moja dziewczyna wpędza sie w kompleksy

Cześć Moja dziewczyna wpada w kompleksy gdyż jak twierdzi jest gruba. Absolutnie nie jest, ma idealne ciałko, fajny tyłek, cud cycuszki, a z dnia na dzien utwierdza się w przekonaniu że jest grubasem :o mówi, ze jak widzi te wszystkie chude laski na ulicach to robi jej się przykro, czuje się nieatrakcyjna i mimo iż mówię jej że to nieprawda, że mi bardzo się podoba, to ona traci humor i łapie doła :( wiem, to przez kompleksy, ale co zrobić, żeby ją z tego wyleczyc?

zafunduj jej profesjonalna sesję zdjęciową

i co to ma zmienic? nie stac mnie wydać kilka tysięcy złotych :(

nikt nie podpowie?

potrzeba jej ostrego seksu

potrzeba jej ostrego seksu

Komentuj przy niej te "chude "dziewczyny,ze kosciotrupy,ze takiej to nawet kijem od szczotki bys nie ruszyl,ze sa plaskie,a ty lubisz piersi w rozmiarze..(tu podaj rozmiar stanika swojej dziewczyny) ze z taka wstydzilbys sie wyjsc a nie to co ona,nie mow ze przeciez jest chuda bo w to nie uwierzy,moj jej ze jest piekna,pociagajaca,nie wspominaj nic o jej wadze, nawet gdyby miala idealna.

stary gorzej nie mogles trafic. Taka laska to wampir energetyczny, nie jest istotne co jej bedziesz mowil BO I TAK TO NIC NIE POMOZE, wierz mi. W dodatku laski z tak niskim poczuciem wartosci o wiele czesciej zdradzaja. Jednym slowem- wiej.

kopnij w dupę grubasa

Zgadzam się z motylem :) Sesja to też dobry pomysł, ale jeśli Cię nie stać, to zastosuj się do rady motyla :)

przecież jak koleś do tej pory nie jechał po normalnych laskach, to jego tłusty pasztecik moment sie zorientuje, ze robi to specjalnie i jeszcze bardziej się na niego wkurrwi

sam zrób jej sesję fotograficzną :D

wydaje mi sie jednak, ze "dzis pytanie jutro odpowiedz" moze miec troche racji.. ale to wszystko zalezy od tego jak to w rzeczywistosci wyglada..

Wiadomo, ze rozne sa przypadki, ale niestety to o czym pisze wystepuje tak czesto, ze nie mozna tego zignorowac. Trudno jest zyc z kims kto oczekuje, ze w kazdej sytuacji bedzie sie go przekonywac jaki jest wspanialy, a on bedzie temu zaprzeczac- bledne kolo. A sprobuj raz tego nie zrobic, to masz pewne wyrzuty typu "juz ci na mnie nie zalezy". Takie osoby sa meganiewdzieczne przewaznie, bo nie pamietaja ile razy sie im chcialo pomoc, tylko te pare razy kiedy ktos juz sie wkurzyl i nie chcial ich dalej glaskac po glowce.

zawsze wygląda tak samo - zakompleksiony pasztet potrzebuje doartościowania. Byle kto do niej zagada, puści oczko i już się pasztet rozpływa w samodowartosciowaniu, przy dobrej rozgrywce pasztet szybko rozkłada nogi, potem kac moralny, wyrzuty, rozwód. Standardowe historie.

>> bo nie pamietaja ile razy sie im chcialo pomoc, tylko te pare razy kiedy ktos juz sie wkurzyl i nie chcial ich dalej glaskac po glowce. Nic dodać, nic ująć. Tak jest w 99% przypadków.

jak potrafisz obsługiwać aparat. Wyjdzie na kilku jak niewygląd i będziesz miał prze****ne. Miałem taki przypadek i to jest po prostu na dłuższą metę koszmar. Zaczniesz komplementować - źle, przyznasz rację - jesteś wrogiem numer jeden.

jak potrafisz obsługiwać aparat. Wyjdzie na kilku jak niewygląd i będziesz miał prze****ne. Miałem taki przypadek i to jest po prostu na dłuższą metę koszmar. Zaczniesz komplementować - źle, przyznasz rację - jesteś wrogiem numer jeden.