CZY TEN kto zarabia mniej niż 5 tys jest biedny??!!

znalazłam takie ogłoszenie na gumtree : link : http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki-inne-zwierzaki-Kakadu-w-dobre-rece-W0QQAdIdZ217779059 a w skrócie : Oddamy tylko osobie, która spełnia nasze warunki. 1. Posiada duży dom lub mieszkanie - min 80 m2 2. Przy odbiorze okaże zaświadczenie o zarobkach. Dochód minimalny - 5000 PLN. Nie oddamy papugi nikomu biednemu, CZYLI KTOŚ KTO ZARABIA 4 tys to już wg tego autora jest biedny!!!!!!!!!!!!!!!!!

dlatego banki dla biednych podniosą opłaty bogaci musza sie wzbogacić ;)

pewnie zależy im na dobrym domu dla niej, skoro już zdecydowali się ją oddać, to osobie, która będzie ją traktować jako drogi bibelot, a nie takiej, która kupi ją rozkapryszonemu dziecku, nawet nie będąc świadoma jej wartości. Jakbyś np. oddawała cenną pamiątkę po babci, pierścionek dajmy na to, to wolałabyś, żeby był noszony przez bogatą damę, która dba o swoją biżuterię, a nie, żeby trafił się żulowi, który go sprzeda za 3 zł na wino.

może i tak z tymi bankami to fakt, no ale PO u władzy :) cóż jak bym chciała oddać powiedzmy mojego ukochanego Chomisia mimo że wart On 17 zł to dla mnie dużo więcej, ale nie patrzyłabym czy nowy opiekun będzie hrABIĄ czy księciem, raczej wolałabym zobaczyć jak traktuje zwierzęta. bo co z tego że boagty jak np, bedzie sie znęcał?

Biedny jest ten co głupi! samochodu nie ma, ni prawa jazdy!

ok chcą oddac w dobre rece nie chca oddawac rozkaprysznemu dziecku tylko własnie ktos kto bedzie mial pieniądze kupi dziecku taka ''zabawke'' pojebani ludzie ja tam jakbym miał pieniadze kupiłbhm ja i ukrecikl leb tej jebanej papudze

Taka papuga jest towarem luksusowym. Zresztą ze strony papugi to chyba też jest lepiej: jest przyzwyczajona do dobrej karmy (jak sądzę), dużej powierzchni do latania, stałej opieki, odpowiedniej temperatury - ludzie mieli fioła na punkcie pupilka, można to różnie oceniać, ale papużka nie zna innego życia. Byłaby nieszczęsliwa, gdyby nagle zamnknięto ją w ciasnym pokoju, klatce dla gołębii i karmiono okruchami ze stołu. Pies może być szczęsliwy i zadbany mieszkając w budzie, a nie w mieszkaniu, ale piesek wychowany w domu po wielu latach wyrzucony i przywiązany do budy - bardzo by cierpiał.

jest różnica "aq chuj mnie to kurwa mać" ale zauważ jedno i to jedno tylko sie liczy: to nie te pieski "salonowe" same siebie stworzyły i nie one same prsosiły się na świat... to "ludzie" ... jak zwykle zresztą ...

I kofffffffffffffffffam zwierzęta.Ja zawsze bidy przygarniam.Mam 2 bezpłodne Yorki,bo ludzie na kase liczyli i zonk :(