Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martynakus

na kogo są zapisane wasze mieszkania,tylko na was?

Polecane posty

Gość martynakus

Chodzi mi czy wlaścicielami jesteście tylko wy czy też może wasi męzowie lub żony.Bo ja jestem mężatką od 20 lat,ale zawsze wlascicielem byl moj mąż a ja byłam tylko zameldowana i nieukrywam,że zaczyna mi to przeszkadzać,bo się boję czy jak się między nami nie pogorszy to czy nie zostanę z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konserwatywnna
Po 1 jak on cie traktuje? bez szacunku. To on powinien ucyznic cię współwłascicielką. Tylko cie zameldował? cwany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sperdalaj jebanaa
materialistko.Pewnie jego dom a ta chce zając mu chate. Jak by co to pamietaj w skarpetach przyszłaś i w skarpetach pójdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie teściowa jest właścicielką mieszkania (pewnie się bala żebym jej syna nie ogołociła, jakby coś poszło nie tak :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli jesteś zameldowana
To mieszkanie nie należy tylko i wyłącznie do męża. Nie może Cię ani wyrzucić ani nic. Jeśli nabroi i będzie się chciał Ciebie pozbyć, to może Ci nafikać ;) Masz takie samo prawo do tego mieszkania, jak on. Tym bardziej, że jesteście małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 1 jak on cie traktuje? bez szacunku. a co tutaj ma szacunek do kobiety? To on powinien ucyznic cię współwłascicielką. " ale z jakiej paki ? dlaczego ? Tylko dlatego że jest jego żoną to musi ? Zameldował ja w tym domu i to powinno wystarczyć Oczywiscie o ile to było jego mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
nie dałabym sobie tak zrobić żeby było tylko na męża... no chyba że faktycznie byłoby jego (np. sprzed ślubu) - to wtedy lipa... na szczęście kupiliśmy po ślubie i wspólnie spłacamy więc jest na nas razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli jesteś zameldowana
Jak ktoś się nie zna na przepisach prawnych, to proszę się nie wypowiadać i nie gadać głupot ;) Jeśli Twój mąż chciałby się Ciebie pozbyć, to musiałby Ci kupić drugie mieszkanie. Nie może Cię wyrzucić z domu, nie ma takiego prawa, w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz takie samo prawo do tego mieszkania, jak on. Tym bardziej, że jesteście małżeństwem" nie ma żadnego prawa do tego mieszkania. Jesli mieszkanie mąż dostał np w spadku po dziadkach zanim sie ożenił z ta kobietą to ona może mu fiknąć al chyba browar z lodówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konserwatywnna
ja pracowałam u takiego prezesa który miał 35 lat budował dom..i zapisał go na żonę. Firma była na niego. To jest facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynakus
Nie,mąż je miał przed lusbem wiele lat.Ja go poznałam i nie miałam żadnych pieniędzy.Ja zostałam zameldowana,ale ja nic nie włożyłam w to mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta tam i tu
Masz rację,20 lat małzeństwa to mnóstwo czasu.Na twoim miejscu porozmawiałabym z nim na ten temat,takie sprawy powinny byc uregulowane ,bo nawet gdyby mu sie cos przydarzyło ty zostaniesz z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,mąż je miał przed lusbem wiele lat.Ja go poznałam i nie miałam żadnych pieniędzy.Ja zostałam zameldowana,ale ja nic nie włożyłam w to mieszkanie" więc nie masz żadnych praw do tego mieszkania!!! Tak jak pisałem wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli jesteś zameldowana
Regres: kurde... na jakiej podstawie twierdzisz, że masz rację? :D bo Tobie się tak wydaje? :D Podam przykład mojej ciotki, która kupiła za swoje pieniądze własne mieszkanie. Sama zapłaciła za te M4, wprowadził się do niej jej facet. Przez 15 lat było okej. Ona jego zameldowała, razem sobie żyli, ale bez ślubu. W pewnym momencie koleś zaczął ostro pić. Ona miała serdecznie tego dosyć i chciała się go pozbyć. Co się okazało? Nie miała najmniejszego prawa wyrzucić swojego faceta z domu, pomimo tego, że tylko ciotka figurowała w papierach jako właścicielka. Zameldowała go i kropka. Przez 15 lat mieszkał w tym domu i tego faktu nic nie zmieni. Jedyne co mogła zrobić, by się go pozbyć, to załatwić mu mieszkanie zastępcze, własnościowe! Na jego nazwisko :D A finał jest taki, że problem sam się rozwiązał.. Koleś zapił się na śmierć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta tam i tu
Regres nie bądź taki agresywny;). Po tylu latach powinien to jakos załatwić,ostatecznie na małzeństwie korzysta głównie facet,dla kobiety to jedynie dodatkowe obowiązki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po śmierci męża sprawa wygląda inaczej ... Żona dziedziczy majątek po mężu. Z chwilą śmierci męża majątek wspólny małżonków zmienia swój status na współwłasność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynakus
no ale co wtedy gdyby mu się coś stało?co ze spadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta tam i tu
W tym przypadku nie dziedziczysz niestety.Jeżeli macie dzieci to one będą głownymi spadkobiercami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli jesteś zameldowana
Podpisany był papier o rozdzielczości majątkowej? Jeśli nie, to wszystko, co widnieje na Twoje bądź jego nazwisko, jest wspólne! Czy Wy tego nie rozumiecie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przecie normalnie dziedziczy po nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna, ale pieprzysz
nie no nie mogę tego czytasz, pieprzysz dziewczę jak potłuczone. Jak ktoś jest właścicielem mieszkania może w nim meldować i WYMELDOWAĆ kogo chce. Dwa, meldunek NIE MA NIC wspólnego z PRAWEM WŁASNOŚCI. Po prosty durne pindo jak nie wiesz o czym mowisz to nie mieszaj ludziom w głowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna, ale pieprzysz
nie no nie mogę tego czytasz, pieprzysz dziewczę jak potłuczone. Jak ktoś jest właścicielem mieszkania może w nim meldować i WYMELDOWAĆ kogo chce. Dwa, meldunek NIE MA NIC wspólnego z PRAWEM WŁASNOŚCI. Po prosty durne pindo jak nie wiesz o czym mowisz to nie mieszaj ludziom w głowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisany był papier o rozdzielczości majątkowej? Jeśli nie, to wszystko, co widnieje na Twoje bądź jego nazwisko, jest wspólne! Czy Wy tego nie rozumiecie? nie prawda.tylko laik może tak napisać. po 1. to co małżonkowie mają przed ślubem jest ich własnością odrębną także w trakcie trwania małżeństwa 2. niektóre dobra nabyte nawet w trakcie trwania małżeństwa nie wchodzą do majątku wspólnego np. te przekazane przez darowiznę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaswegomęża
"ja pracowałam u takiego prezesa który miał 35 lat budował dom..i zapisał go na żonę. Firma była na niego. To jest facet." pewnie prezesik kombinował na boku i zapisał na żonę, żeby w razie czego komornik nie miał łatwej sprawy z zajęciem domu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja pracowałam u takiego prezesa który miał 35 lat budował dom..i zapisał go na żonę. Firma była na niego. To jest facet." To jest facet... który nie tyle, ze tak kocha żonę, ale z pewnością nie lubi urzędu skarbowego :D co oczywiście miłości do żony nie wyklucza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna, ale pieprzysz
No dokładnie. Biznes-przekręty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie, to wszystko, co widnieje na Twoje bądź jego nazwisko, jest wspólne! " ale owo mieszkanie nie jest dobrem wspólnym lecz prywatnym dobrem współmałżonka które otrzymał jeszcze przed tym zanim wstapił w zwiazek małżenski z ta pania wiec mieszkanie jest jego : poczytaj sobie : Zgodnie z art. 31 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków. czyli mowa jest o jego mieszkaniu które otrzymał a o które jego żona nie ma praw sie ubiegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konserwatywnna
facet, który tak postępuje z wieloletnia partnerką, żoną..kolejnej też nie będzie szanował. To odnośnie postu głównego. sprawdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meldunek NIE MA NIC wspólnego z PRAWEM WŁASNOŚCI." dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×