Robie dzisiaj strajk mężowi!

Wczoraj mnie tak wkurzył, że masakra. Mięliśmy spędzić razem sobotę - gdzieś pojechać z dzieckiem a on wrócił do domu popołudniu i do tego pijany :O więc dziś robie strajk! Nie rozmawiam z Nim tylko tak piąte przez dziesiąte, nie gotuje obiadu - jak chce niech sobie sam gotuje i jeszcze myślę nad tym czy zebrać się i wyjść z domu i wrócić wieczorem a jego zostawić samego z małym na cały dzień? :)

co z tego skoro pod koniec dnia i tak cie wyrucha w doope

Nie raczej nie :P Może zapomnieć ;)

trudno, wiec sobie nie poruchasz... a maz pewnie pójdzie w gardziel przypierdolić procenty i ma na ciebie wyjebane

Nie nie pójdzie :P wczoraj wie, że przesadził więc dziś nigdzie nie pójdzie :P

zostaw go na cały dzień niech zacznie myśleć głową :P

no, jedz sobie nad jeziorko.

No proszę już zabrał się za gotowanie obiadu :D

I ja strajkuje. Calymi dniami siedze z malym dzieckiem, przychodzi weekend i pragne kika minut dla siebie, nawet na porzadne wysuszenie glowy a nie w tle z krzyczacym maluchem. Moj widzi tylko jak spedzic milo wolny czas - wolny od dziecka tez. Wczoraj wszystko robilam jak w kazdy dzien, on czytal jakas glupia ksiazke jak oprzestac palic. Jeszcze uwaza ze robi to dla mnie! Siedzial chyba do 2 w nocy a potem odsypianie do poludnia. Wstal i ja tez zastrajkowalam. Odzywam sie jesli konieczne, a dziecko poszlo samo pobawic sie z tatusiem.

Skoro strajkujesz, wyjdź gdzieś z domu, i nie siedź w pijackim smrodzie z dzieckiem. :)

Ta, ona ma pretekst, żeby na kafeterii sobie posiedzieć a nie to co pisze. hahaha

Wyszłam :P wróciłam i wszystko ok :P Mąż wykąpał małego, teraz tylko uśpiłam małego. Zapytałam go czy fajnie mu się siedziało samemu to powiedział, że nie ma nic przeciwko, żebym czasem sobie gdzieś wyszła :) Mój strajk poskutkował mam nadzieje, że na długo :)

przeciwko, spokoj cisza (no jesli nie liczyc wrzaskow bachora) zonka nie gdera i nie zawraca glowy :P