego ta jedyna, Ty jestes po prostu kolejna dziewczyna i z pewnoscia, gdyby tamta kiwnela palcem, lecial by do niej jak na skrzydlach. Nie wierz w jego zapewniania, ze to tylko kolezanka, bo tak naprawde, co innego moze Ci powiedziec by nie wzbudzic w Tobie zazdrosci a jednoczesnie moc z nia utrzymywac kontakt ? :o Powinien radykalnie odciac sie od niej, ale jednak tego nie robi choc wie, ze Ciebie tym rani ........ badz czujna, taka sytuacja nie rokuje dobrze, gdy nadarzy sie okazja do skoku w bok, z pewnoscia ja wykorzysta :o

Myśle ze kocha tatmą. Niestety.

Byłam kiedyś w takiej sytuacji. Posłużyłam tym dwojgu, żeby sobie uświadomili, że nie mogą zyć bez siebie. Oni do siebie wrócili a ja poczułam się jak ściera- także uważaj.

mam tak samo tylko że ja będąc z kimś nie mogę odizolować się od byłego... chodzi głównie o to że nie potrafię (i ten Twój pewnie też...) zapomnieć o tym co kiedyś między mną a moim ex było... o tej wielkiej miłości... tęsknie za tym i wydaje mi się że mimo że nie jesteśmy razem nadal go kocham... wiem ze tak nie może być i swojego faceta tez utwierdzam w przekonaniu że go kocham i że ex to tylko dobry przyjaciel... szczerze mówiąc ma to ukryte drugie dno...