zycie mi sie rozpieprzylo

chcialabym umrzec nie mam nikogo oprocz malenkiego synka mieszkam za granica ....nie wytrzymam tej bezsilnosci.....

i tak wiem ze nikt tutaj nie jest w stanie mi pomoc .....moja wlasna matka nie ma serca ......

nie jecz tylko się weź do działania..... chociażby dla maluszka, przede wszystkim dla Niego :)

przegralas zycie . No , ale jak to mowia kazdy jest kowalem swojego losu .

ludzie czy myslicie ze mam na ulice wyjsc i prosic o pomoc

przegrac jeszce nie przegralam bo mam 25 lat wiele przedemna ale jak ktos nie ma wyjscia zsytuacji na to czas potzrebny ....

Jeszcze wszystko się odmieni. Uwierz mi.

skad dokladnie jestes?

nie ty jedna jestes w kiepskiej sytuacji. glowa do gory. napisz cos wiecej to postaramy sie pomoc

jestem w usa

a na czym dokladnie polega twoj problem?

nie przegrala, ma czas wystarczy jeden wypad gdzies na miasto pozna kogos.... Troszke szczescia i juz:)

Jelcia ja syna mam .....jestem uwieziona wdomu przez tyrana bez forsy bez niczego .....mialo byc ku wspolnej przyszlosci ...dziecko urodzilam....i koniec....nic nie mam .....milosc do syna nie wystarczy by zyc ....bo serca mego mu do gara nie wloze..... na policje nie ide bo mi dziecko zabiora bo nie mam nikogo tutaj ....

Wracaj do Polski .WRACAJ ZA WSZELKĄ CENĘ !!!!!!!

Idź do ambasady i opowiedz wszystko ze szczegółami

to jest prowokacja, a wy się tak podniecacie