Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamiamadosyc

mam tego k.... dosyc!!!

Polecane posty

frufru - tez sie zgadzam ze trzeba czasem odpuscic. Ja nie sprzatam za czesto bo wole sie pobawic z córką :) a jak tzreba to sie szybko odkurzy (zwykle mąż). Ale gotowac musze niestety bo córki mają skaze białkową a to wymusza na mnei przemyślaną diete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no to oczywiste ze sobie w tej sytuacji nie mozesz odpuscic gotowania :) ale np mąż moze zmyć i powycierac naczynia :) i już troszkę łatwiej :) jestem wielką zwolenniczką przymuszania facetów do prac domowych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonecznik :)
zgadzam się z wami dziewczyny. nie ma co się zarzynać dla czystej podłogi. Mój mąż czasami sam mówi " kochanie olej dziś sprzątanie naczynia (itp) i chodźmy szybciej do łóżka" wtedy robimy wszystko żeby szybko uśpić dzieciaki i mamy "czas dla siebie". wydaje mi się że bliskość z mężem jest trochę ważniejsza od naczyń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oferuje się ze to zrobi sam, czy po prostu zostaje ci na następny dzien robota? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak mówi, że ma olać
to znaczy, że ona olewa, a on se tylko porucha. A jak już porucha to nie będzie przecież garów zmywał, nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i w ogole - dlaczego wy tak usilnie staracie sie zrobić WSZYSTKO?... moze jestem dziwna ale mam inną filozofię. jestem zmęczona i nie chce mi się sprzątac - nie sprzątam, przez jeden dzien nieposprzątania świat sie nie zawali. nie mam ochoty i nastroju na gotowanie - nie gotuję, zamawiamy pizzę albo mąż coś przywozi z baru. I tak dalej. naprawde ten porządeczek jest wam tak do życia niezbędnie potrzebny?... odpuśc sobie dziewczyno. będzie Ci łatwiej." wlasnie:) czasem warto odpuscic.Albo porosic meza o pomoc.Przeciez on tez ma rece i moze uprac,ugotowac,posprzatac.Podzielcie obowiazki.Moze on wspaniale by sobie ze swoimi poroadzil ale nie dalas mu szansy jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonecznik :)
A wiesz to różnie. Zależy też od tego czy pracuje w domu następnego dnia czy musi gdzieś wyjechać. Czasami zanim wstanę jest pozmywane czasami robi to trochę później a czasami muszę sama. Ale mnie nie o to chodzi żeby na siłę on to zrobił. Raczej o to że wole takie coś niż facetów co to chcą w domu mieć jak w muzeum i jeszcze pełną wigoru kocice w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak mówi, że ma olać
no właśnie, czyli porycha se, a gary leżą i czekają aż "kochanie" się tym zajmie. To jesteś wygrana, jednym słowem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonecznik :)
no jak mówi - wiesz chyba nie do końca doczytałaś co napisałam. więc powtórzę RAZ ZMYJE RAZ NIE. nie potrafię się zniżyć do twojego poziomu wypowiedzi ale mam nadzieję że zrozumiesz. U mnie w związku oboje czerpiemy korzyści i przyjemności z sexu. Rozumiem że u ciebie tylko mąż. Przykro mi ale to już nie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no właśnie, czyli porycha se, a gary leżą i czekają aż "kochanie" się tym zajmie. To jesteś wygrana, jednym słowem" aha a Ty sie ze swoim mezem ruchasz?I dajesz mu dupe do ruchania w zamian za cos??No to szczesliwy zwiazek. co ma seks do naczyn??seks nie moze byc nagroda:P jesli jest to jest niezdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wyżalę
Wiem, zgadzam się, tylko, że moje dzieciaki nie śpią na zawołanie. Maluch skończył rok i śpi 1 raz w dzień i o 20 go kąpię i z usypianiem schodzi do 21 - 21.30. W nocy go nie karmię, czasami daje pić, ale wstaje kilka razy, wychodzi z łóżka, a teraz widno robi się wcześnie to o 3.30 potrafi wstać i trudno go do łóżka odstawić, mimo że w pokoiku mam rolety. Córka od 2 lat nie śpi w dzień. Chyba maja to po mnie, nigdy nie byłam śpiochem. Z tym sprzątaniem i zmywaniem naczyń to tez czasem odpuszczam, ale następnego dnia wszystko mi się nawarstwia i tak muszę sama zrobić. Zresztą, taka już jestem, że nie mogę przejść do porządku dziennego nad bałaganem, a przy dwójce maluchów to mogę sprzątać na okrągło i efektu nie widać. Poza tym przecież nie pójdę do pracy w niedoprasowanym ubraniu czy dwa dni pod rząd w tym samym, podobnie mąż, małej też nie wyślę tak do przedszkola, musi mieć wszystko czyściutkie i uprasowane. Poza tym nie mogę świecić oczami przed opiekunką małego, że zostawiam bałagan w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z tym sprzątaniem i zmywaniem naczyń to tez czasem odpuszczam, ale następnego dnia wszystko mi się nawarstwia i tak muszę sama zrobić." a czemu sama? czemu mąż tego nie zrobi? "Zresztą, taka już jestem, że nie mogę przejść do porządku dziennego nad bałaganem, a przy dwójce maluchów to mogę sprzątać na okrągło i efektu nie widać." tym bardziej - po co sprzątac na okrągło? posprzątac raz jak dzieciaki pójdą spać i nie bedzie szans na kolejny bałagan i koniec. "Poza tym przecież nie pójdę do pracy w niedoprasowanym ubraniu czy dwa dni pod rząd w tym samym, podobnie mąż, małej też nie wyślę tak do przedszkola, musi mieć wszystko czyściutkie i uprasowane." no to trzeba po praniu poprasowac wszystko hurtem i masz z głowy. codziennie prasowac to ja bym oszalała. "Poza tym nie mogę świecić oczami przed opiekunką małego, że zostawiam bałagan w domu." e tam. opiekunka wie jak jest w domach z małymi dziecmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frudru - zgadzam sie :) "Z tym sprzątaniem i zmywaniem naczyń to tez czasem odpuszczam, ale następnego dnia wszystko mi się nawarstwia i tak muszę sama zrobić." A ja naczyń nie myję bo ułatwiam sobei życie i kupiłam zmywarkę :D Ja ładuje a opróżnia mąż :) "Poza tym przecież nie pójdę do pracy w niedoprasowanym ubraniu czy dwa dni pod rząd w tym samym, podobnie mąż, małej też nie wyślę tak do przedszkola, musi mieć wszystko czyściutkie i uprasowane." Do przedszkola prasuje raz w tygodniu, sobie kupuje niemnące rzeczy a mąż niech sobie sam prasuje ma ręce :D a że mu sie nie chce to idzie wygnieciony jego sprawa. "Poza tym nie mogę świecić oczami przed opiekunką małego, że zostawiam bałagan w domu." Moj dom to moge sobie miec bałagan a opiekunce bym płaciła wiec nie powinno ją obchodzić jak mam w domu. "śpi 1 raz w dzień i o 20 go kąpię i z usypianiem schodzi do 21 - 21.30" A czytalas Tracy Hogg? Moze zlikwiduj drzemke w dzień, zacznij kąpac wczesniej, wprowadz wieczorne rytuały. Nastaw dziecko na spanie, wycisz je, ja puszczam np kołysanki podczas kolacji. A potem konsekwencja. Wychodzi z łózka to nies je tam spowrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wyżalę
Nieźle mi się oberwało! Po części macie może rację, ale... Ubrania w szafie tez się gniotą i trzeba pod prasować. Mąż do pracy prasuje sobie sam, tyle robi + czasami po drodze zakupy. Najczęściej sprzątam jak dzieciaki śpią, ale nie wszystko da się wtedy robić, nie włączę odkurzacza jak śpią. Wiem zaraz usłyszę, że mogę kupić nowy taki cichutki, ale nie wszystkich na to stać. Zmywam, prasuję i składam rzeczy jak dzieci śpią. No i właśnie gdy kończę jest już późno jak idę spać. Rano wstaję, szykuję się do pracy i małą do przedszkola. Nie zostawię przecież małego w mokrej pieluszce, aż przebierze go opiekunka. A skoro zmieniam pieluchę no to od razu go przebieram. Poza tym, my jemy śniadanie a mały ma się patrzeć! więc tez trzeba go nakarmić. Opiekunka, jak opiekunka - nie płacę jej mało wręcz trochę więcej niż płacą znajomi, ale nie będę przecież wymagać by sprzątała po nas. Utrzymuje w miarę porządek jak jest sama z maluchem. A bałagan zaczyna się jak wszyscy wrócą do domu. Co do usypiania, to mały ma dopiero rok więc drzemka w dzień jest konieczna. Zresztą wygląda to tak, że jak przychodzi opiekunka, mały bierze poduszeczkę i smoka i maszeruje do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety jestem przerażona waszym podejściem. Macie po jednym góra dwóch brzdącach a biadolicie jakbyście miały po 15 dzieci, męża alkoholika, 10 krów do wydojenia, 20 świń i buraki do pielenia, żenada... Przepraszam za szczerość ale gdybyście żyły wiek temu to chyba brudem byście zarosły, a wraz z wami wasze dzieci... Sorry ale to tylko szczerość. Kiedyś kobiety nawet do gara nie miały co włożyć to chodziły po grzybach albo kury skubały a Wy? Wszystko z torebki, i jeszcze źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się wyżalę
a Ty Algeria jak żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oświecenie!!!
Wkurwiają mnie takie tępe suki jak TY!!! Ja sie kurwa staram o dziecko od 10 lat i teraz musze wydac 15 tys na in vitro!Ja bym sie cieszyla mając takie obowiazki ale widocznie wpadlaś z tymi ciązami i teraz wielkie lamenty!pomyśl MAMUNIU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alergia ma dziś zły dzień :) Oświecenie - a przepraszam czy uważasz że to nasza wina że nie możesz zajść w ciążę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam trójkę dzieci, jedno chodzi do szkoły, mąż pracuje, ja zajmuję się domem.Nie mówię, że wszystko samo się sprząta ale wszystko zależy od organizacji. Na wszystko mam czas. Mam też gospodarstwo, więc nie jest łatwo. Od dziecka ciężko pracowałam, wiem co to wysiłek ale wszystko da się znieść, byle tylko zdrowie mnie nie opuszczało. Nie rozumiem jak można tak narzekać. Nie wiem komu wydawało się że macierzyństwo jest łatwe. Takie jest życie matki, trzeba opiekować się dziećmi. Albo radzę następnym razem pomyśleć o antykoncepcji.. Bo szkoda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oświecenie - myslisz że jak Ci sie in vitro uda (życze Ci tego serdecznie!) i urodzisz dziecko to nie bedziesz miala chwil kiedy bedziesz miala tego wszystkiego serdecznie dośc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety są strasznie rozpieszczone i NIEZARADNE. Potrzebują opiekunek-bo inaczej wybuchają płaczem. Oświecenie nie przejmuj się, możemy być dumne że nie patrzymy przez różowe okulary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oświecenie!!!
nie ,nie uważam ale trzeba pomyslec czasem bo niektóre kobiety chcialby miec takie problemy.Racja jak wyżej .Marudzicie tak jakby nie było pralek odkurzaczy i samochodów.A ziemniaki trzeba najpierw wykopac zeby zesc a potem kurę zarznąć aby rosół był no i te pieluchy wyprac na tarce w rzece bo pampersów nie ma!!!Porażka te wsze błahe powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
No hasło jednego z mężów, że chciałby miec kobietę w łóżku kiedy chce mnie rozwaliło!! SERIO! A jednoczesnie siedzi w domu, ma urlop i placem w bucie nie kiwnie... A ja narzekam na swojego...Chyba przestanę :P A co do tematu to zgadzam się z niektórymi: po cholerę decydować się na drugie dziecko, skoro nie potraficie tego ogarnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oświecenie!!!
frufru-tak długo czekam na dziecko ze mam nadzieje ze nigdy sie nie poskarze bo bede to traktować jako cud.I każde dzieciątko za takie uwazam.A poza tym wszystko mozna dobrze zorganizowac i mieć czas na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oświecenie nastała chwila ciszy. Paniusie chyba się wzruszyły bo nikt nie chce za nich posprzątać zużytych pieluch. Tutaj nikt za was nie posprząta po dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
ja jestem dumna ze swojego macierzyństwa! Do tego po roku urlopu wróciłam do pracy i wciąż wszystko "ogarniam" :) Mam opiekunkę, bo ktoś musi zostać z dzieckiem jak jestem w pracy ale dogadałam się z mężem i pracodawca tak, że córeczka jest z opiekunką jakieś siedem godzin, więc OK. Może nie zawsze jest sterylnie ale podłogę myję co dwa dni- mała raczkuje po całym mieszkaniu. I obiad też zdążę ugotowac- czasem w wersji okrojonej ale jednak. Więc nie przesadzajmy, że jest tak cięzko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×