Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam

Chyba mam anoreksję, pomocy!!!

Polecane posty

Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam

Mam już dosyć! Od półtora roku zmagam się z zaburzeniami odżywiania. Schudłam z 56kg do 45. Nie zjadłam normalnego posiłku chyba od roku. Jestem w stanie coś zjeść tylko wtedy gdy obiecam sobie, że następnego dnia nie zjem nic. Boję się przytyć, panikuję jeśli wskazówka wagi podskoczy choćby o kilogram. Z jednej strony wiem, że to głupie, że się niszczę, że nie powinnam, ale z drugiej strony mam obraz siebie, tego słonia ważącego 56 i mam wrażenie, że jak jem to tyję. A może to nie tylko wrażenie? Czasem chciałabym to skończyć i żyć normalnie, to się wydaje tak bliskie i tak dalekie. Próbowałam wiele razy z tego wyjść, ale jakoś nie potrafię, ciągle wracam, błędne koło. Nie mam też okresu od pół roku. Jak sobie z tym poradzić? Pomóżcie, bo niedługo oszaleję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
poszukaj dobrego terapeuty - psychiatry - psychologa, który specjalizuje się w leczeniiu takich zaburzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile masz wzrostu
twoja waga jest odpowiednia dla trzynastolatki, zaden facet sie za toba nie obejrzy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyteredw
ja waze 43kg przy 163 ale nigdy sie nie odchudzalam, nie moge przytyc, jem duzo. waze tyle od kiedy skonczylam 16 lat a mam juz 24:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzona
Tobie jest potrzebny i niezbedny psycholog,bo to juz za dlugo trwa zebys obie mogla sama pomoc. Niestety to nic innego jak anoreksja,a anoreksja to choroba pychiczna,sama piszesz,ze zjesz w jeden dzien w zamian za obiecanie sobie ze nie zjesz na drugi,to przeciez ewidentna choroba Twojej psychiki,nakrecasz sie,podswiadomosc to rejestruje no i w konsekwencji poddajesz sie jej. Ja radze Ci skorzystac z porady psychologa wzglednie psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Mam 158 cm. I terapeuty też nie mogę poszukać, do października nie będę ubezpieczona a wiem, że jakbym zaczęła szuka lekarzy prywatnie to by zeżarło całą moją kasę, która z kolei jest mi potrzebna niestety do innych rzeczy. Gdybym tylko miała taka gwarancję, że jeśli zjem normalnie to nie przytyję to może by mi się jakoś udało z tego wyrwać. Ale to jest jak nałóg...może nawet gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajjjajja
SAMA sobie z tym nie poradzisz, bo to jest po prostu choroba i jak każdą inną trzeba leczyć. Fakt, że masz świadomość, że dzieje się źle bardzo dobrze wróży. Jesli szybko dasz sobie pomóc, to wyzdrowiejesz, jeśli zbagatelizujesz problem to najzwyczajniej w świecie umrzesz, bo choroba będzie się pogłębiać a jej końcem będzie całkowite wyniszczenie organizmu i śmierć. Poszukaj w internecie psychologów a najlepiej PSYCHOTERAPEUTÓW (bo to dwa rożne zawody) zajmujących się problemami odżywiania, w tym anoreksją. Nie wstydź się poprosić o pomoc, a jeśli w Twojej okolicy nie będzie nikogo od anoreksji to idź do jakiegoś psychologa, może on pokieruje Cię właściwie lub skieruje do jakiejś poradni zajmującej sie problemem odżywiania. Walcz o siebie dziewczyno. Twoje życie i zdrowie w Twoich rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anoreksję leczy lekarz psychiatra. Psycholog nic nie pomoże, pogada, pogada to wszystko, co może w stanie zrobić. Terapia+ leki mogą przynieść efekt, ale muszę Cię ostrzec, że anoreksja to choroba przewlekła i ciężka do leczenie. Im wcześniej się zgłosisz, tym lepiej dla Ciebie;l chyba że chcesz umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh my holy god!!!!!!!!!!!!!!!!
No to chyba raczej masz przynajmniej wstęp do anoreksji. Zapierniczaj do specjalisty, póki czas. Powiem tak, dziś kupowałam spodnie. Biorę rozmiar i lecę do przymierzalni. Przymierzam, patrzę w lustro i widzę 3 tonową słonicę w rozmiarze jak na metce 38. Zdjęłam czym prędzej spodnie, lecę do innych spodni rozmiaru 38 i dopasowuję czy ten rozmiar, który przymierzałam, rzeczywiście jest 38, wszakże wydawało mi się, że taki słoń jakim siebie widziałam w lustrze, nie mógłby zmieścić się w 38. Przymierzanie do innych spodni pasowało, był to rozmiar 38 na serio, a kwestia tylko tego, że ja się widziałam jako 3 tynową słonicę. To jest taki skutek uboczny anoreksji... staram się jeść rozsądnie, staram się jakoś żyć ale ta słoniwatość w lustrze nie opuszcza mnie do dziś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
A na dodatek moja waga czasem pokazuje 47. Może to wskutek obecności wody w organizmie, bo lato jest i się pije dużo. Z tym że jak widzę te 47 na wadze to po prostu czuję się strasznie. Jakbym fundowała sobie powrót do tych 56 sprzed odchudzania. Koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla wroclawianka
mnie z anoreksji (po 3 latach) wyleczyla ciaza:) w ciazy tez uwazalam na to co jem i jadlam malo na poczatku ale dopiero gdy okazalo sie ze ciaza jest zagrozona, zaczelam jesc normalnie z mysla o dziecku i od tamtej pory jem normalnie choc mam kilka zasad ktorych nie lamie- nie jem po 18, nie lacze wegli z tluszczami i tak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Ja nawet przy usilnych próbach nie dam rady zajść w ciążę. Brak okresu. A chciałabym mieć dzieci w przyszłości. Nawet bardzo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Koniecznie udaj się do poradni psychologicznej lub psychiatrycznej - anoreksja jest poważną chorobą i jeśli obawiasz się i masz świadomość, że coś może być nie tak - nie zwlekaj... życzę zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla wroclawianka
ja tez nie mialam okresu przez ponad pol roku i leczylam sie hormonalnie zeby zajsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Jest też ten problem, że ja nie wyglądam aż tak przerażająco chudo jak niektóre anorektyczki. Owszem, wystają mi kości wszędzie, ale tak naprawdę da się chyba to przeżyć. Mogą mnie u takiego lekarza po prostu wyśmiać, że stwarzam sobie jakieś problemy. Moja przyjaciółka waży ze trzydzieści parę kilo - ewidentna anoreksja, a lekarze po prostu ją olali, zero terapii, nic, odesłali ją do domu z komentarzem, że najprawdopodobniej przeżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Pracujesz? Jeśli nie to możesz zarejestrować się w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna - będziesz mieć ubezpieczenie zagwarantowane... czytając to co piszesz - nie mam wątpliwości - potrzebujesz pomocy - nikt chyba nie jest na tyle silny by uporać się z tak ciężką chorobą jaką jest anoreksja w pojedynkę - bez konkretnej motywacji (myślę tu np. o wspominanym przez jedną z moich przedmówczyń - zdrowiu dziecka)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla wroclawianka
zaden lekarz cie nie wysmieje!!! idz do psychiatry (chyba nie trzeba miec skierowania) i pogaaj; ile w ogole masz wzrostu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Ano właśnie. Z tym że bardzo mi zależy na tym, żeby się jednak uporać z tym w pojedynkę. Zwykle to ja była osobą, która pomagała innym, wielu ludzi zwracało się z problemami właśnie do mnie. Nie lubię dawać znać po sobie, że to ja mam problem. Nie chcę się do tego nawet przyznać. To głupie, wiem. Ale co poradzić? Taka moja natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Nie rozumiem niektórych lekarzy - niestety nie każdy z nich jak widać ma świadomość czym jest przysięga Hipokratesa i do czego zobowiązuje... może spróbuj w innym szpitalu... jeśli jesteś z małopolski - polecam szpital Babińskiego w Krakowie - jest tam gro kompetentnych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzona
ale w Twoim przypadku nie ma innej opcji jak tylko psychiatra!,nawet nie ma o czym mowic. Jak kazda choroba nie leczona bedzie sie tylko poglebiac,a Ty wazac 30kg i przegladajac sie w lustrze bedziesz widziala nadmiar ciala(delikatnie mowiac). Przetac chrzanic o czym kolwiek innym,Twoje zdrowie jest bezcenne,Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Przepraszam, że to napiszę - ale sama nie poradzisz sobie z tym - i choć chciałabym z całych sił by Ci się to udało - wiesz - byłabym spokojniejsza, byś jednak zdecydowała się pójść do kogoś po pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Nie wiem sama....strasznie nie lubię chodzić do lekarzy jak naprawdę nie muszę. U kogo bym nie była to traktują jak śmiecia, który im przeszkadza w piciu kawy. Poniżej zdjęcia mojego brzucha, tylko tyle mogę wkleić, bo więcej nie będę ryzykować na wszelki wypadek. Ale czy jak lekarz zobaczy, że nie jest tak źle to mnie nie wyrzuci? http://www.voila.pl/355/smxya/?1 http://www.voila.pl/169/y5469/?1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Nie chodzi o to jak wyglądasz - chodzi o to jakie jest Twoje myślenie w kwestii odżywiania - lekarz psychiatra nie zdiagnozuje Cię po wadze - a po rozmowie - przynajmniej powinien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
niska waga jest tylko jednym z objawów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
W moim przypadku waga nie jest jak u anorektyczki. Czytałam, że anoreksję diagnozuje się z BMI poniżej 17,5 a moje wynosi coś koło 18... Nie wiem, nie chcę tragizować, nie mam w planach chudnięcia, chcę tylko nie przytyć, dobrze mi tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodorodo
Czego oczekujesz? Jak chcesz to osiągnąć? Jakie przewidujesz koszty (psychiczne również)? Postaraj się odpowiedzieć sobie na te pytania... może to rozjaśni Ci sytuację... Nie ma co wstydzić się słabości i problemów, wstydem dla mnie większym jest nie prosić o pomoc, gdy wiem że sama nie podołam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajjjajja
Tak, ale sama zauważyłaś, że dzieje się coś złego, że Twoje myśli zaprząta waga i figura i masz nierzeczywisty obraz samej siebie. To dużo - wstęp do anoreksji. Czy jeśli ktoś ma chore serce, to musi czekać na zawał, żeby móc zacząć sie leczyć? Zgłoś się do specjalisty od odżywiania - fakt, że JESZCZE nie jest z Tobą tragicznie nie przesądza, że nie grożą Ci poważne problemy zdrowotne, a jeśli zaczniesz sie leczyć to masz duże szanse na ocalenie zdrowia. Dlatego zarejestruj się w Urzędzie Pracy jako bezrobotna, dostaniesz ubezpieczenie i możesz się zgłosić do specjalisty od odżywiania ( i nie trzeba spełniać od razu wszystkich medycznych kryteriów anoreksji, żeby do takiego specjalisty sie zgłosić). I zapewniam Cie, jeszcze będziesz miała w życiu wiele problemów, które rozwiążesz samodzielnie, poradzisz sobie i udowodnisz innym jaka jesteś dzielna, ale Twój aktualny problem TO INNA LIGA i musisz dać sobie pomóc i zwrócić się do kogoś o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz-dluzej-nie-wytrzymam
Wiem, rozumiem. Jedyne co mnie trzyma przy tym, że nie proszę już o tę pomoc jest fakt, że gdy o nią poproszę spotykam się z odrzuceniem, z lekceważeniem. Próbowałam kiedyś, poszłam do mojej mamy, powiedziałam wprost - mamo, chyba mam problem, proszę o wsparcie i o schowanie przede mną wagi, żebym się nie ważyła kila razy dziennie. I co odpowiedziała? Ano, żebym przestała się wygłupiać i zaczęła jeść jak człowiek. Doszłam wtedy do wniosku, że skoro inni nie widzą, że coś jest nie tak, to być może to tylko ja za bardzo panikuję. I nie widziałam nic złego w dalszym odchudzaniu się. Stąd właśnie mi się bierze to przekonanie, że gdy tylko się przyznam, że coś mi jest, zostanie to prosto mówiąc olane. Zapewne nie każdy lekarz czy psychiatra mnie zlekceważy, grunt żeby trafić na tego który tak nie postąpi. Ale bezowocne poszukiwania mogą zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajjjajja
A anoreksja to choroba DUSZY, która odbija się na ciele, a nie wyłącznie wychudzone ciało. Lekarz porozmawia z Tobą i przyjrzy się Twojej psychice, nie ma prawa odmówić Ci pomocy ani Cie wyśmiać! I to nie odpowiednio niska waga jest wstępem do leczenia tylko stosunek jaki ma się do jedzenia, utraty wagi i postrzegania swojego ciała, a także takie kwestie jak samoocena, pewność siebie, relacje z przyjaciółmi, rodziną ... Dopiero po zapoznaniu sie tymi danymi, po szczerej rozmowie lekarz może coś wywnioskować... PS. Jesteś baaaardzo szczupła, a wręcz chuda, obiektywnie. A co do psychiki - tu powinien zdiagnozować Cię kompetentny lekarz. A tak w ogóle wiesz, że bulimiczki często mają prawidłowa dla wieku i wzrostu wagę? Ale choruje ich psychika, dlatego mimo dobrej wagi LECZĄ SIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajjjajja
Niestety, bardzo często osoby chore nie mają wsparcia ze strony otoczenia i bliskich - często rodzina wypiera w sobie chorobę dziecka - jak to moja córka chora, niemożliwe. Po tym jak piszesz, wnioskuję, że jesteś dojrzałą dziewczyną - musisz, po prostu musisz szukać pomocy dla siebie wszędzie gdzie się da - olewają, szukaj pomocy dalej, nie zniechęcaj się. Ile masz lat i gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×