Do mojej piwnicy przyprowadził sie kot

weszłam do piwnicy i zauważyłam uciekający koci ogon :) pochodziłam po piwnicy "ciciając" i się odezwał gdzieś zza pieca, przyniosłam mu jedzenie i wyszedł taki bidulek wychudzony z ukrycia, zjadł 2 saszetki i pół puszki kociego żarcia, dogryza jerszcze suche krokiety :) Dałam mu do piwnicy koszyczek z poduszką do spania ale tak na dobra sprawę nie chcę kolejnego kota, mam już trzy domowe sierściuchy, może ktoś potrzebuje dorosłego kotka? Jest biały w grafitowe okrągłe plamki, nie wiem czy to kocur czy kotka. Jestem ze śląska.

Zatrzymaj go. Kot nie potrzebuje dużo do szczęścia - koszyczek, kłębuszek wełny, jedzenie i będzie zadowolony. Będzie odławiał gryzonie w twojej piwnicy. Ponad to naukowcy są zdania że posiadanie kota znacząco zmniejsza ryzyko zawału serca.

niestety ja juz mam rudzielca, który teraz wyleguje sie na mojej kanapie...nie wezme nastepnego kota...bo mój Czaruś juz psa ledwo znosi

ja mam już trzy koty, w tym rudzielca, które są rozpuszczone do granic możliwości, na pewno nie wyrzucę tego nowego przybysza, ale nie moge wpuścić go do mieszkania i żal mi,że będzie musiał mieszkać w piwnicy :( To bardzo mądry kotek, położył się w koszyku, który mu dałam, leży i głośno mruczy, zupełnie się mnie nie boi. A moje domowe koty już wyczaiły jego obecność, siedzą nieruchomo pod drzwiami do piwnicy

przyprowadził się? to niesamowite:D

też tak uważam, to niesamowite :)

kot zniknął, chodzę ciciam, chyba sobie wyszedł na wieczorny spacer, albo schował się przed mężem, bo go jeszcze nie poznał :(

rany jak ja Ci zazdroszczę

dlaczego? nie możesz mieć kota?

niestety

masz alergię?

nie, ale osoby z którymi mieszkam nie znoszą zwierząt plus jedna ma alergię chętnie wzięłabym tego kota, gdybym mogła, no ale jest jak jest

unikam ludzi,którzy nie lubią zwierząt, ja mam dość komfortową sytuację, wychowałam się w zwierzyńcu, moje dzieci tak samo, z mężem też w tej kwestii doskonale sie rozumiemy :) a przybysza kota nie ma :( zostawimy mu otwarte okienko w piwnicy

może ten znajda z piwnicy ma włascicieli ale zrobił sobie długi spacer i zatrzymał się chwilowo u Ciebie, masz dobre serce że go dokarmiasz:) tyle sierściuchowi wystarczy...

nie mieszkam w bloku, w mojej piwnicy kot będzie bezpieczny :)

Masz bardzo dobre serce i jest w porządku:):) To się liczy bardzo. Pozdrawiam.

dzięki, poczułam sie taka lepsza :)a tak na poważnie, to powiem wam, ze ciężko jest być takim "wrażliwcem" za bardzo sie angażuję ale nie potrafię przejść obojętnie obok nieszczęścia człowieka czy zwierząt, bez róznicy a kotka nie ma, zobaczymy rano czy był w swojej nowej stołówce, żarełko na niego czeka :)

kotek chudzina wrócił, grasuje po piwnicy ale dzisiaj nie chce nic zjeść, może po wczorajszym obżarstwie jeszcze nie jest głodny.

no i zadomowił się na dobre :) taka chodząca bida, ale apetyt mu dopisuje, je i śpi w koszyczku, który mu dałam, nikogo się nie boi, podejrzewam, że ktoś go podrzucił w naszą okolicę.

już się nowego kota niego przyzwyczailiśmy a on zniknął, nie ma go od wczoraj :(