Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość spartaczona zupa

dlaczego zupa kwaśnieje????????

Polecane posty

Gość spartaczona zupa

zrobiłam wieczorem pyszny krupnik, zjadłam trochę jeszcze zanim dałam ostudzony do lodówki, dzisiaj wyciągam, podgrzałam....zrobiła się piana i okazało się że zupa skwaśniała... Nigdy mi się to nie zdarzyło. Wiem że po ostudzeniu należy zaraz schować do lodówki, zwłaszcza latem. Czy powodem może być mięso drobiowe, na kórym gotowałam i którego drobne kawałki powrzucałam z powrotem do garnka??????? Szkoda mi jej, bo naprawdę była pyszna, a na sposób na odratowanie raczej nie ma co liczyć :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spartaczona zupa
wszystko było świerzutkie, zwracam uwagę bo mam małe dziecko. Śmmietany nie dodałam. Wszystko zrobiłam tak jak zwykle, jedynie co inaczej - to te mięso rozdrobnione i zostawione w zupie. Zazwyczaj odkładam osobno i przed samym podaniem zupy dodaję do niej. Więc chyba to jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spartaczona zupa
oczywiście świeże nie świerze :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim zupę się odstawi do lodówki, trzeba ją zagotować... Nie wiem czemu tak ale moja mama tak zawsze robi i nic nie kwaśnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spartaczona zupa
zupa była przegotowana wczoraj wieczorem a raczej dopiero co ugotowana wiec to chyba nie o to chodzi. Ugotowałam i po schłodzeniu włożyłam do lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
z tego co wiem, nie powinno się zupy przykrywać pokrywką. można jakąś ściereczką, ale nie przykrywką. Nie wiem na ile to prawda,ale moja mam zawsze mi to powtarzała i do tej pory się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
moze za ciepla zupe wsadzilas do lodowki i dlatego skasniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też typuję
za ciepłą zupę wsadzoną do lodówki. Mnie się tak niegdyś zdarzyło, że taką leciutenieczko ciepłą jeszcze wsadziłam do lodówki i skwaśniała. Przykrywką nie należy przykrywać gorącej zupy do wystudzenia, bo nie wiem czemu, ale na bank po ostudzeniu i wsadzeniu do lodówki skwaśnieje (wypróbowane). Ja zostawiam odkrytą do całkowitego ostudzenia , także te zabielane, jak już jestem pewna, że zupa zupełnie wystygła to ładuję do lodówki. Jeszcze mogę postawić na upały.......jak masz wysoką temperaturę w domu to Ci skwaśnieje bo tak czy owak za ciepła do lodówki jest wsadzona . Na potwierdzenie teorii spróbuj w zimie wsadzić do lodówki zupę o temperaturze 29 stopni (tyle mam w mieszkaniu w czasie tych upałów, a w nocy przy otwartym balkonie jest 27) do lodówki i zobaczysz , że będziesz miała to samo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
za ciepła wstawiona do lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nursea
ja kojarze tylko trzy przyczyny 1. najpierw trzebe ją ugotować, żeby wrzała 2. wstawic do lodówki po ostygnięciu 3. nieswieża śmietana jeśli dodana skoro to wszystko spełniłaś to nie wiem co może być przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kilkomaks
bo z krupnikiem jest coś nie tak, mnie juz wiele razy skwaśniał, a inne zupy normalnie stoją i nic im się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie kwaśnieją różne zupy
a śmietany nie używam - chyba ze jogurt do pomidorowej i pieczarkowej, ale im nic sie nie dzieje. Zupy na wedzonce szybko kwaśnieja, te z dodatkiem kiełków bambusa też. Po zagotowaniu studiz się bez pokrywki, później do lodówki - zimą od razu studiz sie na balkonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol_
u nas tak się zdarzyło kilka razy od kiedy się przeprowadziliśmy do własnego domu. w bloku przez 18 lat ani razu. myślę, że wpływ ma woda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie to wczoraj zdazylo... nie smiejcie sie ale mialam okres i gotowalam, to nie po raz pierwszy... juz wiem, ze musi cos w tym byc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie robie krupnikoww
zdarzyli mi sie ze zupa skwasniala ale jak dodalam smietane i natke pietruszki podczas gotowania, na drugi dzien byla kwasna. mysle, ze rzecywiscie moze cos byc z krupnikiem... moze kasza... kazda zupe jaka robie gotuje mieso, wrzucam warzywa, gotuje, przykrywka zawsze jest, czasami jak sie gotuje zupa za mocno to odkrywam troche. potem stawiam na boku do ostygniecia bez pokrywki i jak jest lekko ciepla/chlodna wstawiam do lodowki. nigdy mi nie kisnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwany
Do zupy nie może się dostać najmniejsza odrobina śliny. Zazwyczaj wygląda to tak, smakujemy łyżką zupę, potem dodajemy przyprawy i znów smakujemy używając łyżki na której już są kropelki śliny. I to wystarczy by załatwić gar grochówki. Kwaśnieje błyskawicznie. Do kosztowania zupy używam miseczki do której wlewam zawartość garnka czystą łyżką. Jestem pewien że, grochówka n ie skwaśnieje a ja nie poparzę sobie ust. Wypraktykowane. Koniec z kwaśnieniem zup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stoduję żadnej z powyższych zasad i zupy mi normalnie NIE kwaśnieją. Natomiast jedno jest pewne: jak jest burza, rosół kiśnie raz dwa! To może i krupnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mięso jest przyczyną, zwłaszcza kurzęce. Wieprz albo wół od biedy mogą zostać w zupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
burza w między czasie była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Dobra Rada
Wg mnie przyczyną mogły być: 1. mocno nawożone warzywa (zwłaszcza młoda marchew), 2. dodanie natki pietruszki, 3. pozostawienie zupy w garnku, w którym się gotowała, 4. powolne studzenie zupy (ciepła noc, albo upał w dzień), 5. zjawiska atmosferyczne (burza). W niektórych garnkach zupa po prostu często się psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto od czasu do czasu po dokładnym wyszorowaniu garnków zagotować w nich wodę z dodatkiem sody i zostawić do wystygnięcia. Potem umyć. Czasem też można wyszorowany garnek napełnić wodą, zagotować, wlać około pół szklanki chloru np. ACE albo bielinki i zostawić do następnego dnia. Potem garnek jeszcze raz dokładnie umyć. Roztwór z chlorem można wykorzystać do wybielania wanny, sedesu itp. Ten sposób wypraktykowałam przez lata i jest świetny, zwłaszcza, gdy garnki nie są najnowsze. W mikrouszkodzeniach powierzchni mogą być bakterie, których normalne mycie raczej nie rusza. Soda działa odkwaszająco, chlorek bakteriobójczo. Poza tym warto przeznaczyć garnki do odpowiednich grup żywności, np. tylko do mięsa, tylko do zup itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, co napisałam powyżej o sodzie i chlorku dotyczy też pokrywek oraz łyżek wazowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli włożyłaś oblizana łyżkę do garnka (po spróbowaniu) to ślina z łyżki obniżyła pH zupy i się skwasiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłam pyszny krupnik ostygł z pokrywką do rana do lodówki bez śmietany. rano odgrzewam pyszny przelałam do 2 słoików by wziąść do pracy bez śmietany . zakręciłam dowiozłam jeden pyszny drugi kwaśny ..... ha i co teraz ? nalewałam jeden i drugi chochelką bez lizania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie zrobiła, to sobie wzięła. Może akurat jest długo w pracy. I nie z takim słownictwem do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zupa kwaśnieje jak masz okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muckal
Po raz kolejny skisł mi krupnik :(( Pyszny był. Rano, po wyjęciu z lodówki "burzył się" Faktycznie był na bogato, dożo startych jarzyn, dużo indyczego mięsa, dużo zielonej pietruszki /tę dodałam po ugotowaniu zupy/ Przedawkowałam? ;\ Faktycznie w lodówce pod pokrywką. Może ziarnko czosnku dodawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do rosolu mozna dodac plasterek cytryny podczas gotowania,gotowac jeszcze godzine,wtedy mamy pewnosc,ze nie skisnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×