Nienawidze dzieci swojej siostry!!! Wdały się w ojca kryminaliste.

Nienawidze tych dzieci, to są dzieci mojej siostry i jej męża kryminalisty, to są nastolatkowie, które zachowuje się agresywnie w stosunku do mnie, moich dzieci, moje brata oraz moich bratanków, wyzywają nas, ubliżają nam, po prostu szału człowiek dostaje. Kiedyś powiedziałam tym dzieciom co o nich myśle to synalek mojej siostry wziąłby mnie i o mało nie udusił a córunie ciągnęła mnie za włosy. Z resztą między moimi dziećmi a siostrzeńcami dochodziło nie raz do bójki, podobnie były atakowane przez nich dzieci mojego brata. Z resztą mój mąż i bratowa mają takie samo zdanie o nich, nie mówiąc już o moich rodzicach a ich dziadkach. Moja matka powiedziała do mojej siostrzenicy że siostra powinna ją usunąć to uderzyła ją w twarz a siostrzeniec opluł mojego ojca. Ja już nie wytrzymuje, zwyzywałam ich nawet od sk**wysynów. Są gorsze, mąż mojej siostry jest w więzieniu, ona została sama z tymi małymi ścierwami i liczyła na naszą pomoc, pomoc ze strony rodziny, więc każdy jej mówił kim jest jej małżonek i zażądaliśmy by dała nam święty spokój. Potem staraliśmy się z nią dogadać, ale z jej dzieciakami nie chcieliśmy mieć nic wspólnego. Zarówno moje dzieci jak i dzieci brata słyszały nasze rozmowy na ich temat, po czym zaczęli mówić kuzynom to co o nich myślą. A dzieci siostry zamiast siedzieć cicho to leciały po prostu z łapami. Dzieci mojej siostry nie raz pobiły moje dzieci czy dzieci naszego brata a to że plują czy biją dziadków jest niewybaczalne.

mieszkam w tekturowym baraku, siostra dzięki męzowi z pierdla mieszka w blaszanej budzie

maz za co siedzi?

Durny podszyw. Mąz siostry siedzi w więzieniu za pobicie człowieka, ale jego dzieci wdały się w niego. Prawda jest taka że to parka małych skurwysynów których nigdy rodzina nie zaakceptuje, i moja siostra o tym wie.

hmm.. a może poprostu ogranicz kontakt z nią i jej dziećmi?

Kontakt mam z nimi ograniczony, czasem jak tam przyjde, powiem tym dzieciakom co o nich myśle to wyrzucają mnie za drzwi wyzywając od szmat. Przecież one mają geny swojego ojca, dzieci mojej siostry nie raz pobiły moje dzieci, dzieci mojego brata czy do reszty rodziny też leciały z łapami.

to ogranicz te kontakty całkowicie. Przynajmniej sobie zaoszczędzisz nerwów i ochronisz swoje dzieci przed tymi psycholami..

Tylko moje dzieci spotykają się ze swoim kuzynostwem tak że w szkole, to jest najgorsze. A moja siostra nie reaguje, mówi mi że to ja zaczęłam.. Powiedziałam prade że jej dzieci to skurwysyny to o mało by mnie nie zabiła, a moi rodzice mówiąc jej dzieciom prawde mieli racje, usłyszeli od dziadków że matka powinna ich usunąc, moja siostra tylko o tym mówi co jej dzieci usłyszały od nas. Poza tym z siostrą mamy jeszcze wspólne sprawy i musze z nią utrzymywac kontakt.

Ode mnie na miejscu Twojej siostry TAK BYŚ DOSTAŁA W PYSK ŻEBYŚ SIĘ O ŚCIANE ODBIŁA. Ty i cała reszta rodzinki, nie wierze że te dzieci są tak do końca złe, to dzięki wam takie są.

To to samo prowo, które pojawia się tu od dawna :D Pisane z różnych punktów widzenia.

to je przenieś do innej szkoły. Robisz problemy z niczego. Trzeba sobie radzić w życiu.

Żadne prowo, tak dzieci mojej siostry to psychole które atakują najbliższą rodzine. Od początka każdy wiedział że nic z nich nie będzie to śmiecie, agresory które powinny zostac skazane na leczenie psychiatryczne. Siostra myśli że jej dzieci są równe kuzynom ale się myli, powiedziałam jej że jej potomstwo jest nikim.

Mieszkamy na wsi a tutaj jest tylko jedno gimnazjum, przez tych małych skurwysynów jesteśmy pośmiewiskiem dla całej wsi. Najgorsze jest to że te ścierwa tak zrobiły że to ja, mój brat, i nasze dzieci oraz rodzice jesteśmy winni w tym konflikcie. Ludzie tak mówią, sama to słyszałam.