Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liliennn

Czy slyszeliscie kiedys o czyms takim?...

Polecane posty

Gość Liliennn

Czy znacie ze swojego otoczenia historie milosci nieprawdopodobnych, zwiazkow niesamowitych. Chodzi mi o mezalianse kulturowe, spoleczne. Nie ukrywam, ze przechodze bardzo dluga, bardzo skomplikowana fascynacje pewnym mezczyzna. Nasze losy przeplataja sie dziwnie, jednak nigdy tak, abysmy mogli cokolwiek wyjasnic., Usiluje wbic sobie do pustego lba, ze to, o czym mysle, ewentualny zwiazek lub chociazby jedno spotkanie sam na sam, nie ma prawa sie spelnic. Moja mama, widzac jak mnie wzielo, powtarza ciagle "jak macie byc ze soba, to bedziecie"... Czy rzeczywiscie, zdarzaja sie cuda? Sama zaczynam watpic. Przyjaciele, znajomi namawiaja mnie, zebym w koncu kogos poznala. Owszem kreci sie wokol mnie sporo mezczyzn, jednak ja ciagle nie moge zapomniec tego jednego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyyywyyyyzyyyduuu
a co Was tak bardzo dzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliennn
Jej ciezko to wyjasnic nie wdajac sie w szczegoly. Powiedzmy, ze jest on osoba znana w pewnym kregu publicysta. Ja pracowalam w pokrewnej branzy w Polsce. Wiem, ze teraz padnie, ze lece na jego kase. Bzdura! Ja jestem nauczona o siebie dbac i wszystko zawdzieczac wlasnej pracy. Moi partnerzy dotychczasowi byli roznie sytuowani, od nikogo nic nie bralam. To co sprawilo, ze zwiariowalam na punkcie tego faceta to jego osobowosc, poczucie humoru, zainteresowania. Raz wpadl mi w rece wywiad z nim. Mialam wrazenie jakby on opisywal to, co ja lubie. Okazalo sie, ze czytamy te same ksiazki, ogladamy te same filmy, porusza nas to samo, nawet upodobania kulinarne mamy identyczne (aczkolwiek niepospolite). Dlugo by moza wymieniac. Dlatego tak trudno mi wybic go sobie z glowy. Fiizycznie tez mnie pociaga nieziemsko. Ciezki przypadek... Dlaczego on nie moze byc bardziej zwykly, przecietny... Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się narobiło. Ci publicyści i inni celebryci to bazują na takich egzaltowanych pannach. No bo tak elokwentny, błyskotliwy, a jak spojrzy tymi swoimi oczami to aż w środku sie dziewczynom aż siku chce. Dziewczyno i ty mając takie zaplecze intelektualne chrzanisz tagie bzdury. Ale kanał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis pech
ale to wy sie nie znacie osobiscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoramore
a to dobry zart :D ale widzisz pani zajac poznala pana pazure w pociagu :D wiec moze zacznij kursowac PKP do stolicy czy skad on tam sobie jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliennn
Wiedzialam, ze oberwe. Dlatego nikt ze znajomych nie wie, kim on jest. I wlasnie dlatego probuje go sobie wybic z glowy. Bo to nierealne, to jakies nieporozumienie. Tak poznalismy sie prywatnie. Zaiskrzylo. Za kazdym razem iskrzy. Ale to tylko szybkie spotkania, bez mozliwosci normalnej rozmowy. I tak w gwoli wyjasnienia, on nie jest celebryta. I jeszcze w gwoli wyjasnienia na co dzien spotykam ludzi z jego branzy. Z wieloma sie przyjaznie. Wiec to nie jest tak, ze nagle zakochalam sie, nie wiem, w Robercie De Niro i spac po nocach nie moge, placzac nad jego plakatem. On jest realny i nierealny jednoczesnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovemehateme
nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że ktoś poznał kogoś znanego mniej lub bardziej to od razu, że leci na sławę czy pieniądze.. ludzie.. nauczcie się czytać. droga autorko, pytałaś się czy znamy z własnego otoczenia historie miłości nieprawdopodobnych z pewnymi mezaliansami.. otóż taka jest moja. tak się złożyło, że zawsze interesowała mnie azja (w szczególności korea). podobają mi się tylko azjaci (i mój mężczyzna jest jednym, ale do tego dojdziemy) i uwielbiam ten język i kulturę. uczyłam się języka sama i kiedy studiowałam na licjencjacie poznawałam ludzi z korei przez internet. śmieszne, wiem, ale jak inaczej w polsce zdobyć znajomości?? w końcu pojechałam tam na niecałe 3 miesiące. traf chciał, że jeden mój znajomy zabrał mnie do swoich przyjaciół na imprezę. poznałam tam pewnego chłopaka.. spodobał mi się.. był przystojny, zabawny, znał całkiem dobrze angielski (z akcentem..) a i mój koreański nie był znowu taki tragiczny.. chciał mnie bliżej poznać a i ja jego również. ale jakoś przez pierwszy tydzień nam się nie zgrywało.. a kiedy później udało się.... to siedzieliśmy jakiejś małej knajpce na odludziu gdzie nie było żadnych klientów. okazało się, że on jest idolem (w korei to znaczy tyle: on jest fanek - nie dziewczyny, a jeśli jakaś się pojawi to twoje życie jest w niebezpieczeństwie, dosłownie). przeraziło mnie to, ale podobał mi się niesamowicie.. musiałam niestety po przeszło miesiącu wracać.. ale utrzymywaliśmy kontakt.. przyjacielski. lecz on po pół roku nie wytrzymał i mimo iż szykował się z swoim zespołem do wydania albumu to przyleciał. powiedział, że poczeka na mnie ale chce mi dać do zrozumienia, że mu na mnie zależy.. nie byłam pewna.. ale zgodziłam się na próbę ale póki co bez zobowiązań i mówienia sobie "jesteśmy ze sobą". ale teraz mieszkam w korei, jesteśmy ze sobą mimo iż on musi w wywiadach mówić "jestem sam. marzę by z kimś być, ale nie mam na to czasu". nasze randki spędzamy głównie w samochodzie, małych knajpkach albo u mnie w pokoju.. ale nie żałuję. i mimo że często ma cały grafik napakowany - z jednego nagrania w tv do drugiego, wywiad w radio, zdjęcia do magazynu.. to jestem szczęśliwa.. bo zawsze pokazuje że mu na mnie zależy i rozumiemy się bardzo dobrze. dlatego autorko, jeżeli zależy ci na tym mężczyźnie, chcesz go poznać lepiej, coś spróbować - działaj. jeśli się nie uda - będziesz wiedziała, że to nie to. pocierpisz.. ale możesz cierpieć jeszcze bardziej jeśli tego nie zrobisz. i będziesz sobie to wyrzucać do końca życia. poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×