Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuganaszklezawszeZostanie

musze to tu napisać-problem ex

Polecane posty

Gość smuganaszklezawszeZostanie

jestem ze swoim partnerem juz 5 lat -ślub pol roku temu dziecko 3 letnie wiem dlugo a przynajmiej dosc dlugo .Zawsze bolalo mnie to ze mial przedemna jedna dziewczyne wolalabym zeby nie mial zadnej albo 30 przynajmiej czulabym sie wyjatkowa -wiem glupie podejscie.Gdy sie rozstali-ona go zdradzila 2 razy wyplakiwal mi sie w rekach ,pokazywal mi jej zdjecia jaka ona piekna i wogole bylo mi z tym zle ale wiedzialam ze nie ma problemu moge byc pocieszycielka bo sie nie angazuje az sie zaanagazowalam minelo kilka miesiecy zostalismy para on wpatrzony we mnie jak w obraz wiem ze mnie kocha i czuje to ,nigdy juz o niej nie wspominal .Jednak ja nie moge po tylu latach wyelinowac jej ze swojej gloy .Na poczatku docinki pewnie byla ,ladniejsza fajniejsza i w ogole potem robilam to rzadziej bo zawsze z tego tematy byly klotnie ,mysli o niej coraz czesciej zostawaly tylko w mojej glowie wczoraj nie wiem co mnie znowu napadlo ,bylismy lekko po wplywem alkoholu on zawsze mi mowil ze jej nie kochal to zauroczenie ,ze mu sie kompletnie nie podobala jak byl mlody to mu sie wszystko podobalo co sie ruszalo i na drzewo nie ucieka;) poprostu byl znia bo koledzy tez mieli laski itp .a wczoraj wkoncu wykrzyczalam ze musial byc chociaz jeden powod dlaczego byl znia az 3 lata !!!! i ze na pewno sobie o niej wspomina i niech nie zaprzecza bo nie uwierze -powiedzial ze "byla przecietna" zawsze zarzekal ze brzydka gruba mala itp az wkoncu powiedzial ze we wszystkim byla przecietna NORMALNIE SERCE MNIE ZABOLALO ale chcialam to uslyszec bardzo tego pragnelam zeby sie przyznal ze cos dla niego znaczyla-to moj pierwszy facet lozkowy i w ogole z ktorym jestem tak dlugo czasu ,boli mnie to nie moge sobie z tym poradzic i wiem ze jest to chore a ja nie potrafie dopuscic mysli ze on znia byl ,calowal ja kochal i wogole ,odwiedzam jej profil codziennie nienawidze jej za to ze byla znim ze zyje ze pewnie jest w jego wspomieniach .Nienawidze go za to ze znia byl ,czuje odraze czasem udaje mi sie o tym nie myslec ale sa dni kiedy go wrecz nienawidze ze mogl byc znia ,nienawidze go za to ze klamie ze jej nie kochal ze mu sie nie podobala ,nie nawidze go az tak bardzo ze bylabym gotowa go dzisiaj zostawic gdyby nie to ze jest dziecko a przeciez dziecko nie moze cierpiec przez moja chorobe psychiczna ,bede znim ale wiem ze nigdy nie bede w pelni szczesliwa wiedzac ze ona byla w jego zyciu ,nie nawidze jak sie wszystkiego wypiera wolalabym uslyszec od niego ze ja kochal ze byla taka ladna latwiej byloby mi odniego odejsc a tak w glebi duszy ludze sie ze mowi prawde ...wiem powinnam sie leczy powinnam zapomiec ,niedlugo mijaja 5 lat a mnie boli to caly czas ,nie moge sobie z tym poradzic raz jest lepiej nie mysle miesiac raz jest tak ze mysle codziennie .kiedy mowi o swojej przeszlosci o studiach o miescie w ktorym studiowal o kolegach ze studiow bo tam ja poznal i tam znia mieszkal to odrazu wszystko mi sie znia kojarzy ,ze byl znia szczesliwy ,przepraszam ze zasmiecam forum swoimi debilnymi wpisami ,wiem mam niska samoocene ,wiem ze nigdy nie bede taka jak ona wiem ... ze jestem glupia i przepraszam ze zyje ...i wiem ze jestem w stanie dalej udawac ze wszystko jest ok chodz w mojej glowie nigdy nie bedzie ok czasami mi sie wydaje ze lepiej ja traktowal ,ze byl znia szczesliwszy mimio ze on nie daje mi powodow i bardzo sie wscieka jak o niej mowie wiec staram sie nie mowic niestety nad mowa mozna zapanowac ale nad myslami nie...wiem jest mi zle chce mi sie plakac -mowilam mu to co tu pisze setki razy ale ja nigdy nie uwierze w to ze on mnie kocha mocniej od niej albo ze on ja wogole nie kocha niewazne mam dosc dziekuje ze ktos mial sily przeczytac to badziewne opowiadanko nie musicie pisac wazne ze jestescie:( przepraszam przedewszystkim przepraszam jego i sowje dziecko ze ma taka jebnieta matke i jego ze pewnie bylby szczesliwy znia a ze mna sie facet wykonczy:( mam nadzieje ze czas leczy rany?z wiekiem zmadrzeje albo umre i bedzie to moim wybawieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jestes
mam podobnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×