Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniszczona przez dzieciństwo

o to jak własna rodzina zniszczyła mi życie...

Polecane posty

Gość ZDalaOdWspomnień
za niego nie wyjdziesz dopóki nie będziesz pewna... z domu się nie wyprowadzisz dopóki się nie podleczysz... w domu sie nie wyleczysz bo nie ma warunków, spokoju psychicznego.. nie wyprowadzisz się nigdzie dalej, bo masz faceta, no i jesteś ;chora; Stanie na tym, że wyjdziesz za niego, bo nie będziesz miała perwpektyw lepszych... bo nie wyjedziesz robić magistra gdzieś w świecie, tylko w rodzinnym mieście... I czego Ty szukasz na forum? Chciałaś się wygadać? Ok... Rozumiem... TYlko, że mi opadają ręce jak widze ludzi przybierających tak bierne i nieudolne postawy jak Ty...bo 'jakoś to będzie''... wr Tkwij w tym dalje - powodzenia zyczymy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Płacić za plecenie bzdur? Dobre sobie:DDDDD na tym forum jest tylu kretynów, że bzdur az za wiele;PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
tak chciałam się wygadać a wyszło na to ze jestem głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto sprobuj zaufac facetowi skoro obiecuje... zmaieszkaj z nim...nie patrz na uwagi rodzinny skoro nie mieli odwagi pomoc twojej mamie to po co maja sie teraz wtracac ze bez slubu zamieszkaszz..... masz prace ...masz szanse zamieszkac osobno zrob to.... BĄDŹ SZCZĘŚLIWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty masz taka rodzink
autorko powiem ci ,ze nie jestes sama z takimi problemami bo takze przez moja rodzinke posypalo mi sie zdrowie bo min. za duzo stresu..jestem troche mlodsza od ciebie bo mam nie cale 20 lat teraz szukam pracy i mam zamiar sie zaocznie uczyc i wkoncu wyprowadzic sie z domu,mam za soba zwiazek co trwal ok3lat wiec zycie dla mnie nie bylo rozowe ale jestem mloda i sie nie poddaje bo mam nadzieje,ze wszystko sie ulozy. nie bede ci doradzac bo pewnie i tak bys nie brala pod uwage mojego zdania bo jestem sporo mlodsza od ciebie ale pomysl czego naprawde chcesz w zyciu,musisz sama zdecydowac co dalej zrobisz z wlasnym zyciem bo to jest tylko twoje zycie:) przepraszam za bledy w wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
nie głupia tylko baaardzo naiwna.;-) NO ok wygadałaś się... ale po co? skoro dalej zyjesz tak jak zyłaś...przecież nie chcesz niczego zmieniać.. Poradzilismy Ci... nie nam Cie oceniac w sumie... Tylko szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
juz lepiej jakbytm sie do niego wprowadziła, zamieszkalibysmy razem i bym obserwowała sytuacje ale przeciez rozkoszna rodzinka mnie wyklnie jak sie wprowadze do niego bez slubu, a hajtac się nie chce bo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
on ją juz raz zdradził... złamał obietnicę... i teraz takiemu ufać> ohhhh a tam... wiem jak ja postapiłaby mw takiej sytuacji.... i cieszę się, że moja postawa byłaby zupełnie inna od Twojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
ale obiecuje ,nawet się rozpłakał błagał o wybaczenie tych jak mówi głupot sprzed 3 lat i prosi zebym posciła to juz w niepamiec bo to sie juz nigdy nie powtórzy i ze zalezy mu tylko na mnie, we mnie ma cała motywacje do pracy i do odkładania pieniazków na wyposazenie mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
dzisja ide do mojej rozkosznej babci i ciotki co to dla mnie całe zycie były takie dobre tzn tak myslałam bo mnie tak naprawde mamiły, łagodziły sytuacje żebym kochany synalek/brat czyli mój ojciec nie wwalił im sie na głowe przypadkiem jakby mama sie z nim rozeszła. Jaki człowioek musiał byc zaslepiony ze przez tyle lat tego nie widział. Teraz nie wiem jak się przy nich zachowywać ,mam do nich żal i pretensje ale one mnie o to nawet nie podejrzewają. Ostatnio nawet zaczynają go "chwalić" a wszystko po to zebym sie do niego juz nie zrazała bo babci drugi syn juz sie rozwiódł ,nie cha teraz zeby z drugim było to samo, wiec jak mówie cos na ojca to one " ojj tam, teraz nie jest zle, dobry ojciec" a ja wielkie oczy robie i mam ochote stamtad wyjść! Mama jak pow im ostatnio ze tez sie rozwiedzie to wiecie co one na to? " No jak to! Nie mozesz nam tego zrobić!" Szok szok szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Osoby takie jak rodzina ojca, jego dobrzy znajomi..zawsze będą w was upatrywać źródło problemu... najlepiej takich ludzi wyeliminować, zerwać kontakty... taki on kochany a i tak nie za ciekawie nam go przedstawiłaś... zdecyduj się.. zamieszkasz, zajdziesz w ciążę (to dopiero będzie szok dla Twojej rodzinki) ..i nie będzie odwrotu... Nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
No to powinnaś się czuc jak w bajce... on kupił z myśla o was mieszkanie... OK, tylko od razu widać, że będziesz u niego... nie u siebie... pomijając... powiedzmy, że faktycznie będzie między wami ok, no a co z Twoją rodzinką? Która on tak lubi... wspólne obiadki? Wszyscy decydujący za Ciebie? Bo tego ich nauczyłaś... Nawet twoi rodzice będa popierali jego, bo przecież z Tobą się nie liczą.. Nigdy nie liczyli... I potem Twoje dziecko będzie miało taki sam stosunek do Ciebie jak Ty do swojej matki? Moim zdaniem powielasz scenariusz... Dla mnie to oczywiste... Tak jak Twoja mama nie miała nic do powiedzenia tak i Ty nie amsz i nie będziesz miała... Dlaczego? Bo na starcie liczysz już na kogoś, na niego... I nadal tkwisz w tym środowisku... parodii... akceptujesz to.. tak Ci wygodniej..ok... nic nam do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
no własnienie licze! Tzn nie chce liczyć. Gdyby tak było to juz bym sie godziła na zaręczyny w i ustalalibysmy date slubu. A ja nie. Waham się. On chce i moja mama chce zebysmy sie hajtnęli w przyszłym roku, jakos pod koniec lata ale ja sama nie wiem czy to napewno dobry pomysł. Bo co, mam się hajtać tylko dlatego ze chce z domu rodzinnego odejść? No kiedys tak myslałam, że jak bedzie mieszkanko to sie z nim prędko wyniose. A teraz? Mieszkanko jest, pieniązki jao tako są a ja się waham czy to dobry pomysł. Masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autoro, zacznij podejmowac decyzje i nie "zwalac " wszystkiego na rodzinke. To juz Twoje dorosle zycie i wybory i Ty za nie jestes odpowiedzialna. Jak popelnisz bledy to nic nie dadza tlumaczenia mialam " ciezkie dziecinstwo". Jestes dorosla i za chwile nikogo nie bedzie obchodzilo czy mialas fajnych czy durnych rodzicow. Bedziesz oceniana przez to jak postepujesz, w doroslym zyciu. Jezeli samej Ci trudno sie z przeszloscia pogodzic to idz na terapie. Jezeli chodzi o malzenstwo, to uwazaj zebys nie wpadla z pod deszczu pod rynne. To ma byc Twoja decyzja, czy slub,czy wspolne mieszkanie. Nie mamusi, czy cioci. Jak bedziesz na tyle dojrzala i samodzielna, ze nie bedziesz zwalac awoich decyzji/lub ich braku na "zniszczone dziecinstwo" zaczniesz byc szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedziesz na tyle dojrzala i samodzielna, ze nie bedziesz zwalac awoich decyzji/lub ich braku na "zniszczone dziecinstwo" zaczniesz byc szczesliwa. w kolejnym wcieleniu zapewne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kolejnym wcieleniu zapewne No tak, przeciez zycie jest ciezkie, paskudne i bezlitosne. Echh od rana same dolujace informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniszczona przez dzieciństwo
mówie dzis mamie ze stawiam jej ultimatum - albo sie z nim rozwodzi i mieszkamy razem albo ja odchodze do faceta ale nie biore z nim slubu ( poki co) a ona" ty mi nie stawiaj tu zadnych ultimatum"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wpisujesz?
ZDalaOdWspomnień "Dziewczyno..masz 20 lat, jesteś zdrowa (prócz depresji i wyssanej z palca obnizonej odporności, powtarzam WYDAJE Ci się,. to zwykła nerwica)". Po 1 - piszesz sprzeczne, nie trzymające się kupy rzeczy: z jednej strony "masz depresję" i "obniżoną odpowrność", "nerwicę", a obok piszesz, że "jesteś zdrowa". Puk, puk! - jest tam kto? Te 3 wymienione przez Ciebie rzeczy to BARDZO POWAŻNE choroby, które trzeba leczyć, bo nieleczone prowadzą do fatalnych skutków. Po 2 - co widać było już w pkt 1: nie masz nawet bladego pojęcia, o czym piszesz, więc nie doradzaj. Przewlekły stres mocno niszczy odporność, ponieważ tak działa bardzo wysoka dawka kortyzolu (hormonu stresu). Sama przez taki właśnie stres mam zniszczoną odporność, choć wcześniej nigdy na nic nie chorowałam, a teraz bez przerwy zapadam na różne infekcje oraz mam z tego powodu wiele innych kłopotów ze zdrowiem, bo system odpornościowy wpływa na cały organizm. Leczę się immunologicznie i powiem Ci, że jest to też niebezpieczne leczenie, właśnie przez to, że oddziałuje to na cały organizm. Nie życzę Ci takiego problemu. Nie wiesz, co znaczą kłopoty ze zdrowiem, bo nigdy go nie straciłeś. Dlatego nie kpij z ludzi, którym się to przytrafiło. "zaczniesz NORMALNIE żyć, wszystkie dolegliwości miną. Uwierz w siebie. NIe siedź z założonymi rękoma! To do niczego nie prowadzi!" Uwierzyć w siebie Autorce na pewno nie zaszkodzi, ale żadne kłopoty ze zdrowiem same nie mijają, trzeba je leczyć. Jeśli nie będą leczone, to mogą poważnie utrudnić normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wpisujesz?
ZDalaOdWspomnień "z domu się nie wyprowadzisz dopóki się nie podleczysz..." Ha, ha, następne Twoje "mądrości"! :-D Są różne choroby. Jedne są przejściowe, inne przewlekłe, jedne poza drobnymi kłopotami pozwalają człowiekowi normalnie funkcjonować, inne nie. Są też takie, gdzie często nie da się obejść bez pomocy drugiej osoby i samotne mieszkanie może być niemożliwe do czasu wyleczenia albo przynajmniej zaleczenia na tyle, by jakaś choroba nie powodowała już tych problemów z normalnym funkcjonowaniem. Nie wiesz, jakie dolegliwości ma Autorka (nawet, jeśli coś napisała na ten temat, to i tak to, co Jej naprawdę jest, może ocenić tylko lekarz), więc nie krytykuj. Zresztą Autorka nie musi się Tobie spowiadać ze swoich kłopotów zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wpisujesz?
zniszczona przez dzieciństwo "Bo co, mam się hajtać tylko dlatego ze chce z domu rodzinnego odejść? No kiedys tak myslałam, że jak bedzie mieszkanko to sie z nim prędko wyniose". Zniszczona, nigdy przenigdy nie bierz z kimś ślubu tylko po to, by uciec z domu, niezależnie od tego, jaki ten dom jest, bo to zawsze się źle kończy. Jeżeli zdrowie Ci na to pozwoli i będziesz gotowa na odejście, to wynajmij sobie mieszkanie sama lub np. z koleżanką, jeśli tak będziesz wolała, ale nie bierz ślubu tylko po to. Ślub się bierze, gdy się kogoś kocha i jeest się pewnym, że chce się z nim/nią spędzić resztę życia, a nie dlatego, by zrobić komuś na złość lub odciąć się od bolesnej przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartez0124
jakbym czytal o sobie tyle ze ja jestem facetem i mam 18 lat i nadal musze mieszkac z ojciem pijakiem i matka ktora proboje utrzymac rodzine za 1200 zl, kiedys zdarzylo sie ze dostalem od ojca chodzilem z podbitymi oczami mowilem ze lalaem sie z kolegami, teraz mam 1.95 wzrostu i moze mi natrabic teraz cicho siedzi a ja chce sie wyrwac z tego syfu i zabrac siostre 6 lat zeby tego nie przechodzilaa.. jeszcze rok i koniec meczarni cala rodzina sie odwrocila mam wielki zal do matki ze sie nie rozwiodla nie zostawila huja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty za bzdury wypisujesz?
Tak, tacy ludzie powinni się rozwieść, zwłaszcza gdy jest przemoc fizyczna, i nie oglądać się na rodzinę. Bo rodzina za nich życia nie przeżyje, a i często w takich kłopotach nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
do 'Co ty za bzdury...' Wyraziłam swoją opinię i tobie nic to tego! Tak... takie immunologiczne brednie są wyssane z palca! Takie tłumaczenie swojej bierności jest jednym z syndromów nerwicy... objawem DDA... itd... Sama przez to przechodziłam... wiem o czym mówię w przeciwieństwie do Ciebie... Wmawia sobie... Wmawia ... Przez to jest coraz słabsza... Siła podświadomości... do porządnego psychologa... Jak jesteś takie słabe to czemu bierzecie się za budowanie rodziny/ przeciez to taaakie wyczerpujące... Jeśli to temat dla histeryczek to powiedzcie, a wiecej tu nie napiszę;DDDDD .... NIe wiecie co to prawdziwa choroba... a to co wypisujecie tu to bluźnierstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
Dla autorki jest jedno lekarstwo... urodzić dziecko ;P... zbierze sie w garść, uświadomi sobie że jednak nie jest taka umierająca, ... wbrew pozorom dziecko daje wiele siły... Wszystkie depresje miną;P... i może wreszcie nie będzie problemow z rozróżnianiem białego od czarnego... Bo na razie wybacz, ale naprawdę użalasz się nad sobą. Strasznie to wszystko niedorosłe... Sama powinnaś wiedzieć czego chcesz... Jeśli masz preblemy, szukać pomocy u specjalisty...a nie ładować sie z deszczu pod rynnę.... Facet to nie jest złoty środek w tej sytuacji.. skądś te objawy autorki muszą się brać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDalaOdWspomnień
I sama nazwa topiku... dziewczyno, jak to zniszczyła! Całe życie przed Tobą.. mozesz odwrócić sie plecami i wyprowadzić na drugi koniec europy i żyć po swojemu! Wiesz ile w Polsce jest rodzin takich jak Twoja? Większość... Nawet jak rodzina wydaje się być cacy to i tak w niejednej dzieją sie takie cyrki że dziękuję. Mam Ci o mojej opowiedzieć? Jestes dorosła... odpowiedzialna za swoje zycie... teraz sama możesz sobie 'zniszczyć... ' ma własne życzenie... a nieudane miałaś dzieciństwo... z domu wyniosłaś rozklekotaną psychikę... takie osoby jak Ty, powinny zaczynać od porządkowania swojego 'wnętrza' razem z odpowiednim psychologiem... Zniszczone dzieciństwo, NIE zycie... Chyba, że dalej oddasz je w ich ręce ;DDDD ... Ehhh... obudź się, zacznij żyć.... !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaliban, nie wymagaj od dziewczyny znajomosci ortografi przy takiej systuacji w rodzinie !!!!! sama cos o tym wiem , jak nie bylo warunkow i absolutnych checi do nauki jak w domu ciagle awantury !!! nic sie nie cchialo na nic sie nie mialo sily ciagle tylko te nerwy stres i wstyd !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaliban, nie wymagaj od dziewczyny znajomosci ortografi przy takiej systuacji w rodzinie !!!!! sama cos o tym wiem , jak nie bylo warunkow i absolutnych checi do nauki jak w domu ciagle awantury !!! nic sie nie cchialo na nic sie nie mialo sily ciagle tylko te nerwy stres i wstyd !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I będziesz się bać całe swoje życie tak jak mama. Wyjdziesz za tego faceta co zdradził i zdradzi bo przecież jest opiekuńczy i kupił mieszkanie, w którym będzie Twoje prywatne piekło. Nie rozumiem czemu kobiet są takie głupie, sama nią jestem ale nigdy niczego się nie bałam. 23 lata temu wyszłam z domu o 4 rano, wsiadłam w pociąg i wyjechałam na drugi koniec Polski. Nikomu nic nie mówiłam, że załatwiłam sonie szkole z internatem, potem była następna i następna. Znalazłam pracę, skończyłam studia i ułożyłam sobie życie. Tragedie jakie przeżywałam w życiu, przeżywałam sama. Nigdy do swojej mamy nie powiedziałam pomóż. Jestem jedynaczką, którą nikt nie zauważał, moja mama to despotka. Ale teraz to ona dzwoni do mnie, żeby przyjechać bo jest sama. Spotkałam człowieka takiego, jakiego sama sobie wybrałam, więc nie opowiadaj, że nie można odciąć się od rodziny, która każe przymknąć oko na zdradę. Podejrzewam, że nie jesteś krową, którą rodzina chce sprzedać. Myśl dziewczyno, myśl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×