Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

newmoon

Moja dietka - minus 35kg :)

Polecane posty

Witam :) Chcę podzielić się swoją historią odchudzania, może którejś kobietce przyda się tych kilka informacji :) Bardzo długo się leczyłam (w sumie leczę się nadal)... Leki które przyjmowałam, prócz swego normalnego działania, zrobiły ze mnie prawie 100 kg babsko - waga kolosalna, gdy zwykle ważyłam około 54-55 kg :( Czułam się paskudnie, bez chęci do niczego, ale tego uczucia to chyba nie muszę nikomu obecnemu tutaj opisywać. W końcu zmieniłam lekarza, a ten zmienił mi leki na te z nowszej generacji. Trochę trwało zanim uwierzyłam, że już wiecej na nich nie utyję ... "Załapałam", że waga jednak drgnęła w dół, no i postanowiłam już tym razem nie odpuszczać i wspomóc dietą. Efekt - 6 m-cy - minus 35 kg :) Teraz mam jeszcze przed sobą 10 ale czuję się jak kobieta :) Do sedna. 1. Zmieniłam całkowicie moje odżywianie: warzywa, owoce, mięso tylko gotowane i chude, za słodyczami jakoś nie przepadam, więc z tym problemu nie mam ;) Generalnie częściej i mniejsze porcje. 2. Piję więcej niegazowanej wody plus herbaty: zielona (przed jedzeniem) i czerwona (po posiłkach) 3. Duuuuuuuuuużo ruchu w czym świetnie pomagają mi moje zwierzaki :) A ze wspomagaczy 1. Ispagul, na początku faktycznie obrzydliwy, ale można się przyzwyczaić przy odrobinie samozaparcia ;) No i nie stale. 2. Linea czasami zamieniam ją na AquaSlim 3. No i nie można zapomnieć o kosmetykach na zewnątrz - bo niestety w moim przypadku, tłuszczyk znika, ale "worek" na niego pozostaje - ja używam kosmetyków Ziaji z serii Rebuild - rewelacja i nie rujnują kieszeni :) No i to chyba tyle :) Mam nadzieję, że znajdę u Was dobre rady i wsparcie na moje "ostatnie" 10 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefa31
Witam gratuluje zrzuconych kilogramów ja mam do zrzucenia 16 kg. Ważę 86 przy 170 cm. zostało mi po ciąży przed nie byłam jakąś super laską ale miałam 70 kg i czułam się dobrze w swojej skórze. Skończyłam karmić brzdąca piersią i od dzisiaj zaczynam. Dieta 1000 kalori dużo wody i czerwonej herbatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotywowana;D
hejka dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmotywowana;D
Ja takze mam do zrzucenia 10 kg i rowniez slyszalam o tym ispagulu... Oczywiscie tak od razu to ciezko zmienic swoje nawyki zywieniowe, ale mam motywacje,chce byc wreszcie szczesliwa w moim ciele. Odzywialam sie bardzo niezdrowo; kebaby, frytki- zajadalam stres:( teraz chce wreszcie schudnac, jestem mloda zycie przede mna a z tym cialem nie mam pewnosci siebie. Zycze Wam sukcesu. trzymajcie sie i piszcie jak wam idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba dziewczyna
Newmoon, dzięki, ze napisałas tego posta. Ja też tyle ważylam i jakoś nie mogę się z kilogramami uporać. Powiedz, jak schudnąć 35 kilo? Ja chudnę i tyję, ale też powiedziałam sobie dość i chcę dojść do końca. Czy jadlaś [produkty mleczne? Ile tego ruchu dziennie? Jak wyglada mniej więcej twoje menu. Nigdy nie zjadłas nic smazonego? Czy wyrzekałś się absolutnie tłuszczu i cukru? Czy nigdy nie zjadlaś nawet kawałeczka ciasta, czy cukierka? Da się wytrzymać, oczywiscie widzę, ze tak, ale napisz jeszcze coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
Cześć dziewczyny (i chłopaki?) Jestem ciekawa jak wam idzie. wpisali po jednym poście i se poszli :-)Zaczynam od dziś, naczytałam się o Ispagulu. Odchudzałam się milion dwieście razy ale nigdy ze wspomagaczem. Ponoć to działa (ispagul). Będę testować. Zapraszam do obserwacji mych poczynań. Może ktoś się dołączy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
o sobie w telegraficznym skrócie: mam 28 lat,159 wzrostu, obsesję odchudzania od 15 roku życia. przez wiekszość życia ważyłam w okolicach 58kg i czułam się z tym źle. kilka razy schudłam do 54 potem efekty jojo, a od ponad roku ważę 65!!!Boję się drastycznej diety, więc zaczęłam jeść "zdrowo" mniej więcej jak newmoon i chudnąć powoli, ale nie widząc żadnych efektów po 3 tygodniach zniechęciłam się. Może 3 tygodnie to za mało (tak tak, przecież zdrowo to trzeba do końca życia:-))W każdym razie dzisiaj ruszam na miasto w poszukiwaniu ispagulu Może tym razem się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
i jeszcze ciekawostka mojego przypadku. Mam utrudnienie w odchudzaniu, którego nie przeskoczę; jadam śniadania ()pierwsze i drugie) w pracy z panią Wiesią. Białe pieczywo, prawie zawsze z masłem plus "nieszkodliwe" dodatki. Dlaczego muszę z panią Wiesią i akurat takie śniadania? to temat na inny dłuuuugi wątek ciekawy raczej dla psychiatrów. Nasze relacje są chore. Ona samotna,kiedyś miała wielką rodzinę dla której spełniała się kulinarnie,teraz jestem jedyną osobą z którą może wspólnie jadać posiłki,jest uparta jak osioł, wie lepiej ode mnie co jest "zdrowe", ma syndrom babci wmuszającej jedzenie we wnuczkę.Ja mam słabość do starszych pań, jestem nie wystarczająco stanowcza, choć próbowałam ze wszystkich sił wprowadzić choćby płatki owsiane. Skapitulowałam i proszę mnie nie namawiać do dalszej walki, bo za bardzo mnie to frustruje, wolę sie pogodzić z tym jak jest.Musze dostosować dietę do pani Wiesi. Pół biedy, ze to śniadania, bo niby mogą być obfite. Szkoda tylko, że w moim przypadku chyba musiałabym nie jeść nic poza nimi, żeby coś zrzucić. Rezygnacja z kolacji u mnie to za mało, bo już X-tygodni nie jadam i nic nie drgnęło...Zamierzam jeść niezdrowe śniadania potem tak jak newmoon, ale mało i tylko na obiad i codziennie pokręcę hulahopem przynajmniej 25 min.Tyle wynurzeń egocentrycznych. przysięgam, ze następny post będzie do rzeczy czyli o zmaganiach z pomocą ispagula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
Pierwszy dzień jak pierwszy dzień.Zazwyczaj w diecie najbardziej udany;-).Wypowiedzieć się mogę o ispagulu. kupiłam w drugiej napotkanej aptece, kosztował 13 zł. Zapodałam zaraz po przyjściu do domu dwie łyżeczki wymieszane ze szklanką wody plus kolejna szklanka wody. Pychota........Odruch wymiotny był prawie...wmawiałam sobie,ze smakuje trochę jak zupa grzybowa.Ale spodziewałam się większego obrzydlistwa szczerze mówiąc, wiec nie było tak źle.Zjadłam małą porcję obiadku przed 17.00 i do 23.00,kiedy kładłam się spać, nie czułam ssania w żołądku wcale.Wrażenie więc jest pozytywne i budzi nadzieje. To tyle relacji.Może by się kto przyłączył, he?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
hej! hej! dzisiaj rano waga drgnęła lekko. Niby jeden kg mniej.Wiadomo, ze to może być utrata wody,nie ma co skakać z radości.Jak waga pokaże wyraźne 2 mniej będę pewniejsza.Ispagul pomaga, wypełnia żołądek. Mam wrażenie, ze odbiera apetyt, ale to może być mylące. Wczoraj na biurku w pracy towarzyszył mi pączek, bez problemu oparłam się mu.Moze to być wynikiem silnej motywacji, jak to na początku diety, więc niekoniecznie zasługa ispagula.Jak będę miała jakieś spostrzeżenia napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grubocytka liczy sie kazdy kilogram, co ja pisze, kazde 0,1 kg :) byleby w dol oczywiscie:) osobiscie zadnych wspomagaczy nie stosuje, ale codzienniie pije zielona herbate (2 szklanki) a na czczo sok ze swiezo wycisnietego grapefruita :) tak jakos mi lzej w brzuszku po nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
dizęki ariska za słowa otuchy. Postaram się przekonać do zielonej herbaty. jestem szczęśliwa, bo w akcie desperacji i rozpaczy wymusiłam na pani Wiesi koniec śniadań. Spazmatycznie szlochając wyłożyłam kawę na ławę, czyli przedstawiłam jej twarde liczby. Od kiedy jadam z nią śniadanka przytyłam 9 kg.Nie wierzyła, ale odpuściła.Nie twierdzę, ze przez śniadanka przytyłam ale przez śniadanka nie mmogłam zrezygnować z chleba anie przejść na dietę jaką uważam za skuteczną czyli dietę Dukana. Od dzisiaj jestem na niej.:-). W sumie jestem na diecie od 5 dni i nie zgrzeszyłam nic a nic. niech to trwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
Zaliczyłam 2 kg mniej. od paru dni nie sięgnęłam po ispagul... hm... a miałam go testować ...no cóż. jestem od 4 dni na proteinówce Dukana. Wiem, ze mogą pojawić sie zaparcia i może wtedy sie przyda...na razie najadam sie dozwolonymi w diecie produktami, więc na sie wstrzymam z ispagulem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
Ha! nikt tu nie zagląda, ja w sumie też nie za często.Jestem na Dukanie, ispagul stosuję czasem na zaparcia. schudłam na razie 5 kg. , najwięcej w 1 fazie teraz idzie mi bardzo opornie, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze ,że minęło 5 tyg a ja nadal trwam przy diecie!!! niesamowite!!!Nie przypuszczałabym wcześniej, ze stać mnie na tak wiele a teraz wiem, ze stać mnie na jeszcze więcej!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
jestem znowu...schudłam już 7 kg...mój rekord życiowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubocytka
schudłam 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×