Koniec z prostownica i suszarka!

Nie moge juz patrzec na moje zniszczone sianowate wlosy, codziennie susze i prostuje, wiele razy probowalam przestac ale nie wyjde bez tego z domu, odzywialam je odzywkami ale to niewiele dalo. Teraz bylam 2 tygodnie na wsi u babci, nie robilam z wlosami nic, nie wzielam z soba szuszarki ani prostownicy, mylam rano, schly na sloncu i wiazalam w kitke. Po 2 tygodniach juz zauwazylam mala poprawe! Dzis ide sciac koncowki, zaczynam znowu z odzywkami i chyba musze poprosic siostre zeby schowala mi prostownice:(

Też mam z tym problem. Tylko, że używam jedynie suszarki. Skoro na wsi udawało ci się nie używać tych przyrządów, to dlaczego tutaj nie możesz przestać? Znajomym powiedz, że zmieniasz image. Idąc do fryzjera poproś, aby polecił ci fryzurę, której nie będziesz musiałą układać rano używając prostownicy. Może również poleci ci lepszej jakości odżywki. Nie bój się pytać!