Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lpiu79

wyzwiska w zwiazku

Polecane posty

Gość lpiu79

Czy zdarzalo wam się w klotni zwyzywac partnera. Jestem z kobieta ponad 2 lata i nie panuje w klotni nad emocjami.kocham ja, jest mi z nia dobrze,boli mnie to,ze ja ranie.ona sama ma wybuchowy temperament i doprowadza mnie do skrajności podczas klotni. czy ktos mial podbnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art22
na matke tez bys darl ryja czy jednak umialbys sie opanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
Nie wyobrażam sobie wyzywać partnera, albo tego, żeby on to robił :/ na pewno straciłabym do niego szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lpiu79
wiem zdaje sobie z tego sprawe,ze moze to sie wszystko rozpasc nie ma na to wytlumaczenia,nie wiem moze za duzo sobie pozwolilsmy i brakuje akceptacji kochac to szanowac a to dla mnie jakas abstrakcja to co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikolinka
jakiego typu wyzwisk uzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lpiu79
spier...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre__
Jeżeli raz przekroczy się pewną barierę,to następnym razem ,zazwyczaj,przekracza się ją ponownie i to z większą łatwością. Z czasem,można zrobić następny krok i zaliczyć kolejną barierę i potem ...kolejną. Tak powstaje swoisty nawyk. Jeśli ,już na samym początku,ludzie nie zreflektują się i zdecydowanie nie ukrócą pewnych zachowań ,to skończy się klasycznie-im dalej w las,tym ciemniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lpiu79
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde to mój
za każdym razem wybucha i mówi same nieprzyjemne rzeczy. tyle że mu akurat przykro nie jest. kiedyś zapytałam czy aby nie należa mi się za jego słowa przeprosiny to powiedział, że kłótnia rządzi się innymi prawami i to normalne, że chce się zranić adwersarza, a przeprosiny to się jemu należą bo go sprowokowałam :o u ciebie nie jest tak źle bo dostrzegasz, ze ranisz partnerkę. musisz starać się panować nad sobą, myśl nad każdym słowem, które wypowiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×