Ból w łydce - żyła?

Od ponad miesiąca przewlekle dolega mi ból w prawej łydce, po zewnętrznej jej stronie. Mam wrażenie, że to żyła/ tętnica, bo ból 'ma kształt' podłużny, dokładnie od zgięcia w kolanie aż do kostki. Noga jest odrętwiała, tak jakbym nie mogła jej do końca 'wyciągnąć', rozciągnąć w jakiś sposób. Co dziwniejsze, ból nie pojawia się przy wysiłku fizycznym (po dłuższej 'sesji' ruchu wręcz kompletnie znika), za to daje o sobie znać najczęściej, kiedy właśnie tego ruchu jest mało, albo czasami z rana, kiedy jeszcze nogi są 'ospałe'. Podobnie po wejściu do chłodnej wody. Nie wiem, co to jest. Przeziębienie żyły? Coś innego, poważniejszego? Może krążenie?

Ostatnio spotkało mnie to samo! I co ciekawe na urlopie :( najbardziej bolało mnie w pozycji stojącej, kiedy własciwie nic nie robiłam. Pomagał ruch - zwykły spacer, pływanie. Po urlopie poszłam do lekarza bo przez chwilę pomyslałam o jakiś skrzepie lub niewydolności zył. A lekarz powiedział, że to skurcze mięścni choć ból był nieco inny niz przy zwykłych. Zalecil uzupełnienie diety w potas i magnez. Łykałam tabletki, ale ostatnio zmieniłam je na napój plussz multiminerały. Problem minął i mam nadzieję, że już nie wróci.