czy pozwoliłybyście stanąć mężowi na ochronie w burdelu/go-go itp?>??

Witam! mam do was pytanie: czy pozwoliłybyście na to żeby wasz mąż lub narzeczony stanął na ochronie w burdelu , go-go, itp?????? co o tym sądzicie... proszę o szczere wypowiedzi... bo mój mąż ostatnio mówi że bardzo by tego chciał, że to jego marzenie, mimo że ma mnie i dziecko w drodze (jestem w ciąży)... nie chce zeby dziecko miało taką patologiczną rodzinkę, a żebym ja miała codziennie nerwy.. piszcie

nigdy w zyciu bym mu na to nie pozwoliła! mamy dwojke dzieci, nie chcialabym zeby mialy takiego ojca, na szczescie moj mąż nie kwapi sie do taakich miejsc, mowi ze to syf i bagno i że to zajecie dla prostakow .hańba i żenada!

że słucham ? hahahahhahahahahaha chyba bys byla 100% jeleniem gdybys sie zgodzila, na pewno mezus by sie kurwil

a nawet jakby się nie ku....ił to bys psychicznie sie zalamała i prędzej czy później byś się wykonczyła w takim związku, więc jeśli do tego dojdzie daj sobie spokój z takim draniem.

współczuję ci, moj mąż jaki jest taki jest, ale na taki debilny pomysł by nigdy nie wpadł... jeśli twój tam stanie to uznaj to jako kompletny brak szacunku do ciebie i dziecka, nie ma przyszłości z takim kimś...

a ja Ci droga autorko powiem że wszytko zależy od podejścia Twojego męża do tej pracy czy chce iść do niej bo dobrze płacą i w ten sposób chce Waszej rodzinie zapewnić lepszy byt czy liczy na dobrą zabawę z panienkami w trakcie pracy ? mąż mojej koleżanki miał licencję ochroniarską i chociaż na co dzień pracował gdzie indziej to czasem zastępował kumpla w agencji towarzyskiej i był bardzo zadowolony z kasy jaką tam zarobił tyle że tam szef na dzień dobry powiedział że mają zakaz wchodzić w jakieś zażyłe stosunki z panienkami jak przyłapie wylatują on najczęściej jeździł jako ochrona z panienką do klienta do domu z tego co wiem koleżanka nie miała z tym problemu ...może to kwestia zaufania

wg mnie jeśli miałabyś się z tym męczyć , to nie ma sensu tkwić w takim związku, a pomyśl także o dziecku, które by cierpiało widząc wiecznie zdenerwowaną matkę, ojca który jej nie szanuje...

powiedz mu "wypier...aj" i daj sobie z nim spokój.

a ja bym pozwolila

h7y7 !! a dlaczego bys pozwoliła???

no bo dla mnie to zwykla praca, oczywiscie ze powiedzialabym ze jesli mnie zdradzi to od razu z nim zrywam, ponadto nie czuje konkurencji ze strony tamtych dziewczyn, czuje sie atrakcyjna wiec to by byla tylko jego strata tylko ze skoro twoj mowi ze to jego marzenie, to kwestia jak on sobie wyobraza ta prace, czy jako zwykla prace czy moze jako zrodelko numerkow?

nie rozumiem jak twój mąż może być takim egoistą i wybiera pieniądze i pracę w burdelach i innych agencjach zamiast pomyśleć o dziecku i o tobie skoro wie że odejdziesz od niego , widocznie nie obchodzi go życie twoje i dziecka, nie wiąże z wami przyszłosci. daj sobie spokój z tym cholernym egoistą.

piszcie dalej...

Po moim trupie bym pozwolila! W zyciu. Dziwne jest to ze taka praca jest jego marzeniem. Ochrona jak ochrona gdyby chcial bys po prostu ochroniarzem to moglby pracowac w kazdym miejscu ale jesli mu sie marzy akurat w burdelu to chyba tylko po to zeby sobie popatrzec ewentualnie skorzystac z uslug w ramach np. premii. Nigdy bym na to nie pozwolila a jesli sam by poszedl to bym chyba pogonila.

wiem, powiedziałam mu że jak tam pojdzie stać to sie wyniosę, że dziecka mu nigdy nie pokazże, skoro wazniejsze są takie miejsca dla niego, a jego kolejny mądry cytat to taki : " chę tam stanąc bo zarobie duuzo kasy za nic nierobienie i kupie czarną bejcę i bede sie po mieście woził""!!!!!!!!!!!