poszedł na impreze ;(

no kurde... siedzę sama w domu, nudzę się jak mops, rozmyślam (kilka dni temu zdechł mi pies), wczoraj prosiłam go, żebyśmy poszli do znajomych bo nas zapraszali to będzie mi raźniej - oderwie wszystkie smutne myśli, ale on nie. ok dziś postanowiliśmy, że się nie widzimy bo jego rodzice mieli przyjeżdżać = nerwowa atmosfera u niego w domu. ok zadzwoniłam do niego bo komp mi się zwiesił i chciałam się zapytać co robić. a okazało się, że on na spontanicznej po-pijawce z naszymi znajomymi. I tłumaczy mi, że nie pisał i nie dzwonił bo to tak nagle i on zaraz wraca niby a już w pół do 12 a na pewno nie siedzą tam godzinki. Mam do niego 10 minut na rowerze

co mam zrobić jestem na niego zła i zarazem smutno mi i przykro ;( mam walnąć focha??

Nie, jutro spotkaj sie z ni i zapytaj że co to za akcja dziś była? Zapytaj nie nerwowo dlaczego tobie nie zaproponowal pojscia? Popros go o szczerość by wyjasnił czemu tak postapił bo nie wiesz jak to rozumiec i jest ci przykro ze tak cie w sumie olał!

Pewnie ze tak!

powiedz mu ze Ci przykro. jak Cie kocha, to powinien przeprosic, zrozumiem, wytlumaczyc. rozmowa, rozmowa, romowa. tylko szczera

mówiąc szczerze to Cię oszukał i ja bym się przestała odzywać:)