Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbłąkana żona

Mój mąz mnie zdradził na Naszym własnym Weselu... ?

Polecane posty

Gość zbłąkana żona

.... Z jedną z najlepszych przyjaciółek.. Impreza była do 8 rano, wszyscy pijani w tym i ja. Koleżankę znałam, jak wypije bierze wszystko, nie ważne czy mąz jest w pobliżu czy nie. Za mąż wyszłam po 6 miesiącach od poznania. Zapatrzony we mnie jak w obrazek nie spodziewałam że tej najpiękniejszej nocy może mi sie przytrafić cos takiego. No więc bawilismy się, mąż tańczyl z koleżanką ze dwa kawałki, potem poszli na papierosa do palarni, z sali zobaczyłam że Sabina go woła na zewnatrz. Wyszli, bawiłam sie dalej. Z pola widzenia zniknął mi też mąż tej koleżanki, pomyślałam że wyjde za nimi i sprawdze co się święci. Wychodze, widze moją trojkę, slysze głos męża sabiny " sabina co ty kurwa robisz... !!!!???" Ona mu pijacko tlumaczyła że musi porozmawiać z moim, coś mu wytłumaczyć. Mój przytakiwał. Odezwalam sie i ja, o co chodzi. Mój mnie złapał za łokieć odprowadził na bok i mówi że to nie moja sprawa, żebym sie nie wtrącała :-O Tego było dosyć, sprawa dla mnie zrobiła sie jasna choć ja sama nie widziałam.... Ciężko pożałowałam swojej decyzji o slubie, zdrada w noc wesela, to nie mieściło sie w mojej glowie. Po przyjeździe do domu ciężko sie pokłóciliśmy, mówiłam o unieważnieniu małżeństwa. On strasznie pijany wyszedł z domu wrócił dopiero po 2 dniach, no pytał kilka razy w międzyczasie czy może wrócic, czy pogadamy ale nie chcialam go widzieć. Byłam tak wściekła że te chwile które miały być najpiękniejsze w moim życiu wyglądają tak a nie inaczej. Rozmawiałam z mężem tej koleżanki, przedstawiłam mu jak ja to widzialam, powiedział że opatrznie zrozumialam całą sytuację, ale nie wierze mu. Mąż twierdzil że takiej sytuacji nie bylo, albo on przynajmniej nie pamięta. Że nic się nie stalo a ja zrobiłam taki problem. Ze on sie wściekł bo w juz domu rzuciłam obrączką. To już było 10 miesięcy temu, sprawa uznana za niebyłą. Nie chce tego pamietać, Jednak co jakiś czas to wraca do mnie. Nikomu o niczym nie powiedziałam, dlatego tutaj wyrzuciłam z siebie co mnie gnębi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Ty z nim jesteś do dziś ???? O jacie, nie no, ja bym go zaraz po ślubie pogoniła.... trudno. Nie dosyć, że zdrada to jeszcze w dzień śłubu? Współczuję Ci strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bywa wśród patologii
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreglek
Po co sobie wmawiasz,że to była zdrada,skoro nawet nie masz na nią dowodów. Zresztą w pobliżu był mąż tej koleżanki i też twierdziła,że nic takiego nie miało miejsca. Zdecydowałaś sie zostać z męzem,więc nie kombinuj z takimi wyobrażeniami,bo sie sama męczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka201
co za huj. Miej go na oku< a z ta kurwą sobie pogadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vi_
ale jaka zdrada? przeciez nikt nikogo nie zdradził - poszli poprostu razem na fajkę, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co sie
@takto ja sluchaj jakas anreksje masz??????? o matko to twoje zdjecie w tym fartuchu to dopiero patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co sie
no ale wyladas jak kostucha, ale jak papusiasz za troje to nie mozesz nic za to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wg mnie też żadnej zdrady nie było ....myślę że sama sobie dorabiasz niepotrzebną ideologię jedynie można się przyczepić do słów męża że masz się nie wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, jedni nie chudną, drudzy nie tyją :) W ciąży nawet przytyłam tylko 9 kg..... no ale nie o mnie mowa w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana żona
przeprosiłam go że go oskarżyłam i jesteśmy szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana żona
.. bo to jest tak.. nie mam dowodów dlatego sprawa została uznana za niebyłą. Przeciez gdybym zobaczyła na własne oczy chyba nie potrafiłabym udawać że nic sie nie stało, łatwiej byloby podjąc decyzje. a tak ludziłam sie że to jednak może moja chora psyche. No ale sytuacja wyglądała jak wyglądała. Rozmawiałam z meżem koleżanki, on sam chcial wierzyć że nic takiego nie bylo. Nie chcąc go ranić nie przeciągałam tematu. Jak dawniej zyć bez siebie nie moglyśmy ( z tą przyjacióka) to od tamtej pory stosunki mocno sie poluzowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronko Komar
Przecież to było na weselu, powinnaś się cieszyć że się mąż weselił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×