dziewczyna "ksiezniczka"

Guwerner, cięzko ci będzie z nią wytrzymać.

ale jest piękna, więc coś za coś

Tyle że jest rozpuszczona i wyniosła. Jeśli się juz na początku związku nic z tym nie zrobi, z czasem będzie coraz gorzej. A facet zostanie co najwyżej wiernym sługą i popychadłem...

a ona co gorsza twierdzi ze ma ochote zebym czasem byl konkreynu stanowczy, wrzasnal na nia...ze tego potrzebuje... ona ma takie tendecje do wchodzenia na glowe i chce zeby ja stopowac... faktycznie jak tylko sie wkurwie to ona jest miekka, i kochana tylko ze ja jestem takim lagodnym facetem...i nigdy sie nie denerwuje

Nie mylcie "księżniczki" z jakąś zadufaną pindą. Księżniczki są od dawien dawna dobrze wychowane. Wiedzą, czego oczekują ludzie, jak się zachować, jak dobrze wypaść, jak nie urazić kogoś. W jednym palcu mają dyplomację. Są staranne, w życiu jak i jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Nie lubią bylejakości, unikają ludzi wulgarnych, bez manier. Razi je prostactwo. Lubią elegancję. Mówią dzień dobry i do widzenia, nie używają słów typu "siema" i "nara". Mają wrodzoną klasę, i nie potrzebują drogich ubrań, by tą klasę na siłę udowodnić. Mają poczucie stylu. Są zdystansowane do świata, przez co mogą być uważane za nietowarzyskie. Wrażliwe, delikatne. Z minusów to jeden podstawowy - przez te zalety często niezrozumiałe, uważane za zadzierające nosa, bo w ostatnich czasach świat woli proste formy, życie szybkie i jak najbardziej na luzie... One tak nie potrafią, przez to nie mogą się odnaleźć często wśród ludzi. Wiem, bo ja tak mam :(

ale czy nie są w tym wszystkim pyszne

zawsze szukają lepszego księcia...... okropnie zły typ czegoś co nie nadaje się do związku, jest egoistką i jest wygodna, potrafi być wyrachowaną su.... jeżeli miałaby żyć skromnie

te lasencje uważają się za lepsze

a skromne dziewczyny biją je na głowę, trzeba uważać na księzniczki ktore na pokaz są skromne, ale jak się je poznaje dokładnie to lecą na pewien standard ..... żenujące są

sam jestem sfrustrowanym biedakiem którego taka nigdy nie zechce ani nie pokocha

ja napiszę do panów żeby nie zamartwiali się bo często kończą związki z takimi i są wkurzeni że taka zołza jest niewdzięczna dla chłopaka, moja wypisywała o mnie że jestem niewdzięczny, albo szambo i perfumeria.... su.. jedna nie ma honoru, przez parę lat jeździłem do niej, starałem się coś kupić, ale ta panienkaaaa na wydaniu w du... ma że ktoś sie stara, podobają się jedynie jej że się tak wyrażę najlepsi w stadzie, do innych zawsze usmiechnięta, super fotki na nk gdzie to ona już nie była, zapisala sie do pewnej organizacji zarozumiała i burak z niej, zresztą jak zauważyłem to rodzinka która żyje na pewnym standardzie przekonują ją w tym co w życiu się liczy, niby bierze udział w tej akcji, w tamtej, ale to wszystko na pokaz, żeby mieć kontakty i poważanie jak to ona mówiła mi podczas naszych spotkań, fsiu-bziu w głowie, może i poszpanuje przed innymi ale nie chciałbym powtórzyć znajomości z nią to jest cholernie męczące, nic z siebie nie daje i tylko ma wymagania, nie jest spontaniczna, a jej inicjatywa wiążę się z tym co może zyskać, dla mnie to su... i tyle, jak mi ktoś powiedział dziw..ką można być na różne sposoby, do facetów nie wdawajcie się w relacje z takimi dziewczynami, jeżeli w życiu będziecie mieć źle to się odwrócą od was, księżniczki to jedne z najgorszych typów do związku, tutaj nie ma czegoś takiego jak silny charakter, możecie go mieć, dla takiej liczą się pewne rzeczy, może nie sprzedaje się jak dziw... ale leci na rzeczy które świadczą o takiej nie przychylnie, na początku można mieć wrażenie jaka ona fajna i w ogóle, ale w związku niestety dla nich poznaje się 2 osobę, nie da się wytrzymać z takimi,

wiecie co a ja zerwałem z jedną księżniczką starałem się bo i wydawałem pieniądze na prezenciki, na to zeby gdzieś pójść, na pociagi i to bardzo dużo bo z 5 tys., jeździłem, zmieniałem się na lepsze, wykazywałem inicjatywę, nie zapominałem o sobie, tylko TA su.... nie przyjechała przez 3 lata do mnie ani razu, a wymaganiaAAA miała, przy koleżankach to z siebie taką robi że szok, świętoszkę zasraną, uczestniczy w chórze i w radzie i w tym a tamtym, zabrałem ją na poważną rozmowę w 4 oczy i od tej rozmowy zależało czy będziemy ze sobą, żeby nie było że chciałem bez niczego zerwać przez smsa, na początku zabrałem ją na rozmowę żeby wiedziała że jest poważna sytuacja, obraziła mnie w taki sposób że starciłem do niej szacunek, zrywac to mi nie mówiła że zrywam, trochę sie pogorszyło u mnie z sytuacją finansowa i z nauką, prawko nie zdane jeszcze było, to od razu chyba chce żeby chłopak miał.... powiedziałem jej że jak mam kimś zostać w przyszłości to musi być cierpliwa i że potrzebuję czasu, nie może też mówić że jestem natarczywy czy coś bo spotykała sie w tygodniu ze znajomymi, miała czas na wiele rzeczy, a spotykaliśmy sie max 2 razy w tygodniu, inaczej to jej nie pasowało, na poczatku więcej ale to zawsze ja jeżdzilem, chciałem żeby mnie wspierała, motywowała swoimi słowami kiedy zaczelo mi sie nie ukladac, żeby była czuła a nie oschła..... su.. jedna bo do innych chłopaków się zaczeła mizdzyć, powiedziałem że nie mogła mi mówic że 3 telefony w tygodniu po ok 10 min to za dużo, wiecie co jak zrezygnowałem ze studiów żeby pójść na inne to zaczęła z towarzystwem łazić i szukać lepszej partii, jej zachowanie porównam do su... która chce najlepszego w stadzie, wiecznie będzie szukac lepszego, wymagania tylko , sama to najwyzej wyjdzie łaskawie na chwilę z domu.... trochę jest tępa z nektórymi rzeczami nie zadaje sobie łepetyny i trudu że dziewczyna również musi wykazywać inicjatywę i tutaj nie chodzi o telefon gdzie musiałem jej przypominac że też ma do mnie dzwonić a nie tylko ja do niej, wyrachowana jest su...., udaje że nic nie wie, mówiła że kocham, kocham a pierd...oli...ła i kłamała, podczas rozmowy powiedziała że ma teraz okres pogoni króliczka za marchewką żeby wrócić do właściciela, szok jak można do kogoś z kim się jest 3 lata tak powiedzieć, myślałem że jest mądra ale samo dno....., niech sobie bryka, nie zerwałem wtedy i poszedłem ja odprowadzić do domu chociaż mogłem ja zostawić i zagadnąć do jakiejś po drodze żeby widziała jaki ja mam okres pogoni za marchewką.... dno ...... za jej teksty w stosunku do mnie, nie mówiła mi kochanie to nie tak jak myslisz czy cos podobnego, a jak chwillę pozniej wracaliśmy to mi powiedziała że ważne że będziemy mieli dobre wspomnienia, zrywać mi nie mówiła że zrywa .... tak jakbym to ja mial zrobic, pojechałem do domu a z bardzo wczesnego rana (żeby nie w nocy) przez smsa zerwałem :)))) bo to idiotka, wcale nie myśli, a jeszcze na gg pisała że niewdzieczny, szambo i perfumeria su.... jedna, ma się za lepszą, córeczka pewnego pana ktory ma dobry zawod, rozpieszczona, wygodna i egoistka, mam ją gdzieś bo nigdy nie była za mną, a za tym co robiłem, JAK TO PRZECZYTA NIECH WIE ŻE ZERWANIE PRZEZ SMSA BYŁO ODPOWIEDNIE DO TEGO JAKA DLA MNIE BYŁA:))) A POZA TYM POZNAŁEM DZIEWCZYNY KTÓRE SĄ ZA CHŁOPAKIEM A NIE ZA KONTAKTAMI, ZA POWAŻANIEM, ZA USTAWIENIEM SIĘ, GARDZĘ TAKIMI .....NA SZCZĘŚCIE NIE TRZEBA SIĘ MĘCZYĆ Z TAKIMI I MOŻNA ZERWAĆ, NIE WIDZĘ Z TAKĄ KSIĘŻNĄ-DAMULKĄ-UWAŻAJĄCĄ SIĘ ZA LEPSZĄ OD INNYCH PRZYSZŁOŚCI, damuleczka I TYLE i to nie ja jestem niewdzięczny tylko ona, który chłopak jeździł jak dureń w kazdy tydzień pociągami...... kilkadziesiat km do jej miejscowosci, a jak studiowal 400 km przez pol roku, mialem jej dosc i szukałem innej bo nie była dla mnie czuła, a jej wyjścia z domu na 2 godziny i z powrotem były żenujące, nie była za mną, nie chciała poznać mojej rodziny i nie przyjechala do mnie, a sylwestra zawsze spedzalem bez niej bo nawet jak chcialem przyjechac do jej domu to pewnie wstydzila sie mnie, zapraszała mnie do domu ale to po pewnym czasie, wydalem na prezenciki 5 tys zł i to jej się podobało .... jak już miała mnóstwo biżuterii i innych rzeczy to przyjaciela ze mnie chciała zrobić buhahahahahaha prędzej zaprzyjaźniłbym się z kilkoma nieżyczliwymi dla mnie osobami, bo na razie nie spotkałem nikogo innego kogo nie trawię jak jej, ten pogardliwy śmiech to odpowiedź na jej prostotę i ignorancję, a niech będzie taka myśli że silniejsza jest od chłopaka, raz pojechala tekstem że chłopaki to takie słabe osoby, no durna .... nie zabraniałem jej znajomości ale raz sie bałem bo jakiś Łukaszek .... dureń który naciągał dziewczyna na litość że niby miał próby samobójcze i nie wyszło mu z dziewczyną po 2 miesiacach związku, kretynka..... pózniej na nk wypisywał pod zdjeciem które sobie zrobili że na pewnym balu z pewnej rady dobrana para .... niby tylko do tanczenia ale jak mi sama powiedziala pózniej ze on byl nieszczęsliwie w niej zakochany .... jak mozna byc tak durną... z innym natomiast chlopaczkiem miała zdjecie na nk jak go obściskiwała za szyję i to nie wypada żeby dziewczyna miała takie zdjęcia na nk, niech się nie dziwi że wyszło jak wyszło, próbowałem sie zmienić dla niej, zacząłem w związku szczerość, chciałem żeby ten zwiazek opierał sie na miłości, przyjaźni i czułości, ale nie takie księżniczki wolą kogoś kto dla znajomych jest fajny, kto jest ładnie ubrany kto ma to a tamto, prostota i słoma z butów pomimo że jest w pewnej ml. radz. miast. i się szczyci jaką to ma funkcję buhahahaha a jak nie wyjdzie to robi sie z niego fiu...ta albo du..pka albo samo złooooo, jak zacząłem pokazywac jej swoje zdanie to nieee du... się odwracała i że musi być na jej zdaniu, potrzebuje niewolnika a nie chłopaka, zacząłem domagać się kompromisu albo sie rozstaniemy i tak też się stało, dlaczego to piszę żeby opisać zachowanie tej suu..., minelo pol roku od rozstania, napisala mi ze to juz przeslosc i ze chce zaczac nowy rozdzial pisac w swojej księdze kur...wa mać prosze bardzo, już mi to na rękę, ale napisać o jej zachowaniu chcę i już jej nie żałuje, nie kocham bo za co, ten mój wpis jest za to że z siebie robiła pokrzywdzoną.... to jest chore być z kimś takim, w ogóle zaczęła mi mówić że jej tak naprawdę nie poznałem ( a próbowała chociaz) pie...rdo....li i że ona się zmieniła i że chcę czegoś innego (dokładnie rozpracowałem su.... hehe, śmiech przez zęby ale dobrze że wcześniej niż później ) najgorsze jest to że ona upiera się na swoim chorym zdaniu, nie patrzy na to że chłopak tyle poświęcał, czasu tracił, takie coś ma w du...., inna byłaby sytuacja gdyby powiedziała że zrywam i nie brała ode mnie prezencików i nie mówiła kocham, kocham, wtedy byłbym kulturalny, ale jak miała taki stosunek do mnie to napisze o jej wyimaginowanej wdzieczności, przebołałem to ale musiałem definitywnie skonczyc, dalem jej szansę po rozstaniu, ale nie.... ona ma się za najlepszą dziewczynę a ja jestem beee, jestem za prostymi relacjami i nie lubie sobie niczego komplikowac, kocham to kocham nie to nie, wystaczy powiedziec a nie bawić się kimś lub robić z niego durnia ..... życzę księcia każdej zadufanej w sobie księżniczce z bajeczki o królestwie za 77 dolina, górami i lasami, a później strumykiem w dół, do chateczki gdzie mieszka z bmw 10 ... , z kuloodoprnymi szybami, klimą i portfelem z 20 tys. na tydzień, mającego dużo znajomych, imprezowego, oddanego, mającego super zawód, ona chciała przyjaźni ...... hahahaha chyba coś jej się pomyliło/ pomimo pozornego uczucia jakim wydaje się wam że darzycie taką, to odpuście sobie to jest miłość iwana do pługa, zwracajcie uwagę na rodzinę dziewczyny bo często starają się w odpowiedni sposób doradzić córeczce co dla niej będzie najlepsze, wtykają swój nochal w sprawy 2 młodych osób, tylko ona ma swoje zdanie i jak się słucha...., to jest głupia, przejęła wzorce wygodnictwa od rodzinki, przez jakiś czas było mi nie dobrze, a jak pomyślę sobie to na wymioty mnie bierze..... ale dla niej świat wygląda bajkowo trzeba mieć kontakty i szuka księcia, a jej siostrzyczka innego .......SZOKKKK gdzie ja miałem oczy

jak czytam czasami komentarze że trzeba być cwanym i że nowemu trzeba pokazać ... to jest chore, związek nie polega na tym kto silniejszy .... chyba nie o to chodzi.... związek polega na oddaniu 2 osób i normalności

SZOKKKK Gratulacje dla tego kto przebrnął przez tego posta :p

i dobrze ulzylo mi ;p bo zawsze bylem dobry

smutne :(

Dziewczyna ksiezniczka najczesciej pochodzi z biednego prostego domu ocierajacego sie o patologie.Jest w mlodosci atrakcyjna i wydaje jej sie,ze za urode cos jej sie nalezy.Najczesciej niespecjalnie rozgarnieta czesto bez wyksztalcenia.

life is brutal

kurwa mać ale słowotok, z trudem przez to przebrnęlam.. moim zdaniem powinieneś trochę poprawić ten tekst i zaŁOŻYĆ NOWY POST o tym jaka toksyczną suke spotkałeś

poslubia facetow, ktorzy maja inteligencje emocjonalna 0,0, gdyz oni tylko uwazaja ze takie zachowanie jest inteligencja...:(

Jestem księżniczką i uważam że jestem warta wszystkiego. Mam wszystko co chcę i dobrze mi z tym. Mogę mieć każdego chłopaka. Lubię mieć wszystko czego chcę.

pppp

do Annaprincess wlasnie tak to wyglada.Wydaje ci sie ,ze jestes ksiezniczka,ale tylko tobie,dla patrzacych z boku juz nie. ksiezniczki nadaja sie tylko do pieprzenia i pokazania kolegom,zycie z taka to mekka nie bajka,maja dwie lewe rece do wszystkiego,poza uroda w pozostalych dziedzinach najczesciej ZERO.

eeeeee niektóre są naprawdę nie do związku. Najlepsze są swojskie. :)

wiekszosc jest nie do zwiazku

Znałem kiedyś taką jedną księżniczkę. Potrafiła tylko brać, od siebie nie dając nic, oprócz od czasu do czasu dupy. Zaślepiona w sobie, manipulatorka, wiedziała, że jest atrakcyjna i umiała to wykorzystać. W głowie jej były tylko ciuszki, kosmetyki i niemieckie auta. Mieszkała na wsi i się skarżyła, że nikt jej nie rozumie. Ściemniała, że nie lubi wesel, dyskotek, a sama na nie chodziła i się dobrze bawiła. Miała obsesję na punkcie marki BMW i jakiegoś fagasa, który ją kopnął w tyłek, a ona nie potrafiła o nim zapomnieć. Chciałem z nią spędzić Sylwestra, to mi odmówiła i powiedziała, że pójdzie kiedyś ze mną na spacer. Idiotka. Na koniec mi zarzuciła, że nie znam się na ludziach i stwierdziła, że tacy ludzie jak ja nie powinni chodzić po tym świecie. Gdzie się rodzą takie suki?

zamartwiać, nie warto

do ja tu czegos dokladnie takie sa,tylko "skorupa",w glowach wielkie nic

Za 2 górami, za 6 lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego dnia napotkała żabę siedzącą na trawie i przyglądającą się jej. Żaba wskoczyła księżniczce na rękę i powiedziała: - Księżniczko, byłem przystojnym księciem, pewnego razu wiedźma rzuciła na mnie klątwę. Jednakże jeden Twój pocałunek sprawi że stanę się młodym, pełnym wigoru księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja luba, weźmiemy ślub i będziemy żyć razem. Nie mam zamku ale co to dla nas. Tam będziemy żyć skromnie, będzie raz lepiej raz gorzej, będziemy razem stawiać trudne kroki, będziemy się cieszyć że razem i będziemy żyli długo i szczęśliwie... Księżniczka przygotowując kolację, przyprawiając ją winem i sosem, chichotała cicho żeby inni nie słyszeli :- No, ku....rwa, nie sądzę... chcę zamku i dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.

Księżniczka to najgorszy typ kobiety, jaki tylko może być. Śmiałem się swego czasu z takiej jednej laski, która starała się zrobić na facetach wrażenie i pisała jakieś popiepshone wywody filozoficzne. Nie wiedziała za bardzo, co chce w nich przekazać, ale udawała "inteligętną". Oceniała ludzi po wyglądzie i kilku zamienionych zdaniach w rozmowie. Wytykała palcami innych, twierdząc, że ten to jest pusty, ten zarozumiały, a tamten zaślepiony w sobie. A sama była pusta jak ten bęben turecki i nie wiedziała, co się wokół niej dzieje. Uczyła się w szkole policealnej i chwaliła się swoimi fotami na portalach. Nie powiem, atrakcyjna może i była, ale nadawała się tylko do jednego. Zero szacunku, brak wyrzutów sumienia, płynna moralność, egocentryzm to przede wszystkim jej cechy. I ponoć (wg niej) miała ciekawą osobowość. Dla niej świat składał się tylko z dwóch barw: białej i czarnej. Nie dostrzegała odcieni szarości, tym bardziej kolorów. Tak samo podchodziła do ludzi. Dla niej godnym obiektem zainteresowania był człowiek o "barwie czarnej". Innych uważała za nudnych i pustych.