JEJKU BOJE SIE EGZAMINU NA PRAWO JAZDY:( RODZINA DOBIJA!

zostały mi jeszcze 4 godziny z instruktorem:( idzie mi okay, tylko parkowanie mi czesto zbyt dobrze nie wychodzi:( czuje sie zerem:( to moj pierwszy egzamin, ale naprawde przez to ze z tym parkowaniem mam problemy to mnie to zniecheca i dobija:( mój brat zdał za 1 razem i moja rodzina wywiera na mnie duza presję,że ja tez tak powinnam:(

nie zdasz za pierwsyzm to zdasz za kolejnym 2,3,4,5,6 :) życie od tego nie zalezy

wiem,ze za 1 razem nie zdam, ale mam nadzieje,ze za 2, 3 czy 4 juz tak... naprawde sie staram, ale ja mam nerwowy charakter chce robic wszystko szybko:(

ja juz 3 razy nie zdałam i ciagle próbuje Najlepiej nie mow nikomu o terminie egzaminu i powiesz jak juz zdasz

skoro nie zdasz, to znaczy że nie umiesz jeździć. I lepiej będzie jeżeli nie zdasz. Nie każdy nadaje się na kierowcę i nie każdy powinien mieć prawo jazdy

katorga ty tez sie kiedys uczyłes:P ale szybko sie to zapomina

katorga nie badz taka madra Tu pisala kiedys dziewczyna ze zdała za 1 razem i myslała zes koro tak jej sie udało to jest super kierowca i umie jezdzic Po miesiacu rozwaliła sie na drzewie - samochód do kasacji a ona ledwo z tego wyszła Sama napisała ze moze jakby zdawała 5 razy to wiecej by sie nauczyła bo kazdy egzamin to takze lekcja Ja przed kazdym biore jeszcze lekcje Fakt kosztuje mnie to duzo ale jak juz zdam to przynajmniej bede miała pojecie o jezdzie a nie bede sie zastanawiac czy napewno dobrze jade

ze jak ktos nie zda za pierwszym, to nie umie jezdzic, ja zdalam za drugim i prawie wszyscy co mnie jezdza, ciagle wyrazaja zachwyt;P, a ci co nie wyrazaja, to nic nie mowia hehheheh;P

nie twierdze ze nie umie jak zda za 1 razem Ale napewno pewniej sie czuje jak zda za 10 :D Rozmawiałam z egzaminatorem i powiedział mi ze jednym wystarczy 30 godz i dobrze jezdza a innym i 60 bedzie za mało Ale kazda lekcja dodatkowa i kazdy egzamin czegos ucza bo sytuacja na drodze zmienia sie co sekunda I nie mozna uwazac tego za stracony czas To nam kiedy s moze zycie uratowac

Nie ma się co stresować:D Ja zdałam za pierwszym razem :D a manewry do wykonania... śmieszne :D - parkowanie skośne i zawracanie z wykorzystaniem biegu wstecznecznego ;D moje 3 kuzynki równiez za pierwszym razem zdały ;D więc głowa do gory bez stresu a tobie też się uda :D mmmm prawko mam od... ponad miesiaca w kieszeni ;D huraaa :D [chociaz niekoniecznie wszyscy mają tak dobrze, kolega ostatnio zdawał... 8 raz ale się udało- stres jak samo mowił] ;D

wstecznego* oczywiście;D

ja wałsnie mam problemy czasem z tym parkowaniem, np. za blisko i nie mozna otworzyc drzwi:( dajcie jakies skazowki, równoległe mi wychodzi lepiej niz skosne i to drugie

zostały Ci jeszcze 4 godziny więc powiedz ze chcesz ćwiczyc parkowanie :P

prostopadle przodem. jedziesz, zwalniasz, wrzucasz 1 i kiedy 2 lampa samochodu na parkingu jest na wysokości Twojego ramienia kręcisz maksymalnie kierownica. jak jestes juz rownolegle to prostujesz kierownice. wszystko na polsprzegle. to samo ze skosnym, tylko ze nie krecisz kierownica do konca tylko na wyczucie. a jak robicie rownolegle?

Rownoległe... :D prawdopodobienstwo ze bedziesz miała to na egzaminie jest bardzo małe.. nikt z moich znajomych tego nie miał.. rownolegle przodem jak robie teraz bo na jazdach nie miałam.. jakos samo z siebie przyszło zwalniam skrecam odkrecam i jestem :d tyłem cwiczyłam z instruktorem ale szczerze ani jemu nie wychodziło ani mi ;D moze raz wyszło czy dwa:D hah :D

mi pomagała ta stronka http://patentynamanewry.blogspot.com może będzie mniejszy stres

buahahahaha, jak nie zdasz, to nie umiesz jeździć? co za bzdura! zdanie egzaminu polega na ślepym trzymaniu się debilnych zasad, które w ruchu drogowym są ignorowane przez wszystkich kierowców. to był główny problem, dla którego ja nie mogłam zdać prawa jazdy. jak już zdałam (za 4 razem), dostosowując się wreszcie do tego absurdu, jeżdżę kompletnie bezwypadkowo. znam osoby, które zdały za 1 razem, a dalej nie umieją jeździć i strach się bać je na drodze spotkać. strasznie mnie bawią takie pierdoły, jakie tu zostały wygłoszone PS parkować tak naprawdę mało kto umie po kursie bardziej niż jako-tako. to trzeba po prostu poćwiczyć już własnym samochodem. praktyka czyni mistrza.

nie powie, że ktoś po 30h umie jeździć bo umie jeździć osoba co z rok-dwa często jeździ i ma doświadczenie, prawo jazdy to tylko papier o dopuszczeniu Cię do ruchu i wtedy, samemu uczysz się NAPRAWDĘ jeździć

Powiem że zdałam za 3 razem . I powiem ci że to zależy od instruktora . Opowiem ci na moim przykładzie. Na 30 godzinach miałam tylko 2 godziny na łuku mimo że nie umiałam puścił mnie na egzamin i przez ten cholerny łuk 2 razy mnie ulali. Zrobiłam sobie rok przerwy ruszyłam na nowo z prawkiem zmieniłam szkołe , wykupiłam gdzie indziejgodzinki, było ich 5, 1 łuk , 2 moje miasto , 2 poznań, i sie udało dzięki temu instruktorowi który umie nauczyć zdałam . Za co mu dziękuje do teraz . a co do parkowania każde parkowanie jest na wyczucie a nie na półobroty i wogóle . Tu jedna dziewczyna pisała żeby dojechać do połowy samochodu , wystarczt tylko maska samochodu ja zawsze tak robiłam i stawałam centralnie w środku miejsca parkingowego. Ale lepiej robić na wyczucie bo na parkingu różnie samochody stoją.

Ja mam egzamin za niecałe dwa tygodnie, mistrzem kierownicy nie czuję się i nie zdziwię się, wręcz jestem przygotowana, że poleję. Cóż ... sama wiem, że 30 godzin to DLA MNIE mało. Niby na drodze radzę sobie, w mieście jako-tako, parkowanie ... mój instruktor chyba celowo w tym dużym mieście wybiera mi ciasne miejsca, między dwoma samochodami. Jakoś się udaje zaparkować na tyle dobrze, że wyjść się da, ale to wymaga właśnie wyczucia i opanowania, czyli jazdy WOLNEJ, na jedynce wręcz, pósprzęgle, nie da się wjechać szybko i poprawnie od razu. Chyba, że nie ma innych aut i masz dużo miejsca - wtedy ok.