Zwiazalam sie z CUDOWNYM facetem a rozstalam z IDIOTA..

Nasze plany marzenia nadzieje... prysly jak czar... Stalo sie. Nie jestesmy razem. Niestety ludzi poznaje sie po fakcie, nigdy przed, albo ludzie potrafia dobrze sie maskowac... tylko po co.. ;/ Otoz moj problem polega na tym ze w imie naszej pieknej milosci powstal nowy potomek :D Moj byly przez jakis czas w ogole nie dawal znaku zycia, przepadl jak kamien w wode, nagle po miesiacu pojawia sie z nikad i twierdzi ze bedzie dawal pieniazki na dziecko i chce je widywac. Zgodzilam sie, pod warunkiem ze napewno bedzie dawal na syna... Dal raz,i dokupil cos tam malemu. Mija nastepny miesiac a on znowu nie daje tlumaczac ze nia ma etc, mimo ze dobrze zarabia. Nie chce go podawac o alimenty bo to jego zasranym obowiazkiem jest.. W koncu kazdy rodzic ma prawa i obowiazki, ale zeby miec 1wsze musi spelniac 2 prawda?? I nie wiem co zrobic? Napewno nie bede sie go prosila o to zeby dawal na dziecko, poniewaz tez sobie radze.. ale chce zeby nauczyl sie w koncu ze dziecko to nie zabawka.. i cos go powinno obowiazywac./. hm

masz 2 wyjścia albo o alimenty i niech się zajmuje dzieckiem albo sprawa o odebranie praw rodzicielskich. ps. tak to jest jak się idzie do łóżka nie znając partnera...

Nie znajac? Wlasnie znajac i to dobrze, tylko ze jest cos takiego jak alter ego prawa?? Znasz jedna osobowsc... a druga??? Mysle poprostu ze zabronie mu kontaktow z dzieckiem i na tym sie skonczy. Nie blagam o kase, bo nie zbawi mnie te kilka marnych groszy. Chce zeby mial szacunek, a nie nadal byl ptaaszkiem... fruuu

No i good choice:) Ja tez mam CUDOWNEGO FACCETTA