Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chwilkkka dla ciebbie

Pośpieszona decyzja o dziecku - czy to był błąd?

Polecane posty

Gość do wymadrzajacych sie laleczek
Maz mial wypadek? jest niezdolny do pracy? To niech o rente sie stara plus Twoja pensja z Biedronki na przyklad-i nie iwerze, ze nie dacie rady. Chyba, ze juz do kasy sie przyzwyczailas i zycie na skromniejszym poziomie Ci nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xsxsxs
Nie czytałam wszystkiego tylko temat wiec odpisuje z serca nigdy nie ma dobrego momentu na dziecko! !!!!!! wiem sama po sobie długo odwlekałam ta decyzje bo remont ,bo szkola bo praca ,bo nie mam jeszcze auta itd .Jak urodziłam choc dziecko było planowane ,to przerazało mnie nadal to czy dobrze zrobiłam? czy zapewni e mu przyszłosc czy bede dobra mamą,ale jak patrzałam w te wielkie oczy wszystko mijało! byłam szczesliwa,teraz to dl mnie sie nic nie liczy oprocz wiadomo zdrowia,miłosci nie przelewa sie nam ale dziecko ma to co potrzebuje do zycia i to jest najwazniejsze.i choc w życiu jest trudno nie wolno sie poddawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Ci tak teraz. Mogłaś się zwolnić z pracy, jakby pieniądze przez jakiś czas zarabiałby mąż, to nic by się nie stało. Potem po 2-3 latach znowu wróciłabyś do pracy, a jak nie to mogłaś znaleźć inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Ci tak teraz. Mogłaś się zwolnić z pracy, jakby pieniądze przez jakiś czas zarabiałby mąż, to nic by się nie stało. Potem po 2-3 latach znowu wróciłabyś do pracy, a jak nie to mogłaś znaleźć inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka-jedna045
Nienawidzę dylematów współczesnej matki. To ciągłe wewnętrzne rozdarcie, między tym co trzeba, tym co się powinno, a tym co się chce. Oczywiście wolałabym spędzać całe dnie na wychowaniu własnego dziecka + prace dorywcze. Ale w tym kraju, o ile sie nie jest mafiozem bądź kombinatorem - to nie możliwe. Jak się pracuje na niepełny etat też patrzą krzywo. A ja mam gdzieś, ja chcę spędzać czas z własnym dzieckiem, to dla mnie najważniejsze. Pracuje na 1/2 etatu, chociaż ledwo nam starcza, a praca coraz mniej pewna. Wszystko to kwestia piorytetów. A dla mnie piorytetem jest moje dziecko, które daje mi siłę i energię do wszystkiego. -0----0----0--- POLECAM: jak wychować mądre dziecko: http://www.wellnessday.eu/relacje/178-jak-wychowac-madre-dziecko Eksperci o bawieniu się z dziećmi http://www.wellnessday.eu/relacje/174-zabawiacze-dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×