Zawalił mi się świat

Dziś będąc u znajomej na imieninach wypilam 2kieliszki wódki. Byłam z dzieckiem. 6lat. Przyszła jej sąsiadka pożyczyć pieniądze a koleżanka jej nie pożyczyła-więc zadwonila na policję że jesteśmy nietrzeźwe.przyjechała policja i zabrała mi dziecko bo jednak miałam 0.40. Teraz mam pytanie co dalej nie karzą mi się kontaktować z dzieckiem do czasu przyjazdu pani kurator. Jak to będzie wyglądało? Pragnę dodać że był to pierwszy raz nigdy tak nie robiłam.policja powiedziała że zrobią mi w pracy wstyd. I pani kurator pewnie też. Czy mają takie prawo?

książkę piszesz? Bo masz fantazję. A poza tym to 0,4 nie jest stanem nietrzeźwości (zaczyna się od 0,5). Daj sobie na wstrzymanie.

Z dzieckiem mam mieć 0.00 tak mi powiedzieli. Przecież nie wymyślam sobie bo to nie jest pora na żarty.

A koleżanka miała 0.79 a też wypila 2kieliszki to czym to się różni. Może pomyśleli że mają zepsuty alkomat. Dobra już nie chodzi o to -co teraz z tym kuratorem i policja?

Czy ktoś mi odpowie?

Wydaje mi się że wstydu nie mogą ci zrobić. Obowiązuje panią czy pana kurator tajemnica a co do policji to nie wiem

Marto i co dziś załatwiłaś?

sąsiadkę należy otruć

Do dziecka iść nie mogę. Pani Kurator i Pan Sędzia tak zdecydowali nie mogę odwiedzić do czasu kiedy będę miała sprawę. Zbierają opinię. Co to będzie później? Jak pójdą do pracy to ją stracę bo mnie wyrzucą ...ale ja głupia byłam!! Proszę nie najeżdżajcie na mnie!

Nie rozumiem, dlaczego nie możesz iść do dziecka. Pracuje w domu dziecka i wiem, ze na plus rodziców liczy sie, gdy natychmiast nawiazują kontakt. A gdzie zostało zabrane twoje dziecko?

Dziewczyno,poszukaj sobie jakiegoś prawnika.Sama wiesz czy jesteś dobrą matką.Jestem daleka od osądzania Cię.Każdy z nas ma dzieci,robi w domu imprezy imieninowe czy urodzinowe,czy latem grila ze znajomymi.Wiadomo,że każdy sobie coś tam wypije,jeden więcej,drugi mniej.Do czego to dochodzi w naszym kraju,że normalni obywatele,rodzice przez coś takiego mogą mieć problemy.A dzieci?Czy ktoś pomyślał o nich?A policjanci też mądrzy-nie potrafią odróżnić kulturalnej imprezy od alkoholowej libacji.No jestem w szoku.

ojej to masz babo placek ale historia.. nie rozumiem zabierania dziecka przez policje przecież chyba sie nie zataczałaś i bełkotałas? prawda? dziwne, b.dziwne...

dziecko jest narazie w pogotowiu opiekunczym i ma tam byc do czasu sprawy,malo tego co sie okazalo jednak nie mialam wyniku 0,40 wg policji a ten wynik kolezanki....matko bo ja zglupieje chyba przeciez wiem jaki wynik mialam!!!!co za ludzie!!! a pani kurator stwierdzila ze pojedzie do pracy po opinie moja i wtedy bedzie sie dzialo bo powie wszystko czy ona tak moze???? przeciez mnie zwolnia jedyny moj dochod.....pomocy!!!!!!!!!!!!!!

i jak to mozliwe ze po 2kieliszkach 0,79 czy tam 0.78 nie no nie znam sie na tym

to się kupy nie trzyma

trzyma nie trzyma ale taka rzeczywistosc

Czy ktoś mi coś pomoże? Dziś zadzwoniła Pani Kurator że Pan sędzia nie wyda dziś orzeczenia co do dziecka. Teraz sobota niedziela i znów 0odwiedzin . Co za świat. Taki niesprawiedliwy. Co innego jakbym robiła to codziennie a tu proszę. NIE DAM RADY:(

Skontaktuj się jak najszybciej z tym pogotowiem opiekuńczym. Sąd może wstrzymywac sie ze zgoda na urlopowanie czy oddanie dziecka. Ale nie słyszałam jeszcze, by potrzebna była zgoda na odwiedziny. Pracuje od wielu lat w instytucji opiekunczej i u mnie rodzice moga odwiedzać dzieci bez zgody sądu.

Kurator weźmie opinię o tobie w miejscu pracy i w miejscu zamieszkania (sąsiedzi, policja, opieka społeczna), bo takie dostał polecenie od sędziego. Jest to konieczne, żeby ustalić, jaką jesteś osobą, czy dziecko może wrócić pod twoją opiekę. Mądry kurator nie będzie rozpowiadał, z jakiego powodu zbiera opinie.

No i stało się. Zostałam zwolniona z pracy 2tyg.wypowiedzenie szef powiedział że nie chce takich pracowników co mu wstyd przynoszą w firmie. A dzwoniąc do pogotowia otrzymałam odpowiedź że czekają na decyzję Pani Kurator. WIĘC PO CO ŻYĆ DALEJ?

A wracając do opini z pracy chciałam zaznaczyć że ze strony Pani Kurator zostałam przedstawiona jako matka alkoholiczka. Dziękuję. Dobranoc :(

my mamy Ci pomóc? To trzeba było nie pić dobrze,że tragedią się to nie skończyło. Ja nie wiem jak można łazić po melinach z małym dzieckiem i chcać

tak szczerze to nie wierze,że po jednym kieliszku zabrali Ci dziecko napewno byłaś spita

to chyba pozostał Ci ekspres reporterów. A odnośnie tego pomiaru alkoholu: jeśli dmuchałaś tuż po wypiciu, pomiar jest fałszywy, bo w ustach są opary. Tylko badanie krwi jest miarodajne.

Program Uwaga i jeszcze sprawa dla reportera Jaworowicz. Zielony telefon radia zet

to się nazywa bujna wyobraźnia

To chyba jednak prowokacja,bo inaczej byś szukała porady na forum,jak rozwiązać ten problem,do kogo się zwrócić.

????????????????????