jak go zaskoczyc w takiej sytuacji ??

hey :) Mam nietypowa sprawe... Chcialabym powiedziec swojemu facetowi ze juz nadszedl ten czas.. ze juz jestem gotowa...zebysmy zaczeli sie kochac. jestesmy ze soba juz ponad 2 lata i jestem pewna ze to ten z ktorym chcialabym "uprawiac milosc". Chcialabym powiedziec mu to w jakis taki fajny nietypowy sposob... Wiem ze na to czeka itp. alechciALABYM JAKOS TO MU TAK WYJATKOWO POWIEDZIEC...

a jesteś gotowana na plony z uprawy tej miłości?

Powiedz normalnie i tak będzie zaskoczony ;)

nie bądź infantylna :) normalnie powiedz

Nie rób z tego takiego wielkiego halo, on pewnie już to przerobił nie raz więc "kolejna kanapka ze serem" go nie zaskoczy. I nie robisz mu łaski tym bynajmniej żeby był wręcz zaszczycony.

no tak w sumie racja... tylko ze to bedzie moj pierwszy raz.. on juz koichal sie z innymi dziewczynami kiedys... a ja taka niedoswiadczona itp. chcialabym zeby to dla mnie bylo super przezycia ale i dla niego... Nie chcialabym zeby mial pretensje ze "to juz "

To na nim spoczywa obowiązek aby Tobie zapewnić jak najciekawszy i jak najmilszy ten pierwszy raz.

A ja myślę, że słowa są zbędne w takiej sytuacji :)

a jesli moge zapytac jakie byly wasze te pierwsze razy ??? jest troszke czego sie bac ?? jak to bylo.. ? czy to cos zmienilo w waszym zwiazku?? czyw asze rellacje sie zmienily ??

Zaczęło się od normalnych pieszczot i jakoś naturalnie poszliśmy o krok dalej. On był prawiczkiem, ja dziewicą. Wyszło spontanicznie, bez żadnych świeczek, nastroju i było bardzo przyjemnie, mało bolało. Nie popieram planowania pierwszego razu, to tylko wzmaga stres. Związek się raczej umocnił, jesteśmy jeszcze bliżej.

to wazne zeby potem byc jeszcze blizej...

Mając przed sobą ten pierwszy raz myślałam, że oddaje swoją niewinność komuś z kim spędzę całe swoje życie- GŁUPOTA I NAIWNOŚĆ. Pierwszego razu jako tako nie planowaliśmy... Raczej w mojej głowie roiły się wyobrażenia jak to będzie cudownie, jak to nas zbliży i inne typu bzdety, które wcześniej wydawały mi się najprawdziwszą prawdą. Jak do tego doszło? Otóż zaczęliśmy się całować, pieścić aż On nagle powiedział tak: "może zobaczymy czy pasuje"- ROMANTYCZNIE ;). Oczywiście chodziło mu o członka. Naiwność i wielka miłość sprawiły, że funkcja pod tytułem ROZSĄDEK w ogóle nie istniała. Oddałam mu się. Rano się czułam jakbym miała wielką dziurę między nogami. Nici wyszły z moich planów, że to będzie takie romantyczne i wspaniałe. Pierwszy raz był taki sobie. Wcale nas specjalnie nie zbliżył. Mam wręcz wrażenie, że dostał to, co chciał i po pół roku miał już inną. Rada! Podejdź do tego normalnie a nie z patetyzmem. Nic nie mów, że jesteś gotowa. Wykorzystaj chwilę kiedy będzie miło i sama stwierdzisz, że to już.

hmmm... dziekuje Internetowa ;* to wazne dla mnie co napisalas ;* bardzo pragne z nim to zrobic ale szczerze mnowiac boje sie bardzo... sama nie wiem czego... chyba bolu..

Ból jest wtedy gdy zaufasz i ktoś Cie kopnie w dupę jak Ty kochasz... A pierwszy raz to siedzi bardziej w głowie... ;) Nie nakręcaj się i nie myśl w kółko o tym, że jesteś gotowa. Bo nie daj boże stwierdzisz, że sex to przereklamowana sprawa :P bynajmniej pierwszy raz taki jest... Dalej to zależy czy się dopasujecie :D