jestem po srodku konfliktu

miedzy tesciowa a szwagierka. mieszkam u tesciowej od roku, stosunki mamy bardzo dobre ze szwagierka takze. moja szwagierka ma romans z zonatym, dzieciatym facetem i jej matka tego nie akceptuje. on niby ma sie rozwodzic i szuka mieszkania a ona chce z nim zamieszkac. znaja sie od trzech miesiecy a widzieli sie ze 4razy na weekend, ciagle wojny awantury a ja wplatana w to wszystko. jak i tesciowa tak i szwagierka przychodza sie zalic ale co ja mam mowic? jestem bezstronna bo nie chce mieszac sie w ich sprawy. jedna na druga gada a ja siedze i slucham...maz trzyma strone matki. wyprowadzic sie tez nie moge bo jestesmy w trakcie budowy domu a ja chcialabym sie wylaczyc i sie w to nie mieszac. co ja mam robic?

kazda ma swoje racje i ja je rozumiem..zadna nie ma nikogo komu moglyby sie wygadac. nie chce miec spiec z zadna z nich ani nie chce donosic jednej na druga...

za nic nie daj się w to wciągnąć! Słuchaj i nie komentuj. Nie opowiadaj się za żadną ze stron!