Gość biała kura Napisano Czerwiec 30, 2010 Od 2002 roku już szukam stałej pracy i nie wychodzi. Do tego doszło, ze mam zaburzenia z odżywianiem i nie chcę być kurą domową na utrzymaniu męża czy tatusia. Na mieszkanie w bloku 4 pokojowe grosza nie dałam. Brat pracuje od kiedy pamiętam, a mieszkania własnego się nie dorobił, a ni rodzice nie kupili mu czy w kredycie nie pomagają . . . Mam obsesyjne sny o pracy, że pracuję - jestem z wykształcenia ekonomistka, lecz w zawodzie nie pracowałam. Z geografii miałam piątkę. Prawo jazdy mam (rodzice mi dali kasę na nie) i auto męża jest w rodzinie, więc jeżdżę, lecz zawsze prowadzi mąż od kiedy pamiętam. Śmieję się w duchu z tych, którzy pracowali od małego i tracili wakacje na pracę, a na samochód i na prawo jazdy ich nie było stać. O dziwo, ze leżę i pachnę niczym księżniczka to kłótnie z mężem są! On całe 5 dni roboczych jest za domem. Ciąża nie była planowana - mąż i ja lubiliśmy popić i oglądnąć porno. Ja gustowałam zawsze w Bas Boy'ach, którzy łamią prawo - był piłkarz, który dilował narkotykami, potem złodziej samochodów, a na końcu ożeniłam się z przemytasem, który skradł mi serce, gdy skończyłam 17 lat - padło na niego to on mnie zapłodnił. Koleżanki moje też nie były z półki najwyższej i odeszły . . . jedna się stroiła i pokazywała w sukieneczce kolegę mojego brata, gdy te miał lat 16 by go rozjudzić seksualnie, a druga chodzi teraz obwieszona zlotem i ma fightera, który buł się w Chicago . . . Chyba jeszcze nie jestem zbyt dojrzała na ciążę z tego co widzę. Czy jestem leniwą suką? Dlaczego nie mam męża lekarza, prawnika lub inżyniera czy nawet biznesmana z własną firmą? Chyba byłam za naiwna. Studia opłacili mi dzienne tatuś i mamusia - 350 zł płaciłam czesnego miesięcznie przez 3 lata. Babcia mi mówiła, że z mężczyznami jest jak z workiem orzechów przeleżałych na strychu po zimie i wiośnie - pierwszy wyciągniesz pusty, drugi spleśniały, a reszta będzie słodka i odżywcza. Nie opłaciłam, ani razu składki ZUS - więc jeśli rozwód to alimenty albo renta po mężu mi przysługuje? On jest samozatrudniony i fan motoryzacji - cały czas by jeździł tylko ;/ Dodam, ze listów CV nie piszę, a ani nie chodzę do urzędu pracy, żeby się zaktywizować zawodowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach