Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miss-undertsood

czy ja mam depresje?

Polecane posty

Gość Miss-undertsood

Nie wiem czy mi pomożecie, ale nie mam się do kogo zwrócić. Może nie chodzi o pomoc, ale muszę się wygadać. Właśnie zdałam sobie sprawę że chyba jestem w depresji, być może poporodowej gdyż mam kilkumiesięczne dziecko. Wcześniej mój kiepski stan zganiałam na różne przeciwności losu, ale chyba to się pogłębia i boje się, że dłużej nie dam rady. Bardzo ciężko przychodzi mi opiekowanie się dzieckiem, za szybko wpadam w złość, brakuje mi cierpliwości, załamuje ręce i chce mi się uciekać. Mąż całe dnie pracuje, wraca a ja nie mam ochoty z nim rozmawiać. Wychodzę do drugiego pokoju i chce mi się wyć. Nasz związek chyli się ku upadkowi i pomimo, że kocham go chcę odejść. Życie zmusiło nas do dalekiej przeprowadzki, więc nie mam ani bliskich, ani przyjaciół wokół.Jedynie ten internet. Jak sobie z tym poradzić, jak znaleźć siłę i odzyskać spokój i radość? Czy ktoś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolinkaaa
ja mam dokladnie to samo, poprostu brak kogokolwiek, nie mam sie do kogo odezwac jedynie na necie, mieszkam w uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss-undertsood
I ja mieszkam w UK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolinkaaa
w londynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss-undertsood
Obecnie pod Londynem, ale już szykuje mi się przeprowadzka, może troche bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolinkaaa
ja tez pod londynem praktycznie essex ale bliziutko londynu, na pewo nie masz depesji popordowej ona sie objawia od razu po porodzie , moja trwala jakies 4 tygodnie caly czas beczalam, tez nie mam tu zadnych znajomych i odziny :( dlatego czasem ciezko z tym dzieckiem i receopadaja wiesz nie mozesz sobie sama wyjsc na basen, silownie itdna zakupy i wszedzie dzecko aly czas z toba,a facet w pracy normalne ze czase mamy tego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss-undertsood
Ja tez essex :) Sama już nie wiem, a najgorsze jest to że bardzo źle układa się między mną i mężem. Czy oczekuję za wiele? Trochę czasu dla siebie, nawet żeby powiedzmy paznokcie pomalować. On uważa że każdy ma swoją rolę - on pracuje - ja opiekuję się dzieckiem. Bardzo się o to ostatnio kłócimy. Jestem już nawet czasem tak zdesperowana, że kupiłabym bilet w jedną stronę i uciekła. Kocham go a nie potrafię ułożyć życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolinkaaa
ja w romfordzie:)moze jak pojdzieszdo pracy wszystko sie zmieni, wszystko bedzie ok, a najbardzij wkurza mnie moj maz jak w sobote sobie spi pol dnia kiedy mozemy spedzic ja razem , nie lubi chodzic po sklepach od razu mnie popedza juz se przyzwyczailam do tego bedzie dobrze, ja tez bym sobie pospala dziecko w nocy sie budzi wtedy ja wstaje w dzien tez opieka 24/7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss-undertsood
U mnie to samo z weekendami. Ostatnio poprosiłam o jeden weekend że on zajmie się dzieckiem, ale nawet na to nie mogłam liczyć. A jak Ty sobie radzisz całe dnie? Masz jakiś złoty środek, żeby zostać spokojną, nie zwariować i dobrze wypełnić matczyny obowiązek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolinkaaa
w zasadzi siedze caly czas w domu nie lubie wychodzic za bardzo tym bardziej w te upaly, nie gotuje bo nie musze dla samej siebie, dziecko bawi sie fajnie zabawkami na macie ale wiekszosc dnia nosze go na rekach nie mam juz czasami sily, jak bedzie satrsze posle do babci na wakacje :) czasami chodze po sklepac w sumie tak sie pogapic nie kupowac, o fryzerze kosetyczce moge narazie zapomniec jak znam moj szczescie jakbym weszla dziecko by marudzilo, plakalo itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss-undertsood
To smutne jak wygląda nasze życie, ale ja nie bardzo mogę się z tym pogodzić. Każdy dzień wygląda tak samo i przez kilka lat ma nic się nie zmienić? Ja chyba nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×