Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mateusz 457644

Co robić by związek nastolatków przetrwał wiele lat

Polecane posty

Gość mateusz 457644

Witam wszystkich ;). Mam 17 lat jestem chłopakiem. Z pewną dziewczyną znam się już 2 lata od początku coś miedzy nami zaiskrzyło przez te 2 lata nieustatnie z sobą korespondowaliśmy. Zauważyłem że jest ona inna niż reszta dziewczyn w jej wieku (ma 16 lat) Tylko proszę mnie nie wyśmiać. Może to komuś wydaję się dziwne ale wiąże z nią dalsze plany na przyszłość tzn nie chce roku dwóch czy trzech lat razem. Chcę założyc z nią rodzinę. Choć teraz jest nam wspaniale to boję się że któregoś dnia to wszystko się rozpadnie. Chciałbym jakieś rady na to by podtrzymywać związek bardzo długo... Może jakaś młoda żona mi tu pomoże, może będzie wiedziała jak o to dbać. Proszę o rady ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam niecałe 17 lat jak poznałam chłopaka ... bylismy ze sobą prawie 4 lata i co???? na początku oczywiście wszystko ładnie pieknie a potem???? A potem hmmm ja go traktowałam jak brata z tym że i do łóżka a on mnie??? Jak bankomat. Osobiście nie wierze w takie związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateusz 457644
Czyli za wczesnie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina8765241
Czesc może nie ejstem młodą żoną ale mam 19 lat i za soba 3 letni zwiazek. Myśle że kazdy z nas planuje przyszlosc, ale czesto jest tak ze scenariusz pisze nam poprostu los i zycie. Znam pary ktore sa ze soba od liceum pobrali sie maja dzieci, np rodzice mojej przyjaciolki, znam takie co podobnie jak rodzice przyjaciolki pobrali sie maja dzieci jednak rozwodza sie z powodu romansu. Dbaj o swoj zwiazek i kobiete, moj zwiazek niestety zniszczyla zaborczosc i zazdrtosc mojego parnterera, ktory niewidzial w tym swojej winy. Mysle ze powinniscie duzo rozmawiac nie wstydzac sie zadnych tematow, byc wobec siebie szczerzy, oraz ograniczac zazdrosc do minimum bo niestety jest to cecha ludzi slabych i "chora zazdrosc" potrafi zabic nawet najpiekniejsze uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cichu jedynie
nie ma reguły. co z tego że ty będziesz chciał jak ona nie, a poza tym chodzi o to że za 10 lat będziecie zupełnie innymi ludźmi, wasze osobowości dopiero się kształtują za tyle czasu możecie mieć zupełnie inne marzenia i pragnienia... Ale możecie tworzyć naprawdę zgraną parę. Wszystko po prostu "zależy" i nic nie wiadomo na pewno. Po prostu ją kochaj ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateusz 457644
Dziekuję za odpowiedzi, ale to znaczy że mam nie być zazdrosny? No tak się nie da;/ Chodzi o to żeby nie byc za bardzo bo może to zaszkodzic.. tak to rozumiem. Dodam że dziewczyna jakiś rok temu wyznalami milosc i cały czas czekała na mnie. Ja wkońcu przemyślałem wszystko i jest ok. Właśnie najbardziej obawiałem się że się to rozpadnie i nadal się obawiam. Może jestem przewrażliwiony no nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu takie związki trwaja bardzo długo zanim człowiek zacznie mieszkac razem czy weżmie ślub i mówie ci po prawdzie że to jest naprawde niekorzystne i z czasem flustrujące... też myślałam że mój były chłopak będzie tym jedynym i na całe życie , planowaliśmy wynająć mieszkanie i było super ale co z tego skoro taka miłóśc z czasem naprawde zaczyna się robić męcząca.... nie każe ci zrywać z ta dziewczyną tylko nie obiecujcie sobie za wiele. Oczywiście pomimo tego życzę dużo szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateusz 457644
Dzieki ;) Przez ten rok uważałem poprostu że jestem na to za młody że to tylko młodzieńcze zauroczenia i wogule... ale wkońcu postanowiłem spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina8765241
hm nie mowie zebys pozbywal sie zupelnie zazdrosci bo ja sama takze bym tak nie umiala trzeba byc jednak tolerancyjnym, bo kazdy ma swoje wlasne jedno zycie i nie mozna go do niczego zmuszac i wywolywac na kims zadnej presji tak jak to bylo w moim przypadku, niestety, presja ze strony partnera spowodowala ze balam sie mu mowic kiedy ktos podszedl w barze chociaz mnie ta osoba zupelnie nie interesowala...balam sie innych mezczyzn, a tak nie powinno byc, mysl o tym ze jak do ciebie podchadza jakies dziewczyny to i tak wiesz ze twoja jest ta jedyna lepsza i ukochana i mysl ze ona mysli tak samo.. to powinno pomoc zwalczyc chodz troche zazdrosc tak mi sie wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja cie pociesze. moja kolezanka w wieku 14lat poznala chlopaka o rok starszego. dzis sa malzenstwem:) i to szczesliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze sprostuje pobrali sie po 7latach bycia razem i to nie ze wzgledu na dziecko. na razie jeszcze bobaska nie maja a ja w wieku 17lat poznalam faceta i po 3latach wszystko sie rozpadlo.. na to nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam 16 lat i on miał 16 lat. Była piekna miłosc bynajmniej tak sie nam wydawało. Gdy miewliśmy po 19 lat zaszłam w ciąze. Wszystkie moje marzenia dotyczące przyszłości legły w gruzach. Ale bylismy nadal razem. Razem ale osobno. Ja mieszkałam z dzieckiem u swoich rodziców on u swoich. Gdy mielismy po 23 lata zamieszkalismy razem. Było nawet OK. Ale z czasem ja zauważałam w nim wiele negatywnych cech. Ja dojrzałam wydoroślałam On również. Ale to juz nie było to co wczesniej. Bylismy ze soba 15 lat. I po 15 latach wiedziałam ze jest to bliski mi bardzo człowiek. Ale to juz nie była miłosc. Nie kochałam go. Były awantury, kłótnie niezrozumienie. Zycie stało sie koszmarem zarówno dla mnie jak dla niego. W końcu on zmarł na własne zyczenie . Pozostał żal nienawiśc niewybaczenie krzywd jakie wyrządził mi i córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość część Mateusz
Poznałam swojego chłopaka gdy oboje mieliśmy po 17 lat. Jesteśmy razem 6 lat a za rok odbędzie się nasz ślub:) Żadne z nas wcześniej nie było w "poważnych" związkach. Kochamy się i wiemy, że to miłość na całe życie... W wieku 19 lat byłam pewna, że chcę spędzić z Nim resztę życia. Moje rady: :) - niech druga połówka zawsze czuje, że ją kochasz. Nigdy jej nie odpychaj, mów że kochasz, ale częściej okazuj to czynami. -ale też... nie nadskakuj nad Nią za bardzo, co za dużo to nie zdrowo :P -sztuka kompromisu. Tego nauczył mnie związek. Kiedyś musiało być po mojemu:P Gdy mamy odmienne zdania staramy się wybrać takie rozwiązanie aby było najlepsze dla nas obojga. Ale czasami nie daję za wygraną:) też trzeba postawić na swoim, a co :) Tyle, że z umiarem... czasem też trzeba ustąpić. -Prawdziwa miłość wszystko przetrwa, ale musi panować w niej wierność, zaufanie, szczerość. Trzymam kciuki i wierzę, że będziecie szczęśliwą parą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość część Mateusz
Aaaaa i jeszcze jedno :) Nie spiesz się z pewnymi sprawami:) Ja bardzo doceniam w moim mężczyźnie że słowo "kocham" usłyszałam dopiero po pół roku związku. Ważne jest by nie rzucać słów na wiatr. Podobnie wygląda sprawa współżycia, które nastąpiło po roku trwania związku:) Ach aż się rozmarzyłam powracając do naszych początków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, reguly nie ma, ale to ze macie nascie lat niczego nie zmienia. To ze jestescie mlodzi, daje Wam tylko przewage, bo mozecie spedzic ze soba wiele, wiele lat... Ludzie sie zmieniaja ale najwazniejsze, zebyscie zmieniali sie oboje, w tym samym kierunku i przede wszystkim wasza praca i wkladem w zwiazek... Zawsze stawajcie w swojej obronie, nigdy nie ponizajcie, zawsze myslcie najpierw o drugiej plowce a dopiero potem o sobie.... Belnea... prawda jest taka, ze nigdy sie dobrze nie znaliscie i kiedy okazalo sie ze mieszkacie pod jednym dachem, marzenia i imaginacje legly w gruzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, reguly nie ma, ale to ze macie nascie lat niczego nie zmienia. To ze jestescie mlodzi, daje Wam tylko przewage, bo mozecie spedzic ze soba wiele, wiele lat... Ludzie sie zmieniaja ale najwazniejsze, zebyscie zmieniali sie oboje, w tym samym kierunku i przede wszystkim wasza praca i wkladem w zwiazek... Zawsze stawajcie w swojej obronie, nigdy nie ponizajcie, zawsze myslcie najpierw o drugiej plowce a dopiero potem o sobie.... Belnea... prawda jest taka, ze nigdy sie dobrze nie znaliscie i kiedy okazalo sie ze mieszkacie pod jednym dachem, marzenia i imaginacje legly w gruzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć Mateusz
" zawsze myslcie najpierw o drugiej plowce a dopiero potem o sobie.... " a to niby dlaczego? uważam że należy kierować się tym czego sami chcemy i brać pod uwagę czy drugiej stronie to odpowiada, a nie odwrotnie. Czyli myslimy najpierw o sobie ale bierzemy pod uwage druga osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam kiedys zakochana
Poznalam swojego chlopaka gdy mialam 15 lat. bylismy ze soba ponad 6 lat. Rozpadlo sie. Wydaje mi sie ze gdybysmy poznali sie kilka lat pozniej, gdy oboje bysmy mieli juz jakies zwiazki za soba bylo by nam łatwiej zbudowac poważny zwiazek:) nie udalo sie niestety trudno:) ale zeycze mu jak najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×