KTO MA RACJE? JA CZY MĄŻ?

blagam powiedzcie kto ma racje bo zwariuje. 3tyg temu byl nasz slub, dostalismy 2 prezenty ktorych nie chcemy i sprzedajemy je tzn wystawilismy na allegro bo mamy mega długi i brak kasy. wlasnie dzis sprzedal sie jeden prezent za 200zl. chcialam zeby kasa z niego byla albo na dlugi albo na inna rzecz do domu (mamy puste sciany) a moj mąż zapowiedzial ze bierze tą kase na picie na wieczorze kawalerkim przyjaciela. to nasza pierwsza klotnia co robic?

No nie jest to poważne ze strony twojego męża. Zaczyna się małżeńskie życie...

cóż... kasa to jeden z najczęstszych tematów kłótni w związkach jedno chce praktycznie wykorzystać kasę, drugie - poszaleć i tyle może podzielcie to na pół i wydajcie każde na swój sposób? chociaż w sumie to tez nie będzie sprawiedliwie, bo Ty kupisz coś do wspólnego domu, a on się nachla sam cóz.. ja zwykle stawiam na swoim... ;)

maz ma rację

wałkiem w łeb go

jakby to powiedzieć i nie skłamać... no i się zaczęło...

Podzielcie się na pół i kup sobie jakiś fajny ciuch albo kosmetyk

niech ta kasa idzie na rozwód

Cholera no, i co ja mam zrobic :( on mi tłumaczy ze przeciez nie pojdzie do niego 'goły', a kuzwa nie mamy w czym pic, na czym jesc, gdzie siedziec.... nie mamy nic.... tylko długi.... ;(

ale ja nie chce ciuchow czy kosmetykow... napisze dokladnie - sprzedalismy mikrofalowke bo nam sie nie podobala, pierwsza mysl byla - sprzedamy tą i kupimy taką jak nam sie podoba albo cos innego do kuchni... nam tego potrzeba....

Tak jak ktoś wyżej napisał, podzielcie na pół i kup sobie coś. Oczywiście jak nie uda Ci się namówić go na zakup czegoś do domu

Haha, typowa polska, prosta para :D Zrobili weselicho i się zadłużyli a facet tylko o chlaniu myśli- nie ma co, pogratulować mężulka :D Raczej Wam lekko nie będzie jak Ty taka naiwna a on taki dziecinny :)

Jeżeli on chce za te pieniądze poszaleć, to trudno. Niech bierze połowę i szaleje, a Ty oczywiście z drugą połową zrób, co chcesz, np. kup prezent jakiejś swojej kumpeli. Skoro już macie wydawać pieniądze na kumpli, a nie na Wasze potrzeby.... :O

A co to? Niech weźmie kasę na ten wieczór ze swojej wypłaty! Bez przesady - wspólna kasa a on wydaje na zabawę... Zaproponowałam ci kupno czegoś dla siebie żeby nie myślał sobie że ustępujesz mu we wszystkim. Weź to co ci się należy, a dodatki do domu kupicie za następną kasę.

jeli nie udałoby mi siedoprowadzić to konsensusu - to proponuję - niech maż bierze swoja stowę i robi z nia co chce - a ty swoja . Ale broń Boze , nie kupuj niczego do domu - on będize myslal tylko osobie a ty o was ? " rozesrałabym " za przeproszenime tą stówkę ,zeby zaznaczyć ,ze olbo robimy cos razem - albo wcale .

taaak... jeden się napije u kumpla, druga kupi sobie torebkę i będzie fajnie a obiad zjedzą siedząc na podłodze prosto z gazety fajne podejście macie...

piszesz,ze nic nie macie,poza długami.to po co robiliście wesele ,nie lepiej bylo te pieniądze na życie przeznaczyć.

piszesz,ze nic nie macie,poza długami.to po co robiliście wesele ,nie lepiej bylo te pieniądze na życie przeznaczyć.

nawet ja agnostyk, powiem : Mein Gott.....

czy ślub odbył się z weselem? w takim razie po co było wesele jak macie mega długi ?

Tez tego nie rozumiem, po co robic wesele skoro sie ma długi i puste ściany w mieszkaniu? Jak dla mnie, to totalny debilizm, wybacz

Ewuniu, to może podaj jakieś argumenty jakbyś to ty przekonała męża do twoich racji a nie piszesz tylko "ja zawsze stawiam na swoim", bo to raczej nic nie wnosi do dyskusji.

Tu znajdziesz odpowiedź: http://www.tinyurl.pl/?tD0LrmME

dla mnie argumenty sa oczywste dom jest ważniejszy od kolegów jego wyposażenie jest ważniejsze od nachlania się

nic nie macie a wybrzydzacie ze mikrofala wam sie nie podoba; sprzedajac ją na pewno na tym straciliscie bo nikt nie wezmie z allegro po cenie sklepowej.

Autorka pytała co robić w TEJ sytuacji. Dlaczego nagle zaczynacie drążyć temat powodu jej ślubu? Może chcieli być małżeństwem i mieć duże przyjęcie? Po co włazić komuś w ten sposób do życia w buciorach? Ja również uważam, że nie powinnaś w takiej sytuacji zgadzać się na to by mąż zabrał całą kasę i przepuścił na zabawę w pojedynkę. To nauczy go, że może robić co chce, a posłuszna żona zgodzi się na wszystko by go zadowolić. Chcesz tego?

Młoda żonko.prawda jest pośrodku.Tylko dzwie się,ze już tak szybko zaczyna rozwalać związek:O:( Przeciez kumle idą na bok jak jest z tobą.Po paru latach może mu sie "wydarzyć" taki wyskok a nie teraz.:(

[zgłoś do usunięcia] bmblondyn nawet ja agnostyk, powiem : Mein Gott.....-------. hahahahahaha w głowie się nie mieści ale samo życie:D

jezeli wyszlas za niego, a wydajesz sie rozsadna kobieta to Twoj facet tez nie moze byc az taki zły. usiadzcie przy kawie i porozmawiajcie szczerze wydaje mi sie, że tylko szczera rozmowa, przekazanie argumentow ukochanemu cos tu moze wskorac. Chce isc na kawalerskie hmm.. nie pojdzie bez pieniedzy, za cos musi kupic alkohol, ale az 200zl? a moze potrafił by zrezygnowac dla dobra malzenstwa z tej rozrywki. musi zaczac myslec powazniejszymi kategoriami tylko Ty mu tego do glowy nie wlozysz. musi sam do tego dojrzec

jak widać, nie dojrzał wg Ciebie ile ma czekać? 2 lata? 5? 10?