dwoch mezczyzn :(

od 3 lat mam faceta, kocham go lecz jest to na swoj sposob toksyczny zwiazek pelen klotni, chorobliwej zazdrosci itp wybaczylam mu wiele rzeczy, ale w sercu jakby nie bylo ukrywalam zal...juz jakis spory czas stara sie o mnie inny, jego intencje sa raczej szczere, wszystko na to wskazuje, a tym bardziej latwiej mi na to spojrzec z kobiety muszacej trzymac to na dystans...czuje ze chcialby mnie miec caly czas. i powiem tak ostatnio siedzi mi w glowie caly czas ten drugi, po tylu bolach on jest dla mnie jak ukojenie, ale musze powiedziec jedno nie chce go zdradzac, chce po prostu wybrac jeden albo drugi...o seksie na razie nawet nie mysle, po prostu brakuje mi ciepla emocjonalnego, ktore przywroci mi radosc zycia. pomozcie, jak w tej sytuacji postapic :(

Ciężka decyzja... żebyś nie żałowała... ja też tak miałam... mogłam być w o wiele lepszym związku, z fajniejszym mężczyzną tylko niestety był bardzo nieśmiały i raz chciał raz nie...i byłam z chłopakiek rok potem go zostawiłam dla innego(tego lepszego) i teraz wróciłam do byłego chociaż myśle cały czas o tamtym... teraz często się spotykamy i narazie mi to wystarczy...

ciezka sprawa, moze nie byc latwo...a co wy zrobilybyscie na moim miejscu ?

Albo wybaczasz swojemu facetowi i odbudowujecie zwiazek i nie wracacie do przeszlosci albo go zostawiasz i zaczynasz krecic z innym. Skoro mimo zalu zdecydowalas sie pozostac ze swoim facetem tzn ze uznalas iz byl tego wart wiec dbaj o niego. Albo Go zostaw. Nikt Ci nie powie co czujesz. Sama musisz to wiedziec.

Ale jakaś ty naiwna. ten nowy bajeruje, żeby cię zaliczyć Jak się ockniesz okaże się nie tyle gorszy od obecnego, co po prostu skurwysynem. Będziesz chciała wrócić do pierwszego a tu szlaban zamknięty i miesce też. Now gospodyni. Jest takie powiedzenie ..zamienił stryjek siekierkę na kijek... Pomiędzy mażeniami a zyciem realnym to Lepszy wróbel w garści, niż kanarek na dachu..