Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko na "ch"

Czy policjanci to psy na baby - kto tak uważa?

Polecane posty

Gość wszystko na "ch"

Powiedzieć jaki wy macie pogląd na tę sprawę. Pytam, bo na co dzień pracuję z mundurowymi i nie mogę o nich powiedzieć złego słowa. Nie powiem zdarzają się wśród nich trochę "dziwni" panowie. Wczoraj w trakcie rozmowy z moim mężem wspomniałam o tym, że jeden z naszych znajomych , właśnie policjant rozwodzi się. Na to mój małżonek raczej spokojny facet, dosłownie naskoczył na mnie i powiedział: a co ty się dziwisz przecież oni wszyscy to są psy na baby, d..... co tylko się rusza. Ty wiesz co ja muszę przechodzić, kiedy ty do nich chodzisz!" Dosłownie zbaraniałam. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę dokładnie to samo
Mam koleżankę, która od lat pracuje w jednej z komend. Od tego, co opowiada, aż włos się jeży na głowie. Ty może tak tego nie odczuwasz, bo jesteś mężatką, a ona panną. Najwięcej uwagi w pracy poświęca się tam nie na pracę, tylko na knucie przemyślnych intryg i na podrywanie koleżanek po fachu. Ona wciąż dostaje jakieś niedwuznaczne propozycje, jest zalewana przez kolegów mocno krępującymi tekstami i propozycjami, a koleżanki podkładają jej świnie, bo ma większe od nich kwalifikacje albo też którejś chodzi o jakiegoś faceta, który do niej zarywa, a ona wcale tego nie chce. Jest też niejedna historia, gdzie żonaci na wyjazdach służbowych sypiają z koleżankami z pracy i wszyscy o tym wiedzą poza...ich żonami. Naczelnicy z kolei rzucają tylko pod adresem pracowników najgorsze z możliwych przekleństwa - to taki standard, niezależny od ich humoru. Oczywiście, zapewne jak wszędzie, znajdą się wyjątki od reguły, ale one tylko potwierdzają tę zasadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo racji z tymi
przelozonymi rzucajacymi obelgami w strone policjantów nizszego szczebla.. Jednak co do tego,ze to psy na baby to nie zgodze sie.No moze nie w stu procentach..Powiedzmy 50/50;) Tzn.znajdą sie tacy co dup*** wszystko co sie rusza i na drzewo nie ucieka,ale sa tez i tacy co o swoich polowicach moga godzinami rozprawiac:) Co do wyjazdow sluzbowych nie wypowiem sie bo nie bylo mnie na zadnym takim,a to ze inni mowia...?Mowic mozna wiele,a ile w tym prawdy to wierze tylko w to co zobaczę/widze na wlasne oczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo racji z tymi
a rozprawiaja o swoich polowkach mowiac same przyjemne rzeczy (tj.jakimi sa cudownymi kobietami,zonami,matkami) i nie w glowie im jakies romanse na boku..Zbyt duza stawka do stracenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo racji z tymi
czy ja to ostatnie zdnaie napisalam gramatycznie..hmm..W kazdym razie rozumiecie o co chodzi,co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×