Zrobie z siebie debilke i wyprowadze sie do innego miasta

Historia jak milion innych więc przepraszam za rozczarowanie. Dzień jak codzień, upał jak cholera, makijaż rozmazany, obcas starty, zachciało mi sie loda, kupiłam i sie upier.... ale stoje jeszcze! Stoje, rozmyślam o niebieskich migdałach, no kuźwa nic dobrego mnie już dzisiaj nie spotka. Szczęka mi opadła bo gorzej już wyglądać nie mogłam no ale jak to w takiej sytuacji bywa idzie chłopak który mi się podoba od dawna. Oczywiście nie liczyłam na cud, nawet się nie spojrzał może i lepiej ;) Ale kurcze wymiękam i daje słowo że następnym razem go chyba pociągne za rękaw i spalę się ze wstydu! Może twarz będzie kojarzył bo wkońcu jakimś paszczuchem nie jestem, a jak zapyta kim jestem i czego od niego chce? zrobie z siebie idiotke ale najwyżej wyjade z miasta!

też mam takiego co mam ochotę kopnąć go w łydkę żeby wreszcie zareagował na mnie a co robię zamiast tego? nieśmiało wbijam oczeta w ziemie sierota

i obym nigdy nie spotkał takich dziewczyn

Jeśli mam być szczera to czułam od niego tzw pozytywne wibracje tak to nazwijmy swego czasu, ale oczywiście wtedy jak miałam okazje to grałam zimną krowe, no nie daruje sobie tego! Dlatego teraz muszę sie uciec do takich drastycznych metod i zmierzenia się z własną głupotą

:D kochane:) prawda jest taka, że jak facet zainteresowany to nie patrzy czy w danym dniu kobieta ma smutną minę, usmiecha się, czy marszczy czoło..czy patrzy w beton:D po prostu podchodzi i odzywa się do niej:) Na dzwięk jego słów ona albo przestaje marszczyc czoło, przenosi wzrok z betonu na niego itp:) co to za facet co analizuje jej mimike twarzy?:D a dzisiaj ma zmarszczony nos to mnie nie kocha, nie mam szans:P:D

oj rozbawiłaś mnie ;) ja ostatnio też czułam "pozytywne wibracje" albo mi się wydawało oczywiście ;) niestety wspomnianina tu zasada mówi, że jak się kolesiowi podoba dziewczyna to po prostu sam wychodzi z inicjatywą, więc pewnie wszystko to zawracanie głowy ...

skąd ja znam zimna krowę? :) kiedyś miałam ochotę z całej pety piłką pewnego chłopaka uderzyć, bo ten osioł tylko patrzyć się potrafi, tez czułam "pozytywne wibracje". jednak to chyba nie to. a i ze mnie ciota jest bo broń boże zeby pokazac swoje zainteresowanie (oczywiście zakładam lepszą dla mnie opcję że był nieśmiały)

No ja jakoś to pozytywne zainteresowanie jego osobą schowałam do kieszeni, też jakoś sie z tym obnażać nie umie. Czy to już moje desperackie myśli czy jednak nie każdy facet jest super śmiały

Myślałam ze sama jedna jestem taką desperatką, no ale jak nas dwie to znaczy że cos w tym musi byc :) Ale tak serio to w końcu nawet na kafe pełno facetów się żali z powodu niesmiałości i nie wydaje mi się żeby faceci aż tak się róznili od nas (a ja jestem cholernie nieśmiała)