Dziecko nie moze spac w nocy Prosze o rady

Mam problem z 9 miesieczna corka, 3 tygodnie temu maz pojechal za granice, wczesniej mala jak zasnela o 21 to nic ja nie obudzilo i spala do 8 rano w swoim lozeczku. a odkad on pojechal to przezywam koszmar. klade ja o 21 spi w lozeczku okolo dwie godziny i budzi sie z placzem, ciezko ja uspokoic klade ja i za 15 minut to samo tak wstaje oklo 10 razy do niej az wkoncu sie poddaje i biore do łóżka, chociaz w nim tez sie budzi. Poradzcie mi czym moze to byc spowodowane, stres i glod nie wchodzi w gre, zabkawanie tez watpie bo sprawdzam jej dziaselka i nie sa nabrzmiale

zmiana,bo tata wyjechal i dziecko widzi ze jednego z rodzicow brakuje.boi sie ze mama tez zniknie a ona zostanie sama.mialam to samo.

za dwa tygodnie jade do meza mam nadzieje ze bedzie lepiej

chyba ze chodzi o upały??

na zmiane miejsca tez moze zle zareagowac ale ucieszy sie ze tate zobaczy.co do upalow to autorka napisala ze od 3 tyg tak dziecko placze a upaly sa od tygodnia.ale tez moze byc.musi sie przyzwyczaic do sytuacji.

ale wietrze pokój wieczorem, zastanawiam sie czy mozliwe jest ze nagle zaczela sie bac ciemnosci? wczesniej spala przy zgaszonym swietle ale czy mozliwe jest ze teraz jak sie przebudzi ze tak ciemno jest?

moze byc i tak ze boi sie ciemnosci.to zapal lampke nocna zobaczysz czy to cos da