Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE

Serduszko nie bije::(:(((

Polecane posty

ale o czym ty mówisz to nie jest aborcja usunięcie martwego dzieciątka nie jest aborcją !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubaśka
Oczywiście, że to nie aborcja.. nie popadajmy w jeszcze większego doła i nie dokładajmy sobie poczucia winy.. przecież to nie był nasz wybór..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna...ja
czemu sie boicie tego slowa? zycie jest okrutne i niczego ani nikogo nie oszczedza...a my nazywajmy rzeczy po imieniu... aborcja ale nie z naszej woli... jutro klade sie do szpitala, serduszko jednak nie bije... wie ktos czy chociaz dadza mi narkoze? w normalnym szpitalu nie prywatnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aborcja to jest zabicie dziecka a twoje niestety już nie żyje więc to nie aborcja i nie wmawiaj tego sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usuwanie martwego płodu, też nosi nazwę aborcja (abort, i coś tam) . U mnie stwierdzono ciążę martwą w 26 tygodniu, miałam normalnie wywoływany poród, na wypisie ze szpitala po łacinie pisało właśnie abortion i coś tam jeszcze nie pamiętam bo to było 14 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubaśka
Owszem, też nazywa się to aborcją z medycznego punktu widzenia ale nie z moralnego. Przecież nie usunełam żywego dziecka.. ciąża obumarła.. nie miałam na to wpływu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BasiaM;(
Oczywiscie ze lekarz mogl sie pomyslic mi tez bzdur nagadal a jak pisalam na forum o tym to nie jedna dziewczyna pisala ze dowiedziala sie ze serduszko nie bije po czym okazalo sie ze jest wszystko ok.Trzymam kciuki za Ciebie z calego serca bedzie dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BasiaM;(
Sorry nie doczytalam sie calosci;(Bardzo mi przykro mialam nadzieje ze jednak lekarz sie pomylil.....bedziecie mogli nie dlugo znowu sie starac.pozdrawiam i zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
Polecam Wam stronke która troszeczke mi pomogła , mam nadzieje,że komus z Was bedzie też troche lżej... http://www.poronienie.pl/bliscy.html Co do tego,że mówisz ,że idziesz na Aborcje-rozumiem Cie moja pierwsza myśl była taka sama.Ale przecież to nie prawda, dzieciątko juz nie żyje wiec gdybyś nie poddała sie zabiegowi mogłabyś dostać zakarzenia,gorączki... Jeśli chodzi o narkoze ja dostałam a nie byłam w prywatnym szpitalu.Samego zabiegu nie bedziesz czuła to Ci gwarantuje.Wszystko zalezy od organizmu ja 2-3 dni od zabiegu plamiłam teraz krwawie-dość mocno... Trzymam za Ciebie kciuki.My tu Kobiety wiemy co czujesz.Nie zrozumienie , żal nie dowierzanrie.ALe wierze, że nastepnym razem Tobie jak i mnie i Nam wszystkim starajacym UDA się. Dokładnie wiem jak to meczy psychicznie ja nie spie po nocach, jeszcze sprawa mojego zmarłego dziadka wykańcza.ALe trzeba wierzyc w lepsze jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
Ja byłam w 10 tyg.a serduszko przestało bić pod koniec 9 go.Wtedy straciłam nudności i nie bolały mnie już piersi:( Dzidziuś z tego co mówiła moja gin. dobrze się rozwijał 3 cm niestety to SERDUSZKO :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz i co przeżywasz,ja straciłam dziecko w 5 mies, wszystko bylo w porządku,poszłam do lekarza na wizyte,i przy KTG nie mogla znaleść bicia serduszka,potem szybko na USG,niestety dziecko sie nie ruszalo,potwierdzilo to badanie w szpitalu,do dziś nie moge sobie z tym poradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wspołczuję wam:((( Sama to przeszłam. Zaszłam w ciaze gdzieś na początku listopada 2008 roku. Miałam usg w 4 tyg robione lekarz twierdzil że narazie wszystko ok, potem robił mi w 5 tyg powiedział że widzi jajo płodowe ale echo zarodka slabo wyczuwalne ( ledwo widocznny na monitorze). Powiedział zeby byc dobrej myśli bo nie wszystkie ciaze sie rozwijaja podręcznikowo ale to nie znaczy ze w przyszłości dziecko będzie opóżnione czy coś. W tym czasie wszystko sie zbiegło ze świetami Bożego Narodzenia w noc wigilijna zaczełam odczuwac ból w podbrzuszu jak przy miesiączce, myślałam że to po ukochanych uszkach z grzybami którymi się przejadłam. Rano wstałam poszłam do ubikacji a tam krew! Biegiem do szpitala, a tam święta w pełni, dwóch lekarzy na cały oddział i ordynatora nie było. Zrobili mi usg lekarz powiedział że to szusty tydzień ale echo dalej slabe. Pytałam co z serduszkiem ale lekarz powiedział : SERCE DZIECKA ZACZYNA BIC W 7-8 TYG CIĄŻY wiec zostawił mnie na oddziale do następnego usg które miał się odbyc za tydzień. Przeleżalam przerwę świateczną na podtrzymaniu z nikłą nadzieją i złym przeczuciem. Po tygodniu usg potwierdziło sie że dziecko nie żyje :( Miałam ABRAZJĘ (łyzeczkowanie-) tak sie nazywa ten właśnie zabieg inna nazwa poniewaz przeprowadza sie go na martwym płodzie z użyciem narzędzi aborcyjnych. Dobrze że w pore mi go zrobili bo chodziłam z dwutygodniową obumarłą ciązą i wszystko w środku sie zaczęło już rozkładac :( Badanie hist-pat nie wykazało nieprawidłowości lecz miałam mniejsze stężenie hormonów niz powinnam ( przez tabletki anty, które skończylam brac w 2007 roku- ale to napisałam już w innym wątku). Po 4 miesiacach zaszłam w ciążę znów , tym razem się udało i jestem mama pół rocznego Pawełka P.S jeszcze jedno, kiedy wkońcu obalą mit że po wczesnej aborcji nie można miec dzieci? Wiele kobiet miało czyszczenie macicy nie tylko z powodu ciąży, i konieczne było lyzeczkowanie, które sie wykonuje jak aborcję. A potem nie miała żadna z nich problemów z ciażą i porodem?! Oby to obalili, bo widzę że niektóre kobiety się w dalszym ciągu boją że po aborcji czy abrazji nie będą miały dzieci... Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki polki
wy to jednak jestescie popieprzone.ubolewac nad strata kilkutygodniowej ciazy. piszecie o jakis dzieciach ludzie do dziecka to jeszcze daleko bylo....ciekawa jestem czy gdy podczas owulacji tez tak placzecie nad utrata jajeczka??puknijcie sie mocno w glowe kobiety!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matki polki-kilkutygodniowego? Mój synek zmarł w 36 tc, rodziłam normalne dziecko, choć serduszko przestało bić i uważasz, ze co? Że to nie dziecko, bo to kilkunastotygodniowy płód? Otóż moja droga to dziecko, nawet 5 tygodniowy , nawet 2 tyg zarodeczek to już dziecko. Ale jak widać, nie byłaś nigdy w takiej sytuacji, bo byś zrozumiała o czy dziewczyny tu piszą. Cieszę się, ze Ciebie to nie spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
do matki-polki.Słuchaj ty sobie sprawy nie zdajesz , że jesli ciaza byla zaplanowana upragniona nieraz po wielu miesiacach oczekiwac nareszcie sie udalo.Matka poczulam sie od momentu kiedy zrobilam 2 testy bylo to 1.06 w dzien dziecka:( Nie masz pojecia ile nadzieji , planow i marzen rodzi sie w glowie kobiety ktora nosi pod sercem NOWE ZYCIE .Wiec nie wypowiadaj sie lepiej skoro nie masz serca,tylko zimny glaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki polki
dla mnie w tym momencie jestes ograniczona...robiac test i nagle olsnienie ze jestes matka.smieszne jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
Dokładnie czytałam o tym , że po poronieniu można szybko zajść w ciąże tak jak po porodzie.Ja bede sie starać po pierwszej miesiączce.Na początku myślałam,że z bliskością dam sobie przerwe.Ale zaczyna mi brakować czułości partnera, dlatego gdy skoncze krwawić , mój facet kupi prezerwatywe.A pózniej po okresie , wierze w pomyślny los... Dokładnie dobrze to napisalas nazywa się to Ambrozja.Nie możemy czuć sie winne,że usówamy płód- bo przecież on jest niestety i tak martwy:( do evannka ciesze się Twoim szcześciem,że masz dwóch wspaniałych synków:) Mam nadzieje że i ja za rok tu napisze o swoim szcześciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
matka-polka ciesz się że Ciebie Twoja mama urodziła , nie zrobiła aborcji-bo przeciez mogła to zrobic-jak sie dowiedziała jeszcze przecież jak to określasz nie byłaś dzieckiem. A co do testu zrobiłam go jak byłam juz w 5 tyg, czy ty wiesz,że SERDUSZKO zaczyna BIC w 6 tyg? ehh szkoda moich nerwów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
Mnie też lekarz w 6 tyg. ciązy powiedział, że moje dziecko nie żyje. A dzis synek ma 2 lata i jest cudownym, wesołym dzickiem :) Nie musze dodawać, że natychmiast po usłszeniu, że ciąża jest obumarła poszłam na konsultację do innego lekarza i u niego już zostałam do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki polki
nie rozsmieszaj mnie. nie mogła bo moje serce bilo.podkreslam serce a nie glaz jak ktoras mi tu zarzucila!!wiec nie mieszaj w to mojej matki i czytaj ze zrozumieniem bo pisze o martwych ciazach a nie aborcjach na zywych zarodkach.chodzi mi tez o to ze rozpaczacie nad niewiadomo czym.zycie toczy sie dalej.a natura dobrze wie co robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JestemWSzoku PRoszE pomozCIE
wiesz jak to jest gdy los daje ci najpiekniejszy bardzo oczekiwany prezent a pozniej ci go odbiera? przezylas kiedys strate? przypomni sobie jak sie wtedy czulas, wiadomo ze zycie toczy sie dalej ale tego sie nie zapomina... kazdy potrzebuje wiecej lub mniej czasu by dojsc do siebie ja akurat zabieg usuniecia 10 tyg plodu mialam dokladnie tydzien temu , ,, ja tez bylam u innego lekaza niestety potwierdzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boska i beztroska
wiem jak to jest i zapewne nie raz sie jeszcze przekonam ale nie roztrzasam.na swiecie sa gorsze tragedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serce nie bije. I co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
co dalej? czeka Ciebie lyzeczkowanie, a ktory to tydzien jesli mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bratowej dziecka serce nie bije. Nie wiem ktory to tydzien, ale czy mozna poczekac i nie isc na planowane usg, tylko nieco pozniej? Jakie konsekwencje z tego beda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×