Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna strasznie

bardzo prosze, niech ktoras z Was mnie pociesz

Polecane posty

Gość smutna strasznie

rozstalismy sie ponad 2 tyg temu. Powod, kłotnie, niezgodnosc, ale milosc byla i jest, ostatecznie to on podjął decyzje, wolal byc sam niz zebysmy zostali razem i nadal sie niedogadywali. powiedzial ze kocha bardzo, ale pogubil sie juz w tym wszystki i nie chce zebym byla z nim nieszczesliwa. nie mamy ze soba kontaktu od ponad 2 tyg. a ja ciagle placze i teskinie strasznie. czy jest szansa zebysmy jeszcze byli razem.?? Zwiazek byl powazny i dosc dlugi, byly plany, cele...Ja nie trace nadzieji, ale czy jest dla nas szansa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa dziś
Ojej, przykro mi. Rozstanie zawsze strasznie boli. A czy Mówiłaś mu że Ty też kochasz, że mimo wszystko jeteś z nim szczęśliwa. Ludzie mają różne wyobrażenie szczęścia. Dla niektórych szczęście to idealna harmonia. Ale dla innych szczęście to być z kimś kogo się kocha nawet jeśli jest pod górkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja samotnosc
nie ludź sie lepiej.rozstanie to rozstanie.czas sie z tym pogodzic.bylebys sie nie ponizala tak jak ja kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
nie bylam szczesliwa....Ale kocham go bardzo i wiem ze on mnie tez dlatgo tak trudno jest mi sie z tym rozsatniem pogodzic:( Wiem ze jakbysmy sie postarli moglibysmy wszystko naprawiac, ale on juz byl zrezygnowany, dlatego sie rozstalismy, wciaz mam nadzieje ze jeszcze bedziemy razem. Ale czy sluszna jest ta nadzieja?? szukam tu dziewczyn ktorym udalo sie uratowac zwiazek mimo podobnej sytuacji.mi nie pozostalo nic tylko czekac az on sie odezwie, ale czy sie doczekam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia
nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki...wiesz...po pewnych slowach, decyzjach, czynach juz nie jest tak samo...sama to przeszlam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja samotnosc
sama piszesz ze nie bylas szczesliwa wiec po co Ci powrót? zastanów sie.ja juz 3 msc zyje bez takiego jednego. nie łudź sie a zacznij zyc inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa dziś
Kiedyś miałam chłopaka z którym rozstałam się bo nie chciałam być przyczyną jego nieszczęścia. Jeśli uszczęśliwianie kogoś to droga przez mękę to zniechęca. Czasem ludzie różnią się zbyt mocno. Jeśli nie byłaś szczęśliwa to może to nie była zła decyzja. Tylko pewnie czujesz teraz taki ból że trudno spoglądać z dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapeczka pyszna
Szansa jest zawsze, ale to jak duza jest ona w waszym przypadku to najlepiej wiesz ty sama. Nie znamy tutaj dokladnie sytuacji, ciebie ani twojego bylego, wiec na na slepo napisze jak to widze. wiem ze jestes teraz rozzalona, i ciezko ci w tej chwili o spokojne przemyslenie pewnych spraw, ale sproboj sie zastanowic nad powodami rozpadu waszego zwiazku, nad tym co on ci powiedzial odchodzac. Moze rzeczywiscie mial racje, moze nie dacie rady sie dotrzec i on to juz zrozumial. Musisz wiedziec jakie bledy popelnialas, i jesli pewne sytuacje wynikaly z twojej winy, przyznac sie przed soba do tego szczerze i pomyslec czy mozesz byc lepsza. Jezeli wasze nieporozumienia nie byly z powodu jakis bardzo powaznych spraw, a ty wiesz ze mozesz troche zmienic swoje podejscie do zycia i wiesz ze mozesz postarac sie unikac w przyszlosci pewnych sytuacji ktore byly u was zrodlem spiec, to warto powalczyc. Ale daj mu troche czasu. Faceci czesto potrzebuja dystansu, zeby zobaczyc pewne sprawy inaczej. Bardzo czesto jest tak, ze po kilku tygodniach milczenia, on nagle wraca, bo mu sie wszystko wyklarowalo, zrozumial ze kocha i chce wracac. Odczekaj jeszcze troche. Jesli nie bedziecie w kontakcie to wykorzystaj jakas okazje, (moze ma niedlugo urodziny?) zeby do niego napisac, tak zeby wiedzial, ze zywisz do niego zyczliwe uczucia. Ale bez narzucania sie i zadnych deklaracji wprost. Ot, jakas niezobowiazujaca uprzejmosc. Jezeli uda sie wam nawiazac kontakt, zaproponuj spotkanie. Jesli sie uda, powiedz mu co czujesz, ze chcesz sprobowac jeszcze raz, ze zrozumialas ze nie bylo jak trzeba i chcesz sprobowac to zmienic. Tak zeby wiedzial, ze jesli wroci do ciebie, to wasze zycie moze wygladac inaczej niz przedtem. Wtedy, jesli dalej mu bedzie zalezalo, wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapeczka pyszna
I nie zamartwiaj sie na wyrost, bo 2 tygodnie to wcale niedlugo. Niektorzy faceci potrzebuja wiecej czasu. Jesli cie kocha, to zateskni predzej czy pozniej i sam bedzie szukal kontaktu. Jesli nie, to bedziesz sie musiala pogodzic z mysla ze on cie juz nie chce, i zaczac zycie od nowa. Ja bym radzila odczekac jeszcze ze 2 tygodnie. Potem napiszmu, zadzwon i powiedz ze chcesz pogadac. Zapytaj go czy widzi jakies szanse. To nie wstyd, jesli sie kochaliscie. Jesli powie ze nie, odpusc. Nie dolaczaj do grona dziewczyn, ktore przechodza katorge czekania po kilka miesiecy a nawet kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanał
nie zapominajcie, że jak ma się dwanaście lat to miłość jest postrzegana tak dojżale, widzi się jej głębię, jej powagę i odpowiedzialność za siebie i za nas za słowa i uczynki. Kanał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
kanapeczko pyszna dziekuje za to co napisalas.. Wiesz, ja jestem taka nieporprawna romantyczka i idealistka, ze milosc najwazniejsza, i trudno mi pogodzic sie z faktem ze musialam rozstac sie z kim kogo kochalam i to na dodatek z wzajmenoscia..To jest naprawde dobry chlopak, byl czuly, prawil kompelenty, patrzyl na mnie jak w obrazek, mowil czesto ze kocha, tylko czyny nie zawsze za tym szly, on czul ze za duzo od niego wymagam, a ja nie moglam wymagac mniej- wedlug mnie...a on nie mogl temu sprostac...A ja to odbieralam jakby za mało sie staral, ze mu nie zalezy, a on mia taki charakter poprostu. Ja tez nie bylam idealaem, ale przez ten czas rozlaki wiele sobie przemyslalam i sporo do mnie dotarlo, dlatego tak bym chciala dac temu jeszcze szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pocieszę cię ale powinnaś z nim pogadać i dowiedzieć się na czym stoisz hmm może jest niedojrzały emocjonalnie rozmowa a dalej zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
"Ja bym radzila odczekac jeszcze ze 2 tygodnie. Potem napiszmu, zadzwon i powiedz ze chcesz pogadac. Zapytaj go czy widzi jakies szanse. To nie wstyd, jesli sie kochaliscie. " chodzi o to ze on wie ze dla mnie to rozsatnie to ''koniec świata'', powiedzialm mu w ostaniej rozmowie ze to on podjal ostateczna decyzje, ze wybral to co wazniejsze dla niego...Czuje ze po tym to tylko ja moge czekac az on sie odezwie, az sobie przmysli i bedzie chcial wrocic, wiem ze jesli by cos do niego dotarlo, chcialby porozmawiac i to naprawiac to na 100% by sie odezwal, wiec wiem ze moj sms czy tel nic nie zmieni. To on musi podjac decyzje czy chce probowac czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapeczka pyszna
Ja tez bylam taka romantyczka, ale niestety bolesna prawda jest taka, ze sama milosc nie wystarczy. Najlepszym dowodem na to jest istnienie przyjazni. Przyjazn jest wtedy, kiedy kochamy kogos ale nie mozemy z tym kims byc. Taka przyjaznia sa np przyjaznie damsko meskie, czy przyjaznie miedzy bylymi. ktorzy mimo ze sie kochaja, rozumieja ze nie moga ze soba byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
nadzieje na powrot daja mi jeszcze jego slowa przed rozstaniem gdy mowil ze sie kłocimy nie mozemy sie dogadac ALE z drugiej strony nie wyobraza sobie zycia beze mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
nigdy w zyciu nie moglabym przyjaznic sie z bylym ktorego kocham to by rozdzieralo mi serce.... On prosil zebym sie odzywala, ale ja powiedzialm ze nie chce bo to dla mnie zbyt trudne utrzymywac kontak z nim bo go kocham....i kazdy sms lub tel. rozdrapywalby rane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapeczka pyszna
No to ja tu nie widze problemu. Jesli on chcial utrzymywac kontakt z toba, nawet jesli mowil o przyjazni, to zupelnie zmienia postac rzeczy. Jesli bedziecie ze soba w kontakcie, to wcale nie znaczy ze to bedzie na zawsze przyjazn. To jest szansa dla ciebie, zeby go na niezobowiazujacym gruncie przekonac (i sprawdzic dla samej siebie), ze mozecie spedzac czas razem, albo tylko rozmawiac, bez nieporozumien, w dobrym klimacie. I jesli on zobaczy ze to jest mozliwe, na pewno zmieni zdanie jesli kocha. Ja bym w takij sytuacji nie czekala ani chwili dluzej, tylko od razu cos do niego pisz, moze sproboj sie umowic na przyszly weekend. Nie zrywaj kontaktu, bo taka przyjazn po zerwaniu czesto jest tylko pretekstem do powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
mysle ze to nie jest dobry pomysl, wierz mi , to nie zda egazminu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wie o co chodzi
skororo sama mu powiedzialaś, że niechcesz z nim utrzymywac kontaktu, to czy myślisz, że on teraz zasatanawia się czy do Ciebie odezwac się czy nie?? panno, puknij się w glówę. dla faceta był to prosty i czytelny sygnał. on pewnie się teraz zasatanwai, ale nad inną. i jesli natychmiast do niego TY sie nie odezwiesz, za chwilę może byc juz za poźno dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
on doskonale wie ze strasznie za nim tesknie, i wie ze nie odzwyam sie do niego bo to on podjal decyzje o rozstaniu, i wie ze mnie to strasznie boli.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapeczka pyszna
"on podjal decyzje o rozstaniu". Nie chce tu urazic zadnego z panow, ale wiesz, faceci i podejmowanie decyzji....Nie bralabym sobie tego az tak bardzo do serca. Faceci czesto podejmuja decyzje pod wplywem impulsu i czesto nie sa one wynikiem dlugotrwalych przemyslen. Czesto tez potem szybko zaczynaja zalowac. Naprawde, nie polegalabym tak w 100% na jego niby zdecydowaniu co do dalszych losow waszego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna strasznie
skoro tak, powinien sie odezwac skoro zaluje swojej decyzji, poza tym nie byla ona taka pochopna , bo to nasze rozstawanie sie trwalo miesiac, wiec decyzja nie byla podjeta ''o tak o'' :( Za pierwszym razem byla taka sytacja ze ja zerwalam-mialam dosc, powiedzialam mu ze nie chce zadnych telefonow i smsow, to juz wieczorem zadzwonil....po 2 dniach chcial juz wrocic..Wrócil na ''chwilke'' i znow sie rozstalismy, tym razem jak widac chyba juz na zawsze....Ale ja wciaz mam nadzieje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×