Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość troszkę starsza siostra

Decyzja życiowa - dziecko mojej matki.

Polecane posty

Gość troszkę starsza siostra

Postaram się krótko i zwięźle opisać mój problem i mam nadzieję, że znajdę tu pomoc, bo decyzję podjąć muszę sama. Moja matka (50l) zaraz po rozwodzie z ojcem (5 lat temu) związała się z "K". "K" to kompletny leser, nierób i wykorzystuję moją matkę do cna, o czym ona dobrze wie, ale boi się zostać sama - zresztą uważam, że niepotrzebnie przyzwyczaiła się do jego osoby w domu i toleruje chamstwo, ale to jej sprawa. Moja matka zarabia jakieś marne grosze i razem z leserowskim zasiłkiem dla bezrobotnych jakoś tam ciągną koniec z końcem, ja czasami pomogę, ale wiem, że ona pieniądze odda temu przydupasowi, więc wolę jej zrobić zakupy czy zakupić co aktualnie potrzebuje niż dawać pieniądze. I wszystko jakoś tam by się toczyło gdyby nie to, że moja matka zaszła z tym "K" w ciąże i tym sposobem 2 tygodnie temu zostałam szczęśliwą posiadaczką siostry, o której zresztą zawsze marzyłam. Moja matka wzięła mnie ostatnio na poważną rozmowę i błagała na litość, żebym małą zabrała do siebie, żebym się nią zajęła i wychowała. Trochę to dziwna prośba, szczególnie że mam zerowe pojęcia na temat dzieci i jest mi bardzo dobrze samej. Z tym że mama postawiła sprawę na ostrzu noża, powiedziała że nie da rady zająć się małą, oprócz tego, że zarabia żałosne grosze, że atmosfera w domu nie jest sprzyjająca dla dziecka, to jeszcze warunki... jeżeli ja jej nie przygarnę, to ona będzie musiała ją oddać. Tak mi powiedziała i chociaż szczerze wątpię, że moja mama mogłaby oddać swoje własne dziecko, to obawiam się, że bierze mnie pod włos i na litość, a ja nie mam pojęcia co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz sie dobrze zastanowic to Twoja siostra i Twoja matka nie mozesz odpowiadac za jej glupie przywiazanie do lesera ale mozesz uchronic mala od zycia z tym czlowiekiem nie wiesz co sie wydarzy i jak sie skonczy moze mama dojrzeje do odejscia od niego trudna decyzja przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie zaopiekowała. a jestes w zwiazku albo cos? masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę starsza siostra
Nie mam dzieci, mieszkam sama, ale spotykam się z kimś - przynajmniej od niedawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę starsza siostra
No właśnie też o tym samym pomyślałam i boję się, kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Ale z drugiej strony mam pozwolić, żeby tam w tej chorej atmosferze się wychowywała czy patrzeć, jak jednak matka oddaje siostrę do adopcji? Spać po nocach nie mogę, bo ciągle o tym myślę, a jeszcze mama mnie pogania z decyzją, jak z jakiegoś koszmarnego filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgrthrth
Z całym szacunkiem i dla mamusi i dla siostrzyczki - ale nie możesz ponosić konsekwencji za własną matkę. Ona jest dorosłą osobą i wiedziała na co się decyduję a to, że żyję z jakimś padalcem i nie ejst w stanie wychować dziecka to już jej problem. Nie możesz brać odpowiedzialności za cudze błędy, głupoty i "porywy serca". A co będzie jak ten jej kochaś zechce wziąć pozyczkę a matka tez z błaganiem i litością w oczach przyjdzie do ciebie i poprosi o spłatę tego zadłużenia? A co będzie jak pojawi się kolejne dziecko i też stwierdzi że nie jest w stanie mu zapewnić odpowiedniej opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat? dalabys rade finansowo? biorac dziecko moze sie okazac ze Twoje zycie zmieni sie na niekorzysc, wspolczuje Ci bo sytuacja jest naprawde ciezka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę starsza siostra
No właśnie. Obawiam się, że zmieni się na niekorzyść. 1. W zeszłym roku zakupiłam mieszkanie (3 pokoje) 2. Mam 27 lat 3. Mam dobrą pracę, spełniam swoje ambicje i pasje właśnie w pracy i nie wyobrażam sobie teraz pieluch, kaszek i nieprzespanych nocy. Ja nie mam zielonego pojęcia, co ja mam zrobić. Nie mogę ponosić odpowiedzialności, to fakt, ale moja mama uważa, że zawsze z każdej opresji będę ją ratowała, bo jestem jej córką!!! Z takiego założenia wychodzi moja matka, a ja mam swoje życie, swoje sprawy i nie chce tego tracić z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgrthrth
Nie wiem czy te dwie sytuacje można porównać ale ja byłam postawiona wobec podobnej decyzji. Moja siostra zaszła w ciążę z facetem o 30 lat starszym od niej. Chciała abym po tym jak ona urodzi dziecko, to żebym się nim zajęła bo to wstyd że taka młoda dziewczyna ma dziecko z facetem który mógłby być jej ojcem a poza tym to jej facet bardziej się już na dziadka nadaję a nie na świeżo upieczonego tatusia. Gdy odmówiłam to groziła mi że ciążę usunie. Nie usunęła, póżniej groziła że dziecko porzuci na jakimś śmietniku, że zabije itd. Nie porzuciła ani nie zabiła. A gdy się już dziecko urodziło to słyszałam że odda je do przytułku i to ja w pełni będę odpowiedzialna za jego los. Nie oddała. Z biegiem czasu zmądrzała, rozstała sie z tym starym prykiem i wychowuję dziecko i trzeba przyznać że dziś świata nie widzi za dzieckiem. Siostre kocham, siostrzeńca także ale nie można brać na swoje barki odpowiedzialności i to takiej za czyjeś głupoty. A szczególnie wtedy gdy decyzje wymuszane są jakimiś szantażami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latka urodzila dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli nie czujesz potrzeby pomocy matce nie rob tego, predzej czy pozniej stwierdzisz ze nie nadajesz sie na matke. lepiej niech Twoja rodzicileka zrzeknie sie praw rodzicilskich, takie malutkie dzieci szybko sa adoptowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×