Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aquarel truskawkowy

Zdradzamy i... dobrze nam z tym!

Polecane posty

jak długo jestes po ślubie? ja 3 lata..wlaściwie to rok po ślubie zcazely sie miedzy nami kłopoty a 2 lata temu zdradziłam mojego męża....głownym powodem dla ktorego szukałam odmiennosci było to ze nie moglismy zajsc w ciąze (i tak jest do dzisiaj) wiec szukam odmiennosci by jakos zalagodzic takie intensywne myslenie o dziecku i daltego szukam sobie rozrywki.... wlasciwie niewiem czy mój maz mnienie zdradza ciagle mi powtarza ze ma okazje ale rzekomo tego nie robi...ale ja teraz zyje moją znajomoscia ktora trwa 8 mniesiecy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie zdradzilam ale....
strasznie mnie korci :O jestem w zwiazku ponad 2 lata to juz drugi moj taki dluzszy zwiazek. Zawsze po pewnym czasie czuje jakis brak,juz nie ma tego dreszczyku emocji i korci mnie zeby sie z kims spotkac(nie chodzi mi o seks) po prostu o cos nowego. Chyba nie nadaje sie do zwiazku,powinnam byc sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My 4 lata po ślubie, ale przez długi czas byłam sama. Mąż pojechał za granicę... Jak wrócił, to zupełnie inny człowiek. No i tak już jest do dziś. Spotykałam się z kimś przez 6 miesięcy. Wspaniały facet i.. oboje wpadliśmy po uszy. Długo się po tym "związku" leczyłam... Chociaż mogłam wtedy męża zostawić. Głupia byłam, ale cóż. Dlatego teraz jestem ostrożniejsza. Żadne uczucia, emocje nie wchodzą w grę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkich z nas korci zdrada partnera bo chcemy zobaczyc jak to jest z nową osobą...nie jestes wyjątkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aquarel ale kochasz swojego męża?? ?bo ja własciwie nie umiem sobie odpowiedziec na to pytanie.... jestem z nim ogolnie 7 lat i raczej to jest chyba przyzwyczajenie znamysie dobrze inasze przyzwyczajenia poza tym mamy kredyt a mieszkanie wiec w głównej mierze dlatego z nim jestem... nie traktuje mnie jak swojej żony...mówi do mnie "chodź sie pokochamy" a ja nie tego chce chce by ktoś mnie uwodził szeptał miłe słówka dopieszczał mnie i dlatego zdarza mi sie tyrzymac mojego meza na naprawde długi dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pana chujka: biorąc z nim ślub kościelny nie miałam w głowie żadnych zdrad nigdy o tym nie pomyślałam lecz po slubie zawsze wszystko sie zmienia moj maz wielki przeciwnik dzieci...nagle chce je miec....moze mysli ze mnie usidli??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze, że tez nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć. Mam wrażenie, że to tylko przyzwyczajenie, że coś się miedzy nami wypaliło. I tak właściwie żyjemy obok siebie. Też brakuje mi takie spontana, przytulenia, uwodzenia... Nie wiem, faceci chyba myślą, że o zonę nie trzeba dbać :o My całe szczęście nie mamy ślubu kościelnego, więc kiedyś w razie gdyby coś... problemu nie będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moral z tego taki, ze jak facet zaczyna zaniedbywac kobiete to budza sie w niej kurewskie instynkty :D Jesli wszystko by bylo miedzy wami w porzadku, sex boski itp. to byscie sie zdecydowaly na skok w bok tylko po to, zeby zobaczyc jak jest z innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale mamy wspólny kredyt faktycznie duzo razem przeszliśmy on był moim pierwszym facetem z nim stracilam dziewictwo a z kolei on mial juz panny ale równiez zachował swoje dla mnie..kiedys było pieknie miedzy nami ateraz szrosc dnia codziennego sprawia ze zyjemy tak jak mowiłas obok siebie a nie ze sobą on ma swój swiat potrafi mnie wyzwac jak mu sie cos nie podoba...wiec nie pozostaje mu dłuzna wiec szukam innej osoby która da mi troche bliskosci chociaz na chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artek123123 --> Jeżeli w moim związku byłoby bosko pod każdym względem, to nigdy bym się nie zdecydowała, a zwłaszcza z głupiej ciekawości. Po co psuć coś, co jest idealne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt bez powodu nie zdradza gdyby było nam tak dobrze z kimś to czemu mielibysmy to psuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reniu moja imienniczko --> Przykro mi, bo to smutne kiedy dwoje bliskich ludzi się oddala od siebie, ale widocznie tak miało być. Może nie jesteście sobie pisani? Nigdy nie wiadomo co nam jeszcze życie przyniesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tylko gdzie ja sie podzieję jak wezmę ten rozwód...bo chyba nie bede zyła na ulicy wiem ze mozna wziac ten rozwód przed sądem tylko ten koscielny zwze bedzie moją "skazą" do aquareli..:) masz racje oddaliliśmy sie do siebie bywa ze całymi dnaimi sie nie odzywamy bo nam sie nie chce...tak jakbysmy nie mieli o czym...mój mąz kiedys mi powiedział że chyba zrobł błąd że wziął ze mną ślub..wiec to o czymś świadczy...a jesli chodzi o moje nawiązywane znajomosci to nie kazda konczy sie seksem tak jak mówiłam zdarzyło mi sie raz... lubie ten dreszczyk emocji kokietowanie "uwodzenie" ale ze swoim mezem tak nie potrafię co innego z kimś innym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko kobiety potrafią być tak zepsute że w zdradzie nie widzą nic złego. Każda kobieta zdradza i każda zasługuje na potępienie. Dziwie się tylko, że aż tak dużo jest naiwnych facetow i się z wami wiąże. Ale już niedługo, bo świadomość mężczyzn cały czas rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w każdym razie nie mam zamiaru do reszty zdziadzieć. Praca, dom, tv praca, dom, tv.... Ile można :o Chcę korzystać z życia, mam je tylko jedno. A, że mąż nie podziela mojego entuzjazmu.. cóż, jego strata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami ciekawosc bierze gore. Pewnie wasi mezowie tez was zdradzaja, a jesli tak jest to jestescie siebie warci i jakby nei patrzec pasujecie do siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje a co sie bedziemy przejmować osłami jak nas zaniedbują to niech mają nauczkę :P nie bede zyła tak jak mój maz chce ze to co powie to ma tak byc i koniec...nikt nie jest mi Panem,(oprócz jednego) :) do dominika : sam pewnie byś wydupczył jakąs laskę ktora by cie wdzięczyła a co do świadomosci facetów...to prosze cię wy jestescie 100 lat za murzynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt mi nie wmowi że ktoś jest czysty jak łza...bo go wysmieję..ten kto potepia kogoś sam zostanie potepiony zoaczymy dominiku jak tobie sie podwinie ta idealna droga bez wybojów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ty żyłes w takiej błogiej nieświadomości ze byłes dla kogoś wyjatkowy a moze byłeś jednym z wielu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja rozumiem, że każdy robi co chce itd. macie prawo zdradzać, wkońcu wasze życie ale lekko mnie irytuje Wasze podejście do osób, które sa przeciwne zdradzie, pisanie zdań typu "ja też się zarzekałam, że nigdy i.." dlaczego na siłę chcecie wmówić innym, że KAŻDY wkońcu to zrobi? nie każdy jak już pisałam, nie mam nic do Was, każdy żyej jak chce, ale wmawianie innym, że też tak będą robić-jest nie na miejscu pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak od słowa do słowa..;potem wysłałam moje zdjecie i znajomość się kontynuuje nawet przyjechał do mnie 300 km ale spotkalismy sie w neutralnym miejsvu a mezowi wmowiłam ze musze isc do pracy i tak spedzilismy 8 godzin ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×