SAMOTNNA MATKA-BARDZO PROSZĘ O WYSUCHANIE I POMOC.

mam 20 lat,dopiero skończyłam szkołę średnią,jestem w piątym miesiącu ciąży.Mieszkam z ojcem mojego dziecka,jednak ten fatalnie mnie traktuje,nie wyobrażam sobie życia z nim.Chciała bym wrócić do matki jednak teraz nie pracuje a matka utrzymywać mnie i mojego dziecka nie będzie. Zastanawiam się czy i jakie dopomogi mi przysługuja...czy da się z tego wyżyć?!Nie wiem na prawdę od czego zaczać...przyjaciele mówią że powinnam na początek zarejestrować się jako bezrobotna... Ojciec mojego dziecka straszy że jesli odejdę to uruchomi ''wszelkie kontakty''żeby zabrać mi dziecko...a bo to ja nie pracuje,nie mam swojego mieszkania(on pracuje za granicą)za kilka dni jedzie do pracy na kilka tygodni i chciała bym zacząć coś robić,żeby w końcu się uniezależnić...Bardzo proszę o pomoc...od czego powinnam zaczac?

Ja bym na twoim miejscu porozmawiała z mamą opisała całą sytuację i razem zacznijcie działać. Nie pozwól by facet Tobą pomiatał... I na pewno powinnaś się zarejestrować w urzędzie. Życzę powodzenia:)

Musisz porozmawiać z mamą. Dla samotnych matek przysługują zasiłki a pozatym wtedy podasz tez ojca dziecka o alimenty które będzie ci musiał co miesiąc wypłacać. W urządzie tez się zarejestruj żabyś miała jakieś ubezpieczenie.

nic się nie bój, to fakt powinnaś sie zarejestrowac urzedzie pracy po drugie spakuj się i jedz do rodziny tam poszukaj ośrodka pomocy społecznej i przedstaw swoją sytuację po 3 alimenty po 4 dziecka ci nie odbierze, bo sąd w pierwszej kolejnosci bierze pod uwagę dobro małoletniego dziecka po 5 jak mały sie urodzi wystąp o odebranie praw rodzicielskich ojcu bedzie ok , trzymaj sie