czy kochający facet zdradza???

Przedstawię Wam po krótce moją historię. Poznaliśmy się w liceum. Chodziliśmy do jednej klasy. Mieliśmy wspólne zainteresowania to też spędzaliśmy razem dużo czasu. I jak to zwykle bywa on się we mnie zakochał, a ja bardzo ceniłam sobie swoją wolność i niezależność więc trzymałam go na dystans. On próbował na wiele sposobów mnie zdobyć ale ja nie potrafiłam dać mu nic więcej niż przyjaźń. W końcu odpuścił i zaczął spotykać się z innymi dziewczynami, jednak i tak ja byłam najważniejsza i przy mnie one się nie liczyły. Liceum upłynęło nam na wzlotach i upadkach tzn raz byliśmy najlepszymi przyjaciółmi raz największymi wrogami. Liceum się skończyło i poszliśmy na studia. Kontakt się urwał ale nie na długo. Pewnego dnia po prostu zadzwonił i spotkaliśmy się kilka razy. Oczywiście iskrzyło ale ostatecznie ognia z tego nie było. I znowu kontakt się urwał. Historia powtórzyła się jeszcze kilka razy. Potem ja spotkałam jak mi się wydawało miłość mojego życia, a on poznał dziewczynę z którą jest do tej pory. Miłość którą spotkałam okazała się na kilka lat, a nie na całe życie i jak szybko przyszła tak sobie poszła. Byłam i jestem znowu wolna. I znowu ni z tego ni z owego odezwał się on. Po ładnych kilku latach milczenia. Spotkaliśmy się, spędziliśmy miły wieczór i stało się. Zaiskrzyło z obu stron i wylądowaliśmy w łóżku. On twierdzi że zależy mu na tamtej dziewczynie i że nigdy wcześniej jej nie zdradził. A na moje pytanie dlaczego właśnie tera to zrobił odpowiedział: może dlatego że to jesteś Ty. To zdanie nie daje mi spokoju mimo że mineło juz troszkę czasu. Nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji i stąd moje pytanie czy facet któremu zależy zdradza? co ja powinnam zrobić w tej sytuacji? Proszę nie piszcie wyszukanych epitetów pod moim adresem ponieważ zdaję sobie sprawę ze to co sie stało jest moralnie naganne i nie powinnam była do tego dopuśić ale stało się i już. czasu nie cofnę. I wiem też że zmarnowałam swoją szansę już w liceum, ale może los daje mi drugą??

Takie to do chliwu i w korycie brac. Nic więcej. Jeszcze zeby srala.

z Jego strony.Do końca źycia będziecie przychodzić i odchodzić.Jeśli kocha to nie powinien zdradzać.Mam wrażenie źe traktuje Cię jak darmową prostytutkę.

Jak przeczytam jeszcze raz to się nad tym co napisałaś dobrze zastanowię. Ale... to dobrze, że wylądowałaś z "nim" w łóżku Może zdradzać- choć nie powinien.

hmm wiesz ,chyba nie mógł sobie odmówić tyle lat czekał na seks z tobą i stało się nie sądzę ,żeby coś tam między wami dalej było ty jak uważasz jesteś zadowolona ,że doszlo do zbliżenia? czy czujesz się nie fair właściwie to on dał ci odpowiedz

kochajacy mezczyzna moze jak najbardziej zdradzic, powiem ci, gorzej, nawet kochajaca kobieta moze zdradzic :( niestety, sex a uczucia mozna tutaj rozdzielac :(

Obejrzyj film "Kiedy Harry poznał Sally". To mniej więcej o takim przypadku...

Ja kocham swojego męża, ale jak nadarzyło sie okazja...no cóż, zdradziłam go.

jeżeli NAPRAWDE kocha to nie zdradza http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Ujmę to tak. W mojej ocenie kobiety i mężczyźni dzielą się na dwie grupy. 1- Osoby, które zdradzają, 2- Osoby, które będą zdradzać. Ot i tyle...

jak od tej lozkowej sytacji minelo sporpo czas to daruj sobie facet to mowi wiele rzeczy jak chodzi o seks ale o co robi to wazne http://www.youtube.com/watch?v=fyllFvN9nQc

ja nie kochalam i zdradzalam :) Teraz juz nie chociaz nadal nie kocham :)

to się nie zdradzi

ja tez naprawde kochalam a jednak zdradzilam :( moze nie ma sie czym chwalic ale zdarza sie , niestety : czlowiek jest slaby :(

ja tam nie dzielę nigdy nic niewiadomo czy skok to zdrada ? moim zdaniem nie to rozkosz ćwiczenie dobre dla ciała i ducha