Ciekawy dylemat :)

Witam, mam problem, który może się wydawać śmieszny, ale chciałabym go jakoś rozwiązać :) Jako, że na tej stronie jestem całkowicie anonimowa, napiszę szczerze i dokładnie, mimo to proszę o poważne komentarze. Mój facet wyjechał tydzień temu na dwa miesiące, w sprawach łóżkowych nigdy nam się nie układało, bo jestem jego pierwszą dziewczyną, z którą uprawia seks, no ale mimo to, zawsze jakiś seks i zaspokojenie jest. Od kiedy wyjechał czuję ogromną chęć na seks, od paru dni widząc jakiegoś przystojnego faceta wyobrażam sobie, jak to by było kochać się z nim. Kocham mojego chłopaka, ale nie wiem, czy wytrzymam jeszcze te 7 tygodni i moje pytanie kieruję do osób, które były w podobnej sytuacji. Jak czułyście / czuliście się po zdradzie, głównie chodzi mi o jednonocną przygodę? Nie wiem, czy 'po' poradzę sobie z kacem moralnym, ale mam ochotę zasmakować czegoś nowego i nareszcie poczuć się spełniona w tej sferze. Oszczędźcie sobie moralizujących gadek i wyzywania mnie od szmat i ograniczcie się do odpowiedzi na pytanie :D

jak widac niezbyt ciekawy ten dylemat :D

no niestety, nie mam nic ciekawego do zaoferowania kafeterianom (czyt. nie wstawię swoich nagich fotek) ;D

jestem w podobnej sytuacji, tzn na emigracji, ale myślę tylko o żonie i pozostają robótki ręczne...

'robotki reczne' mi zdecydowanie nie wystarczają, inaczej bym nie zakładała tego tematu, tylko cieszyla sie tą namiastką seksu.

jeżeli kochasz swojego faceta i nie chcesz go zostawić to nie radzę zdradzać Piszesz że seks nie jest z nim za dobry Jesteś bardzo podjarana i zdrada może zakończyć z nim związek. Ty podejmij decyzję za i przeciw Dlaczego piszesz że nie jest za dobry seks z nim?