zajety... co robic??

Moja historia jest dosc pokrecona... Mianowicie ide teraz do nowej szkoly i mialam juz spotkanie z nowa klasa. Poznalam tam mojego nowego kolege z klasy. Bardzo mi sie spodobal ale ze jestem niesmiala to nic wiecej nie zrobilam. W koncu bedziemy ze soba chodzic do klasy to mam duzo czasu. Zalozylismy nasze forum klasowe zeby przez wakacje lepiej sie poznac. Przez internet latwiej mi sie rozmawialo i dzieki temu troche pisalam rowniez z Tym chlopakiem. Po kilku takich publicznych rozmowach poprosil mnie o nr gg i zaczelismy tak pisac. Rozmawialismy o wszystlkim. Niestety po kilku rozmowach dowiedzialam sie ze on ma dziewczyne. Zalamalam sie ale nie okazalam mu tego tylko zachwycalam sie tym jak to on ma fajnie itp. rozmawiamy codziennie od rana do 4. nad ranem. Kilka godz snu i znow rozmawiany. Rozumiemy sie bardzo dobrze i wgl. On mi sie czesto zwierza z tego ze czuje ze ten jego zwiazek nie jest Tym zwiazkiem do konca i ze gdyby byl sam to chcialby byc ze mna. Ciegle mi powtarza ze mu sie podobam ze jestem idealna itp. Spotkalismy sie raz. On przyjechal do mnie i szlismy na spacer. Bylo super. Wyglupialismy sie i nawet nie zauwazylismy jak czas nam minal. Kilka razy bylismy juz w takiej sytuacji ze prawie do czegos doszlo ale ja w odpowiednim momencie protestowalam. Chce byc fair wobec jego dziewczyny i nie uwodzic go za jej plecami. Ona wie ze on byl u mnie i ze do kilku takich sytuacji doszlo. Chciala z nim zerwac ale jednak dala mu kolejna szanse i nadal sa razem. Nie wiem co robic bo zakochalam sie. Bedziemy razem w jednej klasie. On juz snuje plany jak to bedzie i ciagle powtarza ze bedziemy ciagle wszedzie razem itp. Mowi ze chyba niedlugo zerwie z ta swoja bo to chyba nie to. Ale ja nie chce byc do konca naiwna wiec nie robie sobie zbytnich nadziei na to. Ale nie moge byc tak calkiem obojetna. On jest mi bliski. Chcialabym z nim byc ale nie wiem co zrobic... Mowilam ze to pokrecona sytuacja :/

odnosze wrazenie jak bys miała z 15 lat..

to mialam kiedys sytuacje ze przyszlam do nowej szkoly to juz licealna byla no i byl tam taki chlopak w mojej kl. strasznie ładny według moich kolezanek, kazda normalnie kazda do niego leciala tylko nei ja. a co sie okazało....ze to potem ze mna siedzie byl na lekcji na przerwie itp. ale ja go olałam i tak:) chociaz nadal jest dobrym kolegą...

facet cię wkręca, a potem innej będzie tak pisał.

niech zgadne.. gimnazjum :D

ojej slodkie to :)

Ale wy jesteście tacy żałośni, że aż mdli. Założę się że dziewczyna teraz idzie do liceum więc bez przesady, 15 lat nie ma... A sytuacja jaką tu opisała jest coraz częstszym tematem na forum, ale nie jedziecie po ludziach bo na początku piszą " Mam 30 lat... ". Ma 30 to mądrzejszy? Yhm. A co do Ciebie autorko. Zostaw to tak jak jest i czekaj ewentualnie aż on ją zostawi. Póki nie zostawi nie pozwalaj mu na " nic więcej ". Tylko, że ostrzegam, że on może jej nie zostawić bo mówi, że to jest CHYBA nie to...

"Chciala z nim zerwac ale jednak dala mu kolejna szanse i nadal sa razem" dała mu szansę, bo widocznie o nią prosił. pewnie na kolanach ją przepraszał, płakał i mówił, że Ty nic nie znaczysz. daj sobie na luz, zrobisz sobie krzywdę. naprawdę nie widzisz, że to jakiś krętacz jest? ma dziewczynę a przystawia się do Ciebie. Dodatkowo opowiada Ci bajki jaki to on nie jest pewien swojego związku i sratatata. nie mają dzieci, wspólnego kredytu itp. gdyby chciał być z Tobą i tylko z Tobą to zerwałby z tamtą, ale nie, on woli mieć dwie:) tak jest ciekawiej:)