Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fantasmagoria888

Problem z facetem i jak go rozwiazac?? Pomozcie!!

Polecane posty

Gość fantasmagoria888

Moj facet jedzie do Londynu zeby wyrobic paszport dla swojego dziecka z poprzedniego zwiazku. Gdy zapytalam czy mam jechac z nim to odpowiedzial: a po co? ja bede jechal z Dominika (jego ex). Zapytalam jak to? Na to on, ze przeciez ma po drodze to ja zabierze. ja na to ze mysle ze ona moze sobie spokojnie dojechac pociagiem a ja pojade z nim on sobie pojdzie o konsulatu, ja na kawke a potem sie spotkamy i polazimy troche po miescie i wrocimy do domu. Co Wy na to?? Czy moze jednak przesadzam? Ale naprawde nie widze potrzeby ze ja zabieral, skoro moze sobie dojechac pociagiem. Ona od Londynu ma jakas godzinke pociagiem. My ok 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa a bzyknie ja w miedzyczasi
jak to z byla? bzykac sie beda w kiblach na piccadilly circus :) albo w hyde parku ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
:D nie no az o takie rzeczy go nie podejrzewam, ale uwazam to za zupelnie zbedne zeby razem tam jechali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
prosze pomozcie, chce to jakos madrze rozwiazac. Nie chce wyjsc na zazdrosnice, ale jednak chyba mam troche racji. Ufam mu, niezaleznie od tego jednak jak pomysle, ze ja bede siedziala w domu a oni beda jechac w jednym samochodzie to z pewnoscia beda to jedne z najgorszych chwil w moim zyciu i wolalabym ich uniknac. Z drugiej strony mysle tez ze on moze mi powiedziec ze stanowczo przesadzam i nie zrozumie nawet jesli mu wytlumacze i sie po prostu uprze. Jak wtedy zareagowac. Juz w tej wstepnej rozmowie przez tel zapytal: o jezu o co Ci chocdzi (lekko poirytowanym glosem) takze spodziewam sie ze moze obstwac przy swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
No nie ja to mam pecha, albo wszyscy juz spia albo nie maja pomyslu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co Ci doradzić?
Masz faceta z dzieckiem, to dziecko ma też matkę. Tak więc od razu musisz się przyzwyczaić, że ta kobieta będzie od czasu do czasu obecna w jego życiu - choćby w kwestiach związanych z tym dzieckiem. Ja Ci nic nie doradzę, bo nie widzę problemu. To zupełnie normalne, że sprawy dziecka jedzie załatwiać z matką tego dziecka, a nie z Tobą. Nie masz zajeć, że musisz z nim jechać? Wykorzystaj czas i zajmij się czymś. A jak Ci przeszkadzają jego kontakty z ex to przemyśl czy jesteś gotowa na związek z facetem ze zobowiązaniami. Bo jego ex z życia nie wykreślisz. I nie chodzi o to, że on mógłby do niej wrócić, tylko o to, że oni mają wspólne sprawy, jakimi są rzeczy związane z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
Dzieki za porade. Ja to rozumiem oczywiscie, ale skoro mieszkaja w roznych miastach to jaki jest sens tego zeby on po nia jechal i jechali razem. Czy nie moga umowic sie w konsulacie, zalatwic co trzeba, wyjsc i kazde idzie w swoja strone. To ze maja wspolne sprawy zwiazane z dzieckiem nie oznacza ze maja spedzac ze soba wiecej czasu niz tegodana sprawa wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno potrzebują tego czasu
poza całą sprawą :( dziecko! nie zapominaj że chcą go razem nauczyć :O wychować. ich dziecko, mają wspólne prawo... i miłość wspólną właśnie w tym dziecku. To chwila dziecka. Myślę, że jeden dzień... Odpuść :( Będziesz się spinać :( To się i tak stanie jak będzie musiało :( No Stres! musisz się z tym pogodzić :( No chyba że mu Ufasz :) Bo się kochacie :D I chcecie podołać :D DZIECKO! to coś innego jak pierścionek zaręczynowy :O fakt dokonany :O no ale będzie ciekawie ;) bo Dziecko to jednak Wielki Dar, i to Pięknie świadczy o Człowieku gdy go dostrzega... naprawdę. Po uczuciach... poznasz człowieka podskórnie. nie po słowach. Ładnie się facet zachowuje. Czego Ty Wiedźmo chcesz? Cold down! Big it up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
Ale on go nawet nie zobaczy bo maly nie musi jechac do konsulatu i nie jedzie. Jada tylko we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooki-blondas nl
Kto najlepiej wacka ssa?? Tylko ... Dominika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiess83
Stara milosc nie rdzewieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damianka
Gdyby coś do niej czuł, to byłby z nią, a nie z Tobą. Jedyne, co możesz zaproponować, to to, że pojedziecie we troje. To, że po nią pojedzie i że ją odwiezie denerwuje Cię niepotrzebnie. Jest facetem i nawet wypada, by tak zrobił, jeżeli ma takie możliwości. Żałujesz kobiecie lepszej podróży i chciałabyś, by tłukła się pociągiem? Przecież to w sumie matka jego dziecka i nie powinien traktować jej jak zupełnie obcą osobę. Przecież kiedyś byli razem, pewnie się kochali i jeżeli nie zrobiła mu nic złego, to lepiej by relacje między nimi były dobre, bo wtedy nie będzie utrudniała kontaktu z dzieckiem ani "rzucała kłód pod nogi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę nie jestem bez wiary
proszę Was... mogą przecież taką chwilę spędzić razem bez niej. coś ich łączy i łączyć będzie już po wsze czasy! będzie piątym kołem u wozu. taka przyzwoitka. bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
W ogole nie myslalam zeby isc z nimi do konsulatu. Po prostu pomyslalm ze skoro mamy oboje jedyny dzien wolny od 3 tygodni i on jedzie do urzedu to ja moge pojechac z nim, poczekac w kawiarni, on pojdzie zalatwic co ma zalatwic i pozniej do mnie dolaczy i spedzimy reszte dnia razem. Skoro ona moze dojechac tam pociagiem bez problemu i to na dodatek sama bez dziecka to chyba normalne jest to ze umawiaja sie pod konsulatem i tyle. Mysle ze gdybym to ja miala dziecko z ex umowilabym sie z nim pod urzedem i tyle. Nie chcialabym nawet zeby nie zawozil czy odwozil bo i po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
a ja rozumiem fantasmagorie. Maja oboje 1 dziien wolny mogliby go milo spedzic, ale on wyraznie oddziela autorke od matki jego dziecka. Dlaczego, po co? czy matka dziecka nie wie, ze on tworzy nowy zwiazek?czy on sie wstydzi fantasmagorii? czy chce spedzic ten dzien z matka dziecka? o co chodzi? Zastanow sie autorko, gdzie wy macie problem, bo ta sytuacja wyglada mi na zaledwie wierzcholek gory lodowej. Proponuje cos na ksztalt kompromisu: Pojedziecie razem, odbierzecie z domu matke jego dziecka, po czym oni razem do konsulatu a ty czekasz w kawiarni. Po czym wy, majac wolny dzien, idziecie na zakupy lazicie po miescie co tylko chcecie, a ona idzie swoja droga, czyli albo wraca do domu pociagiem, albo sie umawia z kims w miescie, no slowem, zyje dalej swoim zyciem. Jelsi on sie na taki kompromis nie zgodzi to naprawde ma jakis problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
Dzieki za zrozumienie, bo juz myslalam ze naprawde robie z igly widly :). Coz tutaj jednak mialabym pewien problem, bo ja nie chce poznac jego ex. Nigdy sie nie poznalysmy i mam nadzieje ze to nigdy nie nastapi. To typ kobiety, ktora gdyby zobaczyla mnie w aucie, moglaby w ogole do niego nie wsiasc lub co gorsza zaczac robic problemy jemu w przyszlosci w zwiazku z widywaniem przez niego dzieci. Nadmienie, ze poznalismy sie jakis czas po tym jak oni sie rozstali wiec nie bylam przyczyna rozpadu ich zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
nie, nie wydaje mi sie, ze robisz z igly widly. jasne, nie nalezy przesadzac w zadna strone i z jednej strony czemu matka dziecka ma jezdzic pociagiem, to zgoda, ale tez z drugiej nie moze byc tak, ze determinuje kompletnie wasze zycie, a jak widac na przykladzie tego wolnego dnia, tak wlasnie sie dzieje... a wiec to ty nie chcesz jej poznac czy to ona ma histerie w zwiazku z tym, ze ty jestes w zyciu jej bylego? Co to za kretynskie zachowanie, ze nie wsiadzie do auta albo bedzie utrudniac kontakty z dzieckiem (czy dziecmi?). Niestety jestescie w swoim zyciu ty w jej i ona w twoim, minimalnie, bo laczy was ojciec dzieci. wiec przy takich okazjach jednak chyba nalezaloby, zebyscie obie powsciagnely emocje i pojechaly tym autem, bo taka jest sytuacja. rozumiem, ze matka dziecka, ktorej nalezy sie opieka i szacunek, ale bez przesady. tobie tez sie nalezy. gdybyscie mieli wolne raz w tygodniu to moglabys juz go puscic, zeby nie macic, ale jak piszesz macie pierwszy dzien wolny od 3 miesiecy. No to jest jednak niefajne. czy ona w ogole wie o tobie? jak powazny jest wasz zwiazek i jaki ma staz? czy jestescie dobra para? bo w tych wsz pytaniach mzoe byc odpowiedz na to, czy on cie traktuje serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
wolny dzien od 3 tygodni :)nie miesiecy. Jestemy razem poltora roku, ona wie o nas. Niestety to typ ktory nie akceptuje tego ze on zwiazal sie z inna ( czyli ze mna) Ona ma 4 dzieci. Pierwsze z facetem, ktory nie zaakceptowal dziecka, drugie podobna historia , i dwoje pozostalych z moim obecnym partnerem. Generalnie u niego w rodzinie "mowi sie" ze ona go zlapala na dziecko ( nie byli razem jak okazalo sie ze jest w ciazy to byl wakacyjny romans. Potem schodzili sie i rozchodzili dosc czesto. W koncu on nie wytrzymal i znalazl inna kobiete niestety po jakims czasie rozstal sie z nia i wrocil do ex i do dziecka ktore brdzo kocha. Bal sie tez o mala bo ex jest alkoholiczka i nie chcial zostawiac jej samej z matka. Za jakis czas znow sie rozstali i wtedy okazalo sie ze ona jest znwu w ciazy. Znow do siebie wrocili ale nie wytrzymali dlugo. Wtedy poznal mnie. Super nam sie uklada. Obawialam sie troche tej zagmatwanej sytuacji ale jakos sobie radzimy. Kiedys K sie wygadal ze jego ex miala tez kilka skrobanek jak byli ze soba. W zwiazku z tym zapytalam czemu ostatnie dziecko zdecydowaliscie sie utrzymac skoro poprzednie ciaze byly usuwane. Powiedzial ze mysleli ze im to jakos pomoze umocnic zwiazek. Jego rodzina natomiast twierdzi ze ona po prostu przestraszyla sie ze on ja zostawi na dobre i dlatego zdecydowala sie urodzic. Kiedys jak byli razem po 2 latach on tez chcial odejsc, ona sie otrula jakimis tabletkami, ale cale szczescie ja odratowali ( byla juz wtedy matka trojki dzieci) Wiem ze to bardzo zagmatwane ale tak jest. On bardzo kocha dzieci i stad te powroty i rozstania. Nadmienie ze ona NIE jest typem alkoholiczki ktora codziennie upija sie do nieprzytomnosci. Pije czesto ale dba o dom i dzieci i kocha je bardzo. Wiem ze K mnie kocha bardzo, okazuje mi to na kazdym kroku. zapewnia ze nie wroci juz nigdy do bylej, ona chyba tez jakby sie juz pogodzila z losem. Przez te poltora roku jak jestesmy razem jest wzgledny spokoj. Poza drbnymi incydentami w stylu ze K ma zakaz wklejania jakichkolwiek moich zdjec z ich dziecmi na portale spolecznosciowe. Niestety K wstawil raz zupelnie nieswiadomie takie zdjecie. Ona zadzwonila do niego , podobno zostalam zmieszana z blotem (nie slyszalam bo byla to rozmowa telefoniczna) ale slyszalam jak K mnie bronil. Po tym pojelismy decyzje usuniecia tego zdjecia. Nie ma sensu klocic sie o byle co. Choc z drugiej strony jak nie taki szantaz to moze byc inny. No i tak to wyglada w skrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
jezu. koszmarnie zagmatwana sytuacja. nie wiem co mam powiedziec. ale ty wiesz, ze jesli z nim zostaniesz to ta ciezka sytuacja (zeby nie powiedziec chora) bedzie zawsze poniekad w twoim zyciu (poprzez dzieci). Przyznam, ze nie wiem, jak bym sobie w takiej sytuacji radzila.... i te dzieci ktore powstaja podczas kryzysow i rozstan i maja potem taka porabana sytuacje..naprawde nie wiem, co ci powiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantasmagoria888
No wlasnie to wszystko jest strasznie zagmatwane, wlasciwie mozna by bylo napisac ksiazke, bo to tylko czesc historii. Cale szczescie ze tylko dwojka jest jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×